Kitsune
Moderator
- Dołączył(a)
- 12 Sierpień 2020
- Postów
- 4 851
Coś Ty. Uwielbiam Was wszystkie I mam tu jeszcze kilka brzuszków do wstawieniaJuż chcesz się nas pozbyć?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Coś Ty. Uwielbiam Was wszystkie I mam tu jeszcze kilka brzuszków do wstawieniaJuż chcesz się nas pozbyć?
mój teraz jak ma badanie nasienia to mówi "a bo ja jutro mam to walenie konia"...U nas wyniki badania nasienia (podstawowe) są tak maksymalnie do dwóch godzin zawsze.
Mój na początku się stresował, z pierwszego badania wrócił z plamą na koszulce. A teraz już sobie żarciki stroi z tego, że za tydzień znów będzie walił do kubeczka.
DokładnieA co do tego, badania nasienia, to to zupełnie zrozumiałe. Mój mąż też nie dał mi od razu hasła do wyników, tylko najpierw sam je obejrzał i dopiero później wysłał mi hasło. Ja zresztą też swoje wyniki najpierw oglądam sama, analizuję, a dopiero później mu o nich mówię.
Mój czasem wali, a czasem "wpada, strzela i wypada". Cwaniak.mój teraz jak ma badanie nasienia to mówi "a bo ja jutro mam to walenie konia"...
Trzymam kciuki! Podchodzicie na naturalnym cyklu czy sztucznym?Kalendarzyk pokazuje mi dziś dzień owulacji - 18 dc. Normalnie pewnie by tak było, a po punkcji mam dziś 1 dc lecimy dalej, może jeszcze w grudniu uda się zatestować
najważniejsze to mieć plan. To odhaczanie od jednego kroku do kolejnego wiele ułatwia. Trzymam kciuki!My (a w sumie to bardziej mój mąż xD) zaczęliśmy dzisiaj oficjalnie pierwszy cykl terapii testosteronem. Dostał jeszcze leki na zbicie prolaktyny, za miesiąc kontrola czy działa, czy zwiększamy dawkę. Fajnie, bo gość nawet nic nie skasował za wizytę, a to że pielęgniarka odmówiła mężowi zrobienia zastrzyku, bo nie było lekarza skomentował jako głupotę. Następna iniekcja za dwa tygodnie, już chyba sama go dźgnę w tyłek, bo nawet wytłumaczył i pokazał co i jak. Nie takie to straszne
Za jakieś 12 tygodni kolejne badanie nasienia, kontrola testosteronu i zobaczymy co wyjdzie... Ogólnie lekarz powiedział że max trzy takie cykle i jeśli nie będzie poprawy to pozostaje IUI albo IVF. Więc idealnie jak już będzie refundacja, chociaż jakiś plus.
Ja ogólnie już się nie nastawiam pozytywnie i planuje dalsze kroki. Jeśli nasienie nie poprawi się jakoś znacząco, to w kwietniu akurat mam premie i poświęcę ją na inseminacje. No i do tego czasu muszę się zebrać i iść po skierowanie do szpitala, żeby spróbować udrożnić ten lewy jajowód, ale to już chyba w styczniu. A w razie co przed końcem 2024 chciałabym zacząć się przygotowywać do procedury. Myślałam, że nie będziemy szli tą drogą, ale serio wraz z każdym kolejnym nieudanym cyklem wzrasta moja świadomość jak bardzo chcę być w ciąży. Taki plus długich starań. Mam czasem wrażenie, że już jestem mamą mentalnie, tylko dziecka mi brakuje.
oooo, to szybciutko po punkcji dostałaś okres! A jak się czujesz?Kalendarzyk pokazuje mi dziś dzień owulacji - 18 dc. Normalnie pewnie by tak było, a po punkcji mam dziś 1 dc lecimy dalej, może jeszcze w grudniu uda się zatestować
Jutro mam wizytę kontrolną, więc mam nadzieję, że wszystkiego się dowiem. I jutro będzie też najważniejsza informacja, ile mamy maluszków.. czy będzie w ogóle do czego podchodzićTrzymam kciuki! Podchodzicie na naturalnym cyklu czy sztucznym?
Jutro mam wizytę kontrolną, więc mam nadzieję, że wszystkiego się dowiem. I jutro będzie też najważniejsza informacja, ile mamy maluszków.. czy będzie w ogóle do czego podchodzić