anyżowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Grudzień 2022
- Postów
- 5 825
To powiedzenie jest trafione w 100%Nie bez powodu nadzieja umiera ostatnia
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
To powiedzenie jest trafione w 100%Nie bez powodu nadzieja umiera ostatnia
Ja też czasami myślę, że łatwiej się poddać...inne cele ale kurcze, nie oszukujmy się nawet jak teraz odpuszczę to szybko do tego wrócęTo powiedzenie jest trafione w 100%
Takie życie staraczkiJa też czasami myślę, że łatwiej się poddać...inne cele ale kurcze, nie oszukujmy się nawet jak teraz odpuszczę to szybko do tego wrócę
Chyba Twój mąż ma męski okres, bo raz zmierzly, a raz się śmieje. Brakuje, żeby miał jeszcze smaki okresowe, tj. czekoladę zajadał kabanosemJuż nie jest obrażony i się śmieje z oddawania nasienia do Kubeczka. I nie podobało mu się pomieszczenie, twierdzi że obrzydliwe filmy były w telewizorze i że pani mu kazała po zapukać w okno i „natychmiast uciekac”
Mojemu też się zdarza ale wtedy mam litość tylko na 2 dniChyba Twój mąż ma męski okres, bo raz zmierzly, a raz się śmieje. Brakuje, żeby miał jeszcze smaki okresowe, tj. czekoladę zajadał kabanosem
Mój jest czasem zmierzly i wkurzony „bez kija nie podchodź”
Mąż robił badania nasienia dwukrotnie, dwa razy w różnych klinikach. W pierwszej- podstawowe- były gotowe w 2h bodajże, drugie- rozszerzone w 3.No właśnie na stronie mają napisane, że wynik w trzy godziny do odbioru, dlatego tam miał iść, żeby było jak najszybciej wiadomo, co i jak, bo ja nie mam cierpliwości. Jestem chyba najbardziej niecierpliwym człowiekiem na świecie.
On nie chodzi w ogóle do lekarzy. Twierdzi, że lekiem na wszystko jest chodzenie w krótkim rękawku, gdy jest pełno śniegu i morsowanie. Nie nosi kurtki, czapki, rękawiczek, szalika, nic. Nawet nie wie do jakiego lekarza rodzinnego jest zapisany.
Np. w Bocianie w Warszawie są wyniki w takim ekspresowym tempieSzczerze to nigdy nie spotkałam się z tym, żeby wyniki nasienia nawet podstawowe były w 3 godziny. Zawsze ok tygodnia ale może się mylę
Mężczyźni też myślą inaczej. Dla nich nawet wizyta u lekarza rodzinnego czy sama rejestracja na wizytę jest wyczynem a co dopiero badanie nasienia w pokoiku gdzie za ścianą są obce baby i wiedzą co robi pogadajcie na spokojnie bo to dużo stresu dla Was obojga
Super, że macie konkretny plan. To napędza do działania. Życzę, aby zakończyło się na zastrzykach i reszta działań już nie będzie potrzebnaMy (a w sumie to bardziej mój mąż xD) zaczęliśmy dzisiaj oficjalnie pierwszy cykl terapii testosteronem. Dostał jeszcze leki na zbicie prolaktyny, za miesiąc kontrola czy działa, czy zwiększamy dawkę. Fajnie, bo gość nawet nic nie skasował za wizytę, a to że pielęgniarka odmówiła mężowi zrobienia zastrzyku, bo nie było lekarza skomentował jako głupotę. Następna iniekcja za dwa tygodnie, już chyba sama go dźgnę w tyłek, bo nawet wytłumaczył i pokazał co i jak. Nie takie to straszne
Za jakieś 12 tygodni kolejne badanie nasienia, kontrola testosteronu i zobaczymy co wyjdzie... Ogólnie lekarz powiedział że max trzy takie cykle i jeśli nie będzie poprawy to pozostaje IUI albo IVF. Więc idealnie jak już będzie refundacja, chociaż jakiś plus.
Ja ogólnie już się nie nastawiam pozytywnie i planuje dalsze kroki. Jeśli nasienie nie poprawi się jakoś znacząco, to w kwietniu akurat mam premie i poświęcę ją na inseminacje. No i do tego czasu muszę się zebrać i iść po skierowanie do szpitala, żeby spróbować udrożnić ten lewy jajowód, ale to już chyba w styczniu. A w razie co przed końcem 2024 chciałabym zacząć się przygotowywać do procedury. Myślałam, że nie będziemy szli tą drogą, ale serio wraz z każdym kolejnym nieudanym cyklem wzrasta moja świadomość jak bardzo chcę być w ciąży. Taki plus długich starań. Mam czasem wrażenie, że już jestem mamą mentalnie, tylko dziecka mi brakuje.
O matko nieeee, Twój post przywołał mi niemiłe wspomnienie z pracyChyba Twój mąż ma męski okres, bo raz zmierzly, a raz się śmieje. Brakuje, żeby miał jeszcze smaki okresowe, tj. czekoladę zajadał kabanosem
Mój jest czasem zmierzly i wkurzony „bez kija nie podchodź”
Ta iskra nadziei chyba zawsze będzie się palić w naszych staraczkowych sercachJa też nie mam pojęcia , kiedy ta iskra nadzei się wypali u mnie