reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🍁🎃Listopadowe kreski - niech to będzie miesiąc radości i u każdej z nas bejbik zagości🎃🍁

Wkurzyłam się. Mój chłop mi właśnie napisał, że wynik badania nasienia będzie za tydzień, a miał być w 3 godziny.

Jeszcze do mnie teksty gada, że nie chciał wyniku na maila, bo on nie chce mieć takich rzeczy udostępnianych publicznie i mnie nie upoważnił do wglądu do wyniku, więc nie mogę zapytać kiedy będzie jego wynik, jak zaraz tam będę! Ja go upoważniam do wszystkich moich badań. Ja muszę rozkładać nogi przed starymi dziadami, pobierać co chwilę krew, robić operację, a on mi takie coś gada...... Przykro mi bardzo.
Szczerze to nigdy nie spotkałam się z tym, żeby wyniki nasienia nawet podstawowe były w 3 godziny. Zawsze ok tygodnia ale może się mylę 🤷
Mężczyźni też myślą inaczej. Dla nich nawet wizyta u lekarza rodzinnego czy sama rejestracja na wizytę jest wyczynem a co dopiero badanie nasienia w pokoiku gdzie za ścianą są obce baby i wiedzą co robi 😏 pogadajcie na spokojnie bo to dużo stresu dla Was obojga
 
reklama
Szczerze to nigdy nie spotkałam się z tym, żeby wyniki nasienia nawet podstawowe były w 3 godziny. Zawsze ok tygodnia ale może się mylę 🤷
Mężczyźni też myślą inaczej. Dla nich nawet wizyta u lekarza rodzinnego czy sama rejestracja na wizytę jest wyczynem a co dopiero badanie nasienia w pokoiku gdzie za ścianą są obce baby i wiedzą co robi 😏 pogadajcie na spokojnie bo to dużo stresu dla Was obojga
No właśnie na stronie mają napisane, że wynik w trzy godziny do odbioru, dlatego tam miał iść, żeby było jak najszybciej wiadomo, co i jak, bo ja nie mam cierpliwości. Jestem chyba najbardziej niecierpliwym człowiekiem na świecie.

On nie chodzi w ogóle do lekarzy. Twierdzi, że lekiem na wszystko jest chodzenie w krótkim rękawku, gdy jest pełno śniegu i morsowanie. Nie nosi kurtki, czapki, rękawiczek, szalika, nic. Nawet nie wie do jakiego lekarza rodzinnego jest zapisany.
 
Szczerze to nigdy nie spotkałam się z tym, żeby wyniki nasienia nawet podstawowe były w 3 godziny. Zawsze ok tygodnia ale może się mylę 🤷
Mężczyźni też myślą inaczej. Dla nich nawet wizyta u lekarza rodzinnego czy sama rejestracja na wizytę jest wyczynem a co dopiero badanie nasienia w pokoiku gdzie za ścianą są obce baby i wiedzą co robi 😏 pogadajcie na spokojnie bo to dużo stresu dla Was obojga
U nas były w synevo bodajże w dwa dni, w Gamecie 1 dzień roboczy.
Podstawowy seminogram raczej nie trwa długo, to przecież musi być robione "na świeżo".
Mnie mój mąż nie upoważnia do odbioru badań, ja jego też nie. Po co, i tak przecież dzielimy się takimi informacjami, nie czuje się przez to gorzej 🫥 Wiesz dla niego to też musi być mega stres. Zły wynik może mu mocno pojechać po ego i może woli to opóźnić jak najdłużej dlatego nie chciał wyników na maila z zaskoczenia
 
Mam wyniki proga z 8dc.
Wynik 12.53 ng/ml.
Znaczy, że owulacja była?
Ale te plamienia to chyba raczej nie przez progesteron...
Jeszcze jedno pytanie. Czy mała ilość żelaza może mieć wpływ na plamienia?
Progesteron ok, owulka była🙂. A z tym wpływem poziomu żelaza na plemienia, to nie mam pojęcia.
 
My (a w sumie to bardziej mój mąż xD) zaczęliśmy dzisiaj oficjalnie pierwszy cykl terapii testosteronem.💉 Dostał jeszcze leki na zbicie prolaktyny, za miesiąc kontrola czy działa, czy zwiększamy dawkę. Fajnie, bo gość nawet nic nie skasował za wizytę, a to że pielęgniarka odmówiła mężowi zrobienia zastrzyku, bo nie było lekarza skomentował jako głupotę. Następna iniekcja za dwa tygodnie, już chyba sama go dźgnę w tyłek, bo nawet wytłumaczył i pokazał co i jak. Nie takie to straszne :)
Za jakieś 12 tygodni kolejne badanie nasienia, kontrola testosteronu i zobaczymy co wyjdzie... Ogólnie lekarz powiedział że max trzy takie cykle i jeśli nie będzie poprawy to pozostaje IUI albo IVF. Więc idealnie jak już będzie refundacja, chociaż jakiś plus.
Ja ogólnie już się nie nastawiam pozytywnie i planuje dalsze kroki. Jeśli nasienie nie poprawi się jakoś znacząco, to w kwietniu akurat mam premie i poświęcę ją na inseminacje. No i do tego czasu muszę się zebrać i iść po skierowanie do szpitala, żeby spróbować udrożnić ten lewy jajowód, ale to już chyba w styczniu. A w razie co przed końcem 2024 chciałabym zacząć się przygotowywać do procedury. Myślałam, że nie będziemy szli tą drogą, ale serio wraz z każdym kolejnym nieudanym cyklem wzrasta moja świadomość jak bardzo chcę być w ciąży. Taki plus długich starań. Mam czasem wrażenie, że już jestem mamą mentalnie, tylko dziecka mi brakuje. 🥺
 
Nie oni konkretnie, ale ten sam model sprzedaży to FLOW i o nich mogę się wypowiedzieć. Zamawiam u nich takie perfumy “na co dzień”, na HO, gdyż moje cebularskie serduszko nie pozwoliłoby psikać się perfumami z wyższej półki 😅
Zapachy są okay i utrzymują się naprawdę długo. Możesz zamówić u nich próbki za niewielką kwotę. Wszystkie zapachy są opisane inspiracją i to się zgadza :) zawsze tym się kierowałam i jeszcze się nie zawiodłam.
Popieram, flow perfumes rządzą 😂 ostatnio pozamawiałyśmy z dziewczynami z pracy tyle sztuk, ze wyszło ponad 600zl 🙈
 
My (a w sumie to bardziej mój mąż xD) zaczęliśmy dzisiaj oficjalnie pierwszy cykl terapii testosteronem.💉 Dostał jeszcze leki na zbicie prolaktyny, za miesiąc kontrola czy działa, czy zwiększamy dawkę. Fajnie, bo gość nawet nic nie skasował za wizytę, a to że pielęgniarka odmówiła mężowi zrobienia zastrzyku, bo nie było lekarza skomentował jako głupotę. Następna iniekcja za dwa tygodnie, już chyba sama go dźgnę w tyłek, bo nawet wytłumaczył i pokazał co i jak. Nie takie to straszne :)
Za jakieś 12 tygodni kolejne badanie nasienia, kontrola testosteronu i zobaczymy co wyjdzie... Ogólnie lekarz powiedział że max trzy takie cykle i jeśli nie będzie poprawy to pozostaje IUI albo IVF. Więc idealnie jak już będzie refundacja, chociaż jakiś plus.
Ja ogólnie już się nie nastawiam pozytywnie i planuje dalsze kroki. Jeśli nasienie nie poprawi się jakoś znacząco, to w kwietniu akurat mam premie i poświęcę ją na inseminacje. No i do tego czasu muszę się zebrać i iść po skierowanie do szpitala, żeby spróbować udrożnić ten lewy jajowód, ale to już chyba w styczniu. A w razie co przed końcem 2024 chciałabym zacząć się przygotowywać do procedury. Myślałam, że nie będziemy szli tą drogą, ale serio wraz z każdym kolejnym nieudanym cyklem wzrasta moja świadomość jak bardzo chcę być w ciąży. Taki plus długich starań. Mam czasem wrażenie, że już jestem mamą mentalnie, tylko dziecka mi brakuje. 🥺
Super, że jest plan na przyszłość😊 Bardzo się cieszę. Zdecydowanie lepiej na duchu z poczuciem, że nie stoi się w miejscu, tylko cały czas stopniowo po szczebelkach człowiek pnie się do góry tej drabiny o nazwie STARANIA.
Dobrze ,że macie na to oboje siłę, bo wiadomo jak jest niekiedy, że biorą górę zniechęcenie, różne negatywne emocje i zwyczajnie ma się dość.
Oczywiście mam nadzieję, że u Was nie będzie trzeba iść aż do ostatniego punktu planu, a nasienie męża się poprawi i wkońcu zaskoczy🤞🤞
 
Super, że jest plan na przyszłość😊 Bardzo się cieszę. Zdecydowanie lepiej na duchu z poczuciem, że nie stoi się w miejscu, tylko cały czas stopniowo po szczebelkach człowiek pnie się do góry tej drabiny o nazwie STARANIA.
Dobrze ,że macie na to oboje siłę, bo wiadomo jak jest niekiedy, że biorą górę zniechęcenie, różne negatywne emocje i zwyczajnie ma się dość.
Oczywiście mam nadzieję, że u Was nie będzie trzeba iść aż do ostatniego punktu planu, a nasienie męża się poprawi i wkońcu zaskoczy🤞🤞
Dzięki :) śmieszne to jest, bo niby nie nastawiam się i czuje, że naturalnie się nie uda, ale z drugiej strony mam myśli co jakiś czas, jakby to śmiesznie było jakbym teraz wysikala dwie kreski jak już ruszyliśmy do przodu z działaniami 😅
 
reklama
Dzięki :) śmieszne to jest, bo niby nie nastawiam się i czuje, że naturalnie się nie uda, ale z drugiej strony mam myśli co jakiś czas, jakby to śmiesznie było jakbym teraz wysikala dwie kreski jak już ruszyliśmy do przodu z działaniami 😅
Yep Yes GIF by Rosanna Pansino
 
Do góry