Królowa kresek a może dwa dni temu było dopiero zagniezdzenie
Nie puszczam kciuków tak czy siak
Co do poronień to biochemy były po prostu opoznioną miesiączką (10-12dni opóźnienia) a ciąże z widocznym zarodkiem to już gorzej wiadomo. W 8tyg. byliśmy na usg pierwszy raz i usłyszeliśmy serce a 3dni później poroniłam w dniu urodzin mojego
Zaczęło się delikatnymi skurczami, potem jasna krew w niewielkiej ilości a na drugi dzień coraz więcej krwi, bóle straszne, skrzepy takie po 10cm.
W ciąży poronionej w11tc miałam zabieg. 1000x lepiej dla mojej psychiki niż samoistne poronienie.
Pisałyście wcześniej o włosach
Ja mam naturalny kolor od 13lat.Zawsze miałam długie do tyłka i 2lata temu ścięłam ok 30cm
Nie była to dobra decyzja-czułam się brzydka przez dobre pół roku jak nie więcej. Na szczęście już są długie
Co do chrapania to ja mojego wywaliłam na górę i śpię sama z dziećmi
Mój ma nos połamany, więc chrapanie w jego przypadku jest straszne, nie do zniesienia.
Ja już od 2dni widzę śluz płodny ale mało go jeszcze. Na razie nie widzę zmiany po tym wiesiołku ale może jeszcze mnie zaleje
Kurde i zapomniałam co miałam dalej pisać