Lecimy jutro (a raczej dziś) po południu. Jestem udręczona pakowaniem
Za dużo książek i klocków dzieckowi kupiłam przez te pół roku
Kolejne paczki morskie jutro się toczą na pocztę. Stresik jest, bo fizycznie jestem w gorszej formie niż pół roku temu, a już wtedy było mi ciężkawo samej z córą. Muszę ogarnąć 14 kg podręcznego i 14 kg dziecka
Oczywiście myśle tylko o tym, czego nie zdążyłam załatwić, o czym zapomniałam, o czym nie pomyślałam, wiadomo.
To się pewnie odezwę w środę albo w czwartek, żeby się pożegnać, bo chwilowo mierzę się z myślą, że temat starań jest zamknięty, a niestety nie potrafię się jeszcze z tym pogodzić.
Ściskam Was