Dzięki!
I dla mnie jeszcze o ile ta owu jest w 14dc, to też wydaje się to sensowne, bo bierze się proga od 7dpo, żeby nie spadł za szybko.
Ale co moj gin wymyślił.. Byłam u niego w 15dc i był pęcherzyk 17mm. U mnie pękają większe niż 25mm. Wg mnie owu była 19dc, bo od 20dc sutki bolą, a to u mnie taki znak wyrzutu proga.
I rzeczywiście na monitoringu w 20dc widać, że pęcherzyk pęknięty.
Na to mój gin, że 21-26 DC mam brać proga, potem zrobić betę i jak negatywna, go odstawić proga
to się pytam czy aby na pewno, bo w sumie będzie dopiero 6dpo teoretycznie i może nic nie wyjść. A on mi, że z krwi, to już i 4 dni po zapłodnieniu wychodzi
a owulacja też mogła być wcześniej...
Rozumiem, że w takim przypadku odstawienie proga skróci mi fazę lutealną? Bo w teorii będzie wtedy ten szczyt naturalnego proga i nie mam pojęcia jak to działa
spotkałyście się z czymś takim?
Ogólnie gdyby nie 2 lata na forum, to pewnie bym nie wiedziała, że do zagnieżdżenia może dojść nawet 12dpo..