reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

🍁🎃Listopadowe kreski - niech to będzie miesiąc radości i u każdej z nas bejbik zagości🎃🍁

A jaka jest u Was przyczyna niepłodności i z jakiego rejonu PL jesteś? :) np. na Mazowszu jest dofinansowanie do ivf. Właśnie korzystam z tego programu i na razie podstawowe badania, wizyty i monitoringi mam za darmo. Pakiet ivf tez będzie częściowo finansowany, więc po wszystkim podliczę i dam znać jak to wychodzi :)
Jestem z Lublina i niestety nie mamy zdiagnozowanej przyczyny. U mnie owulacje są, nasienie męża też w miarę ok. Lekarka podejrzewa problem z zagnieżdżeniem i w przyszłym miesiącu robię biopsję macicy 👍 W Lbn też jest dofinansowanie, ale niestety trzeba przez minimum 2 lata rozliczać się w Lublinie a my mieszkamy kilka km pod i już rozliczamy się gdzie indziej 😑
 
reklama
dokładnie, też czuję powiew świeżości, że próbujemy czegoś nowego i trochę daje mi to wiatru w skrzydła.
Jeśli chodzi o in vitro to my byśmy mogli zrobić, kasa by się znalazła, ale ja póki co tego nie czuję i nie ejstem w stanie poświęcić tyle hajsu na coś, co może nie wyjść. Więc póki co odrzucam, ale nigdy nie mówię nigdy.
Pewnie rozumiem Twoją decyzję 👍 Każdy w swoim tempie i na swoich warunkach podejmuje decyzję w staraniach🙂 Trzymam kciuki żeby IUI się udało 🙂
 
Jestem z Lublina i niestety nie mamy zdiagnozowanej przyczyny. U mnie owulacje są, nasienie męża też w miarę ok. Lekarka podejrzewa problem z zagnieżdżeniem i w przyszłym miesiącu robię biopsję macicy 👍 W Lbn też jest dofinansowanie, ale niestety trzeba przez minimum 2 lata rozliczać się w Lublinie a my mieszkamy kilka km pod i już rozliczamy się gdzie indziej 😑
Rozumiem.. oby IUI się udała i więcej nie będzie trzeba :)
 
Może też zbadaj sobie poziom b12. Ja miałam badany około 3-4 miesiące temu. Na poniedziałkowej wizycie planuje wysepic skierowanie na badanie B12 magnezu potasu sodu i wapnia.
A jak się bada te witaminy B12 czy D3, to trzeba jakoś kilka dni wcześniej odstawić? Czy normalnie przyjmować na dzień przed badaniem?
 
No właśnie ja te pol tabletki brałam prawie 3 miesiące i dopiero wtedy zmieniałam na całą i nic to nie dało:/ Lekarka kazała mi jeszcze 2 miesiące brać połówkę i spróbować znów i to samo było także nie wiem. Po glucophage przynajmniej była tylko biegunka i bol głowy, po siostrze nie byłam w stanie funkcjonować w ogóle bo do tego dochodziły nudności i zawroty głowy 🙈
To u mnie Avamina sR była nie do przejścia. Mała dawka, a nudności przez cały dzień.. totalny brak apetytu, nie mogłam nawet pomidora zjeść.
Teraz próbujemy ze Sioforem xR i jest lepiej. Co prawda nudności występują, ale są o wiele słabsze i mogę normalnie funkcjonować.
 
dokładnie, też czuję powiew świeżości, że próbujemy czegoś nowego i trochę daje mi to wiatru w skrzydła.
Jeśli chodzi o in vitro to my byśmy mogli zrobić, kasa by się znalazła, ale ja póki co tego nie czuję i nie ejstem w stanie poświęcić tyle hajsu na coś, co może nie wyjść. Więc póki co odrzucam, ale nigdy nie mówię nigdy.
U mnie podejście takie samo. Teoretycznie moglibyśmy to finansowo ogarnąć, ale tez nie byłabym w stanie wydać tyle pieniędzy na coś, co nie daje żadnej gwarancji, myśle tez ze psychicznie byłoby to dla mnie za trudne 🙈 bardzo podziwiam wszystkie kobiety, które idą ta droga ♥️
 
Ściskam mocno! 🫂 🫂 🫂
Strasznie smutne jest to, że nawet w tak trudnym momencie życia dla każdej kobiety spotykamy się z takim brakiem empatii od drugiego człowieka.
Ja roniąc w szpitalu też czułam się okropnie potraktowana przez obsługę, a co ciekawe zwłaszcza przez kobiecą jej część 😥 Już nie wchodząc w szczegóły samego mojego przyjęcia na oddział, gdzie większość obsługi zachowywała się jakby mieli do mnie pretensje, że po co w ogóle przyjechałam do szpitala, a nie poszłam do prywatnej kliniki i przerzucali mnie to na ginekologie to na sor i w drugą stronę, to w dzień wypisu jak miałam robione badania to do gabinetu zaprosili studentów(4-5 osób), nie pytając mnie nawet czy mogą tam być. Pani doktor przeprowadzająca badanie, pomimo, że miała wszystko w karcie kazała mi im opowiedzieć z czym przyszłam do szpitala, jakie miałam objawy, wszystko co się działo, jak bolało, dosłownie jak na przesłuchaniu. Ja cała we łzach, nie mogę się pozbierać, nawet ciężko mi mówić a oni patrzą i wszystko notują. Rozumiem, że młodzi lekarze muszą się na kimś uczyć, ale to było zrobione tak okropnie bez serca, że mimo, że było to już ponad rok temu to wciąż boli mnie brzuch na samą myśl.
Kiedy ja traciłam ciążę, lekarz mi wepchał tabletkę poronną bez mojej wiedzy i zgody, gdy serduszko jeszcze biło – tętno 10-16, a potem mnie zapytał jakiej płci chciałabym mieć dziecko🤦🏻‍♀️ Dowiedziałam się o tej tabletce chwilę później, jak kazał mi z nim usiąść do komputera i dyktować wszystko i klikać za niego, bo on się nie zna na komputerach. Powiedział, że lepsza tabletka teraz niż zabieg, a i tak ta tabletka nic nie dała.

Następnego dnia przed zabiegiem jeszcze raz usg, 3 studentów i 2 studentki, zero pytań czy się zgadzam. Ja rozkładam nogi na tym fotelu ginekologicznym, a oni się bezczelnie że mnie śmiali, kiedy ja płakałam. Zapytałam studentki, czy ją to śmieszy, to zaczęła się jeszcze bardziej śmiać, a za chwilę lekarka powiedziała, że za takie coś może mieć problemy, to wyszła do drugiej części pomieszczenia, a reszta dalej się śmiała. To był najgorszy czas w moim życiu.
 
reklama
Kiedy ja traciłam ciążę, lekarz mi wepchał tabletkę poronną bez mojej wiedzy i zgody, gdy serduszko jeszcze biło – tętno 10-16, a potem mnie zapytał jakiej płci chciałabym mieć dziecko🤦🏻‍♀️ Dowiedziałam się o tej tabletce chwilę później, jak kazał mi z nim usiąść do komputera i dyktować wszystko i klikać za niego, bo on się nie zna na komputerach. Powiedział, że lepsza tabletka teraz niż zabieg, a i tak ta tabletka nic nie dała.

Następnego dnia przed zabiegiem jeszcze raz usg, 3 studentów i 2 studentki, zero pytań czy się zgadzam. Ja rozkładam nogi na tym fotelu ginekologicznym, a oni się bezczelnie że mnie śmiali, kiedy ja płakałam. Zapytałam studentki, czy ją to śmieszy, to zaczęła się jeszcze bardziej śmiać, a za chwilę lekarka powiedziała, że za takie coś może mieć problemy, to wyszła do drugiej części pomieszczenia, a reszta dalej się śmiała. To był najgorszy czas w moim życiu.
Jezus Maria, aż mi serce zaczęło walić, jak to czytałam. Ale z czego oni się śmiali??
 


Napisz swoją odpowiedź...
Do góry