reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

🍁🎃Listopadowe kreski - niech to będzie miesiąc radości i u każdej z nas bejbik zagości🎃🍁

U mnie w wigilię wypada testowanie prawdopodobnie.. jeśli owulka będzie zgodnie z kalendarzem. Ale ja się staram nie nakręcać i nie napędzać. Jakoś nie wierzę, że się uda...
Rozumiem Cię w zupełności. Ja też nie mam jakiś wielkich oczekiwań, ale cieszę się że po prostu próbujemy coś nowego. Ostatecznie moja lekarka która pracuje w klinice leczenia niepłodności mówi, że mają zapowiedziane, że jeśli władza się nie pokurwia między sobą to od czerwca refundacja in vitro 🙏👍 Bo mnie nie stać na nie zwyczajnie teraz 😔
 
reklama
Ściskam mocno! 🫂 🫂 🫂
Strasznie smutne jest to, że nawet w tak trudnym momencie życia dla każdej kobiety spotykamy się z takim brakiem empatii od drugiego człowieka.
Ja roniąc w szpitalu też czułam się okropnie potraktowana przez obsługę, a co ciekawe zwłaszcza przez kobiecą jej część 😥 Już nie wchodząc w szczegóły samego mojego przyjęcia na oddział, gdzie większość obsługi zachowywała się jakby mieli do mnie pretensje, że po co w ogóle przyjechałam do szpitala, a nie poszłam do prywatnej kliniki i przerzucali mnie to na ginekologie to na sor i w drugą stronę, to w dzień wypisu jak miałam robione badania to do gabinetu zaprosili studentów(4-5 osób), nie pytając mnie nawet czy mogą tam być. Pani doktor przeprowadzająca badanie, pomimo, że miała wszystko w karcie kazała mi im opowiedzieć z czym przyszłam do szpitala, jakie miałam objawy, wszystko co się działo, jak bolało, dosłownie jak na przesłuchaniu. Ja cała we łzach, nie mogę się pozbierać, nawet ciężko mi mówić a oni patrzą i wszystko notują. Rozumiem, że młodzi lekarze muszą się na kimś uczyć, ale to było zrobione tak okropnie bez serca, że mimo, że było to już ponad rok temu to wciąż boli mnie brzuch na samą myśl.
Wtrące się do waszej rozmowy, chyba każda z nas się zetknęła że znieczulicą. Nie wchodząc w szczegóły, trafiłam do szpitala bo myślałam że mam torbiel na jajniku a po operacji okazało się że byłam w ciąży pozamacicznej. Jak się dowiedziałam? Na wieczornym obchodzie przyszedł lekarz i pielęgniarki, powiedział "No była ciąża pozamaciczna". Ja w szoku bo nie wiedziałam że jestem w ciąży więc mówię "Ale jak to?". A on, UWAGA, roześmiał się i mówi "No jak się zachodzi w ciążę to powinna Pani wiedzieć?". Zamarłam. Chwilę później płakałam mężowi w telefon.
Także jestem sercem z każdą kobietą której uczucia, tak trudne w takim.momencie, zostały podeptane i olane.
 
Jak już weszłyśmy w temat świąt to ja dziś trafiłam na taką grafikę...
IMG_20231119_171241.jpg
 
A ja piekę ciasto 🤦
Ściskam mocno! 🫂 🫂 🫂
Strasznie smutne jest to, że nawet w tak trudnym momencie życia dla każdej kobiety spotykamy się z takim brakiem empatii od drugiego człowieka.
Ja roniąc w szpitalu też czułam się okropnie potraktowana przez obsługę, a co ciekawe zwłaszcza przez kobiecą jej część 😥 Już nie wchodząc w szczegóły samego mojego przyjęcia na oddział, gdzie większość obsługi zachowywała się jakby mieli do mnie pretensje, że po co w ogóle przyjechałam do szpitala, a nie poszłam do prywatnej kliniki i przerzucali mnie to na ginekologie to na sor i w drugą stronę, to w dzień wypisu jak miałam robione badania to do gabinetu zaprosili studentów(4-5 osób), nie pytając mnie nawet czy mogą tam być. Pani doktor przeprowadzająca badanie, pomimo, że miała wszystko w karcie kazała mi im opowiedzieć z czym przyszłam do szpitala, jakie miałam objawy, wszystko co się działo, jak bolało, dosłownie jak na przesłuchaniu. Ja cała we łzach, nie mogę się pozbierać, nawet ciężko mi mówić a oni patrzą i wszystko notują. Rozumiem, że młodzi lekarze muszą się na kimś uczyć, ale to było zrobione tak okropnie bez serca, że mimo, że było to już ponad rok temu to wciąż boli mnie brzuch na samą myśl.
Jezu...

Ja szczerze mówiąc nadal żałuję, że poszłam do szpitala 🤦
 
Wtrące się do waszej rozmowy, chyba każda z nas się zetknęła że znieczulicą. Nie wchodząc w szczegóły, trafiłam do szpitala bo myślałam że mam torbiel na jajniku a po operacji okazało się że byłam w ciąży pozamacicznej. Jak się dowiedziałam? Na wieczornym obchodzie przyszedł lekarz i pielęgniarki, powiedział "No była ciąża pozamaciczna". Ja w szoku bo nie wiedziałam że jestem w ciąży więc mówię "Ale jak to?". A on, UWAGA, roześmiał się i mówi "No jak się zachodzi w ciążę to powinna Pani wiedzieć?". Zamarłam. Chwilę później płakałam mężowi w telefon.
Także jestem sercem z każdą kobietą której uczucia, tak trudne w takim.momencie, zostały podeptane i olane.
Serio mam ochotę takich lekarzy z okna wypchnąć na 10pietrze
 
Rozumiem Cię w zupełności. Ja też nie mam jakiś wielkich oczekiwań, ale cieszę się że po prostu próbujemy coś nowego. Ostatecznie moja lekarka która pracuje w klinice leczenia niepłodności mówi, że mają zapowiedziane, że jeśli władza się nie pokurwia między sobą to od czerwca refundacja in vitro 🙏👍 Bo mnie nie stać na nie zwyczajnie teraz 😔
Wow to by było piękne.
 
Rozumiem Cię w zupełności. Ja też nie mam jakiś wielkich oczekiwań, ale cieszę się że po prostu próbujemy coś nowego. Ostatecznie moja lekarka która pracuje w klinice leczenia niepłodności mówi, że mają zapowiedziane, że jeśli władza się nie pokurwia między sobą to od czerwca refundacja in vitro 🙏👍 Bo mnie nie stać na nie zwyczajnie teraz 😔
dokładnie, też czuję powiew świeżości, że próbujemy czegoś nowego i trochę daje mi to wiatru w skrzydła.
Jeśli chodzi o in vitro to my byśmy mogli zrobić, kasa by się znalazła, ale ja póki co tego nie czuję i nie ejstem w stanie poświęcić tyle hajsu na coś, co może nie wyjść. Więc póki co odrzucam, ale nigdy nie mówię nigdy.
 
Przepraszam, że się wtrącę w dyskusję, ale czy jak pokazałyście swoim ginekologom, że macie takie i takie mutacje, to czy on wam wypisywał recepty na heparynę? Czy musiałyście osobno chodzić na wizytę do hematologa?
Tak, ginekolog. Mój lekarz rodzinny też ma w kartotece wyniki tych badań, na wszelki wypadek. Heparyna w ciąży jest bezpłatna.
 
Rozumiem Cię w zupełności. Ja też nie mam jakiś wielkich oczekiwań, ale cieszę się że po prostu próbujemy coś nowego. Ostatecznie moja lekarka która pracuje w klinice leczenia niepłodności mówi, że mają zapowiedziane, że jeśli władza się nie pokurwia między sobą to od czerwca refundacja in vitro 🙏👍 Bo mnie nie stać na nie zwyczajnie teraz 😔
A jaka jest u Was przyczyna niepłodności i z jakiego rejonu PL jesteś? :) np. na Mazowszu jest dofinansowanie do ivf. Właśnie korzystam z tego programu i na razie podstawowe badania, wizyty i monitoringi mam za darmo. Pakiet ivf tez będzie częściowo finansowany, więc po wszystkim podliczę i dam znać jak to wychodzi :)
 
reklama
Do góry