reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

🍁🎃Listopadowe kreski - niech to będzie miesiąc radości i u każdej z nas bejbik zagości🎃🍁

reklama
Fizycznie jest ok. Ciągle mi zimno, ale temperatury nie mam 🤷 czekam i się zastanawiam kiedy to się wreszcie zacznie 🤦
Kiedyś czytałam o jakiejś Chince, co zapomniała że była kiedyś w ciąży i jak poszła do lekarza po ok 20 latach to miała 3 kg zwapnione dziecko w brzuchu 🤦 więc tak czekam i się zastanawiam co z tego wyniknie 🤷
A lekarz określił czas, w którym jeśli poronienie się nie rozpocznie masz zgłosić się do szpitala? Nigdy nie byłam w takiej sytuacji jak ty, i nie wiem co Ci radzić. U mnie 1 poronienie zaczęło się od krwi, to była 1 ciąża, byłam przerażona i natychmiast udałam się do szpitala, mimo, że był to sam początek okolica 5 tyg. Od razu poddano mnie łyżeczkowaniu. 2 poronienie trwało tak jak pisałam 2 tyg, bol miesiączkowy a potem doszło plamienie krwawienie i samoistne całkowite nastąpiło. Więc u Ciebie albo lada dzień coś się zacznie albo bedziesz musiała zglosić się do szpitala.
 
Bo to jest cholernie niesprawiedliwe.
W maju powiedziałam przyjaciółce że od lipca będziemy się starać. Oczywiście nam nie pykło. Dzwoni ona w sierpniu że zaszła, że nie chce, że będzie usuwać... Noż *****. Miesiąc ją błagałam żeby tego nie robiła. Przestała tel odbierać. W końcu się dodzwoniłam. Pogodziła się z tym. Urodzi. Ja też zaszłam. Cieszymy się jak głupie... Na samą myśl że prędzej czy później ją spotkam i jej powiem że straciłam to dziecko to mam odruch wymiotny. Ona będzie znowu mamą, chociaż bardzo tego nie chciała. Ja już nie będę 😢 nie ma sprawiedliwości. Nie będzie.
Żołna mi przykro :(( bardzo bym chciała, żeby żadna z nas nie musiała takiej przechodzić przez takie sytuacje :((

A gdzie w Warszawie leczysz się?
Ja byłam w Invimed na Mokotowie ale mam mieszane uczucia :( i chyba chce zmienić

Cholera , jakie to niesprawiedliwe :(

Przytulam🩷
Na początku leczyłam się u dr Salaty w Bocianie - jest mega dziadersem, ale poprawił wyniki męża i u mnie jakieś drobnostki też. Po trzech nieudanych stymulacjach, miałam wrażenie, że już nie ma pomysłu, bo chciał je kontynuować, więc go olalam (swoją drogą mam swoje owulcje, aktualny biochem jest z niej). Poszłam później do Czekanskiej-Rawskiej w Invimedzie na Mokotowie. Ona zleciła mi badania na zespół antyfosfolipidowy i kariotypy. Spodobało mi sie, ze ma inny pomysł, ale jak ostatnio u niej byłam (jeszcze beż kariotypow), to też miałam wrażenie, że nie ma pomysłu na nas i kolejnym krokiem będzie iui, a później ivf. Nie pasuje mi ta ścieżka, bo w ciaze zachodzę, tylko później coś się psuje, więc po co mam się faszerować lekami, żeby skończyć na tym samym. Więc teraz kolejnym krokiem będzie immunolog i zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Aaa i jestem pacjentka poradni na Karowej, żeby cokolwiek robić na NFZ, ale tam do diagnostyki totalnie nie polecam, bo jej po prostu nie ma.

A Ty jakich lekarzy byłaś? Możesz kogoś polecić lub dać znać, kogo unikać? :)
 
W ogóle się zastanawiam jaki jest sens brać dalej kwas foliowy i witaminy 🤷 po co ja się dalej tym faszeruje?
Ja też nic nie biorę w tej chwili, już nie zamawiam miovelii nac, zresztą dziś dopiero albo już 5dc. Miovelii pro tez do końca nie zazyłam, jak negatyw był 10 dni po. Jestem już zrezygnowana. Wstaję rano i mowię sobie do lustra, że nie dałabym rady budzić się w nocy na karmienie i jestem za stara na kolejne dziecko i muszę się wziąć za wagę. A serduszko szepcze mi cichutko, że to nie prawda, że dzięki temu przekonywaniu siebie oszczędzam sobie większego rozczarowania negatywnym cyklem.
 
Ja też nic nie biorę w tej chwili, już nie zamawiam miovelii nac, zresztą dziś dopiero albo już 5dc. Miovelii pro tez do końca nie zazyłam, jak negatyw był 10 dni po. Jestem już zrezygnowana. Wstaję rano i mowię sobie do lustra, że nie dałabym rady budzić się w nocy na karmienie i jestem za stara na kolejne dziecko i muszę się wziąć za wagę. A serduszko szepcze mi cichutko, że to nie prawda, że dzięki temu przekonywaniu siebie oszczędzam sobie większego rozczarowania negatywnym cyklem.
Ja już nie będę próbować. Nie wiem w ogóle co ja sobie myślałam? Widać tak miało być, że więcej dzieci już nie będzie 🤷 jestem z tym prawie pogodzona. Prawie, bo dopóki "to" się nie stanie to do końca nie uwierzę że już po wszystkim 🤦
 
możesz poczytać o naparach z dziurawca

Ale serio, uważam że powinnaś przynajmniej skonsultować lekarzem czy nie ma ryzyka stanu zapalnego ...
Do poniedziałku i tak już nic nie kupię 🤦 ryzyko na pewno jest. Nie jestem aż tak naiwna żeby sądzić, że wszystko jest ok. Tylko po prostu nie mam czasu 🤷 mój gin będzie teraz we wt i w pt. Niestety we wtorek muszę dłużej zostać w pracy, a w pt przyjść wcześniej więc wizytę pewnie odwołam 🤷 szczerze to jest mi tak strasznie wszystko jedno 🤷
 
A lekarz określił czas, w którym jeśli poronienie się nie rozpocznie masz zgłosić się do szpitala? Nigdy nie byłam w takiej sytuacji jak ty, i nie wiem co Ci radzić. U mnie 1 poronienie zaczęło się od krwi, to była 1 ciąża, byłam przerażona i natychmiast udałam się do szpitala, mimo, że był to sam początek okolica 5 tyg. Od razu poddano mnie łyżeczkowaniu. 2 poronienie trwało tak jak pisałam 2 tyg, bol miesiączkowy a potem doszło plamienie krwawienie i samoistne całkowite nastąpiło. Więc u Ciebie albo lada dzień coś się zacznie albo bedziesz musiała zglosić się do szpitala.
Kazał mi się zgłosić 17.11, bo będę już po to akurat zobaczy czy wszystko ok 🤷 tylko dziś już 10 i nic nie ruszyło 🤦
 
reklama
Do góry