adiika
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Październik 2015
- Postów
- 1 902
Dzień dobry. Współczuję Wam tyle lat starań i wszystkich strat. Ten świat pod niektórymi względami jest tak niesprawiedliwy. Ostatnio w moim otoczeniu kobieta lat 34 urodziła swoje 4 dziecko prowadząc niezdrowy tryb życia, pijąc, paląc, ćpając i sypiając z kim popadnie. A jak czytam Wasze historie ile robicie wyrzeczeń, badań, łykania tabletek, zastrzyków, to smutek mnie ogarnia
Ja mam dziwne wrażenie, że przespałam dobry okres na dziecko. W 2018 roku miałam najlepszą szansę, ale mąż nie chciał, a potem znowu wprowadziliśmy się do teściów i ja powiedziałam, że nie mam zamiaru chować ponownie małego dziecka pod jednym dachem. W ogóle chciałam też dać szansę mojej siostrze, bo ona starsza, pamiętam jak płakała jak ja zaszłam w ciążę i tak wszystko odwlekliśmy w czasie, a u niej nic się nie pojawiło, miał być najpierw ślub i nie ma. No już trudno, muszę też w tym wszystkim myśleć o sobie. Najgorsze, że wszystkim naopowiadałam, że ja już dziecka nie chcę i teraz się martwię co ja powiem jak już zajdę (o ile zajdę).
Widziałam, że część ćwiczy. Ja z Kołakowską ćwiczę od 4 lat z przerwami. Ale co z tego jak lubię jeść i niestety przez rok przybrałam 7 kg. Jak weszłam na wagę, to się przeraziłam, bo nie jem jakoś mega dużo, tylko to puste kalorie :/ A w tamtym roku był płaski brzuch i fajny zarys mięśni. Pozostało wspomnienie.
Dzisiaj jakoś tak nostalgicznie, pogoda też nie pomaga
Walczmy dalej
Ja mam dziwne wrażenie, że przespałam dobry okres na dziecko. W 2018 roku miałam najlepszą szansę, ale mąż nie chciał, a potem znowu wprowadziliśmy się do teściów i ja powiedziałam, że nie mam zamiaru chować ponownie małego dziecka pod jednym dachem. W ogóle chciałam też dać szansę mojej siostrze, bo ona starsza, pamiętam jak płakała jak ja zaszłam w ciążę i tak wszystko odwlekliśmy w czasie, a u niej nic się nie pojawiło, miał być najpierw ślub i nie ma. No już trudno, muszę też w tym wszystkim myśleć o sobie. Najgorsze, że wszystkim naopowiadałam, że ja już dziecka nie chcę i teraz się martwię co ja powiem jak już zajdę (o ile zajdę).
Widziałam, że część ćwiczy. Ja z Kołakowską ćwiczę od 4 lat z przerwami. Ale co z tego jak lubię jeść i niestety przez rok przybrałam 7 kg. Jak weszłam na wagę, to się przeraziłam, bo nie jem jakoś mega dużo, tylko to puste kalorie :/ A w tamtym roku był płaski brzuch i fajny zarys mięśni. Pozostało wspomnienie.
Dzisiaj jakoś tak nostalgicznie, pogoda też nie pomaga
Walczmy dalej