koko.sanka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Styczeń 2023
- Postów
- 1 145
Trzymam kciuki!Po cichu tez na to liczę, ze organizm złapał jak zachodzić i uda się w następnych cyklach
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Trzymam kciuki!Po cichu tez na to liczę, ze organizm złapał jak zachodzić i uda się w następnych cyklach
Ja w lutym zeszłego roku poszłam do ginekologa na NFZ i mówię mu, że planujemy z mężem zacząć się starać i że chciałabym się przebadać to generalnie był bardzo niemiły, jakby w ogóle z pretensją, że do niego przyszłam. Zrobił mi cytologię i powiedział żebym zaczęła brać kwas foliowy i to wystarczy. Że badania krwi i inne takie to jak juz zajdę w ciążę człowiek był młody i nieświadomy to sobie pomyślałam "no ok, no to staramy się". Jakimś cudem się udało w październiku ale niestety ciąża poroniona i wtedy dopiero stwierdziłam, że pójdę prywatnie i zobaczę co mi powie inny lekarz...I co? Badania bardzo słabo, a największą ich gwiazdą było TSH ponad 37 i prolaktyna też szalenie wysoka. Jak później pokazałam wyniki mojemu ginowi i endokrynolog to nie mogli uwierzyć, że w ogóle udało się zajść w ciąże. Cały czas żałuję, że nie byłam wtedy bardziej dociekliwa bo już w lutym mogłabym zacząć leczyć się na tarczycę ale skąd człowiek mógł wiedzieć...Mnie wkurza płacenie tych składek zdrowotnych, gdzie i tak za wszystko muszę płacić, bo jak chodziłam na na NFZ do ginekologa to już wogole był dramat.
Tak właśnie o tym czytałam plus ta mutacja genu odpowiada też za problemy z przyswajaniem innych witamin w postaci niemetylowanej np B12 z którą mam duże problemy. Ogólnie czytałam że powinno się unikać nawet łączonych dwóch form kwasu foliowego przy mutacji i nalezy pić tylko formy metylowane.Lekarz oczywiście, że uznał badania tam zrobione. Co do mthfr to jest to gen odpowiedzialny za przyswajanie kwasu foliowego. Obecnie ponad połowa społeczeństwa ma mutacje w tym genie i wiele osób nie ma o tym pojęcia. Dla bezpieczeństwa warto brać suplementy zawierające obie formy kwasu foliowego tj syntetyczny i metylowy. Takim suplementem jest np Pueria Uno.
Hm jeden rabin powie tak drugi rabin powie nie. Osobiście nie wzięłabym tej konsultacji. My mieliśmy pakiet z konsultacją, ale to w „gratisie”, bo badaliśmy materiał po poronieniu i ja robiłam trombofilie + celiakię. Finalnie zarodek był zdrowy, celiakii nie mam, a „tylko” powyższe mutacje. Moje mutacje wyjaśniła mi moja ginekolog i na tą konsultacje się nie zgłosiliśmy. W przypadku zajścia w ciążę to genetyk od nich i tak nie przepisze Ci heparyny. Ja mam zalecony Acard 150 od pozytywnego testu w związku z mutacja PAI-1.
Z jednej strony tak, a z drugiej - wielu osoba jednak się udaje zająć w ciążę bez problemu, wiadomo może nie w pierwszym cyklu, ale jednak są tacy ludzie co nie mają problemów. Myślę że gdyby każda z nas widziała co ją czeka, to podejmowałaby inne decyzje więc nie liczujmy się za to czego nie zrobiliśmy.Ja w lutym zeszłego roku poszłam do ginekologa na NFZ i mówię mu, że planujemy z mężem zacząć się starać i że chciałabym się przebadać to generalnie był bardzo niemiły, jakby w ogóle z pretensją, że do niego przyszłam. Zrobił mi cytologię i powiedział żebym zaczęła brać kwas foliowy i to wystarczy. Że badania krwi i inne takie to jak juz zajdę w ciążę człowiek był młody i nieświadomy to sobie pomyślałam "no ok, no to staramy się". Jakimś cudem się udało w październiku ale niestety ciąża poroniona i wtedy dopiero stwierdziłam, że pójdę prywatnie i zobaczę co mi powie inny lekarz...I co? Badania bardzo słabo, a największą ich gwiazdą było TSH ponad 37 i prolaktyna też szalenie wysoka. Jak później pokazałam wyniki mojemu ginowi i endokrynolog to nie mogli uwierzyć, że w ogóle udało się zajść w ciąże. Cały czas żałuję, że nie byłam wtedy bardziej dociekliwa bo już w lutym mogłabym zacząć leczyć się na tarczycę ale skąd człowiek mógł wiedzieć...
No ja też nie chce się linczować ale same pewnie dobrze wiecie jak to jest... Z miesiąca na miesiąc są takie dni, że człowieka zbiera na rozkminy co mogłoby zrobić inaczej albo na co może zwalić winę.Z jednej strony tak, a z drugiej - wielu osoba jednak się udaje zająć w ciążę bez problemu, wiadomo może nie w pierwszym cyklu, ale jednak są tacy ludzie co nie mają problemów. Myślę że gdyby każda z nas widziała co ją czeka, to podejmowałaby inne decyzje więc nie liczujmy się za to czego nie zrobiliśmy.
Mój jak mam tylko dni płodne to przestaje stawać na wysokości zadania ze stresu i np w dzień piku za nic nie może dojśćMnie mój chłop wkurzył... W sobotę chciałam się bzyknąć, to stwierdził, że potrzebuje dzień przerwy. Mówię ok, rozumiem. Wczoraj się do niego dobieram, a ten też stwierdził, że dzisiaj nie tłumaczę jak krowie na rowie, że mam dni płodne, więc wypada chociaż co dwa dni się seksić, a ten, że jak mu się nie chce, to mu się nie chce i nic z tym nie zrobię teraz ma na popołudnia, więc nawet się nie będziemy widzieć... Tak więc okres starań w tym miesiącu kończy się seksem w 14 dc jakoś słabo to widzę
A Ty jesteś bez zwolnienia?!Ja przeżyłam pierwszy dzień pracy brzuch mi coraz bardziej dokucza ale mam wrażenie, że boli w "nie w tym miejscu" no i oczywiście nadal nawet nie plamię chyba szybko to się jednak nie skończy
Nie ma co się obwiniać.. człowiek uczy się na błędach całe życie. Warto skupić się na tym co jest tu i teraz i co aktualnie możemy zrobić, aby dopomóc szczęściuNo ja też nie chce się linczować ale same pewnie dobrze wiecie jak to jest... Z miesiąca na miesiąc są takie dni, że człowieka zbiera na rozkminy co mogłoby zrobić inaczej albo na co może zwalić winę.
Ja też mogłam się wcześniej wziąć za diagnostykę, a najlepiej to wgl za planowanie dzieci. Dlaczego tego nie zrobiłam? 1) wszyscy zapewnili mnie, że straty zdążają się tak o... A uwierzyłam bo z pierwszą ciąża nie było problemu. 2) nie miałam wcześniej odpowiedniego partnera z którym chciałabym stworzyć rodzinę, chociaż jak dla mnie zostałam i tak młoda mamą, ale taka która ma już poukładane w głowie i jest gotowa na dziecko. Musicie więcej, że nic mnie bardziej nie przeraża jak za młode mamy które się nie wyszalały i ich zachowanie daje wiele do życzenia. Oczywiście są przypadki takich dla których pojawienia się dziecka wszystko zmieniło i są odpowiedzialne. Prościej mówiąc - nie chciałabym mieć wcześnie dziecka.No ja też nie chce się linczować ale same pewnie dobrze wiecie jak to jest... Z miesiąca na miesiąc są takie dni, że człowieka zbiera na rozkminy co mogłoby zrobić inaczej albo na co może zwalić winę.