Rozumiem doskonale. Ja mam dość mojej przyjaciółki, bo mimo że wie, że się staram, to CODZIENNIE wysyła mi zdjęcia swojego ośmiomiesięcznego syna i codziennie pyta mnie "czy jego rozwój jest ok" -.- Dziś jej nie odpisałam, bo mnie to zwyczajnie boli. Ja jej cokolwiek napiszę, a ona to zignoruje, pisze "rozumiem" i dalej pisze o sobie i swoim dziecku. Zero zrozumienia, zero jakiegokolwiek wyczucia. Jak ona się starała, to ani razu jej nie napisałam nic o moim synu, a ona codziennie nawet kilka razy mi wysyła zdjęcia.
Jeszcze mi mój narzeczony wczoraj wieczorem powiedział, że na jego imprezie urodzinowej, jak nie słyszałam, moja koleżanka, powiedziała, że ma przestać się starać ze mną o dziecko i wtrącała się w nasze życie intymne, więc mam ochotę zerwać kontakt ze wszystkimi, bo mnie coś trafi, jak jeszcze jedna osoba powie mi albo jemu, co mamy robić z naszym życiem. Jestem dorosła, a czuję się jak dziecko, dowiadując się takich rzeczy. Dobrze, że ja tego nie słyszałam, bo bym ją z tej imprezy wyrzuciła.