Kosinka94
Moderator
- Dołączył(a)
- 30 Sierpień 2021
- Postów
- 4 329
Te też mają być jakieś super deserowe i dużeU dziadków mojego męża jest rewelacyjny winogron nawet robiliśmy sadzonki i wieźliśmy do moich rodziców przez pół Polski
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Te też mają być jakieś super deserowe i dużeU dziadków mojego męża jest rewelacyjny winogron nawet robiliśmy sadzonki i wieźliśmy do moich rodziców przez pół Polski
Właśnie dla mnie też jest to niepojęte.właśnie nie umiem pojąć że tam gdzie są chciane to te dzieci nie mogą się rodzić, a rodzą się w patologii, wśród nastolatek a potem jeszcze je zabijają…. Mnie i mojego chłopa ostatnio dobiło, że jego kuzyn uzależniony od narkotyków będzie mieć zaraz drugie dziecko
Ja miałam inny objaw dzień przed testem i tylko to, że mnie łamało w krzyżu . W pierwszej ciąży to w ogóle miałam totalnie normalny cykl i nawet PMS , który się nie kończył ciekawe jak mąż by ze mną wytrzymał, gdybym wtedy utrzymała tą ciążęTrzymaj kciuki, bo z objawów jakie mam to raczej cionsz nie wyjdzie w tym cyklu, ale tak, wiem, objawy mogą być złudne
Dziękuję.Bardzo mi przykro
Mam 3 koty z czego jedna kotka oszukała już przeznaczenie kilka razy. Mam wrażenie, że teraz już żyje na kredyt, więc cieszę się z każdego dnia i miesiąca z nią. Zdaję sobie niestety sprawę, że prędzej czy później też mnie to czeka i wiem jak źle to zniosę Tulę Cię mocno
Marzyłam tak wiele razy i było milion idealnych i milion beznadziejnych momentów Dwa lata temu 2 listopada podpisałam umowę na czas nieokreślony i pomyślałam ...dobra, teraz albo nigdy i wyszło a ktoś by powiedział "za bardzo się nakręcasz", "za bardzo chcesz" .... No chcę całą sobą i mam do tego prawo i trzymam kciuki za przedświąteczne, sylwestrowe i poniedziałkowe i deszczowe i słoneczne niespodziankiWłaśnie dla mnie też jest to niepojęte.
Tak nie powinno być
Ten co tak bardzo chce to nie może mieć a innym co niekoniecznie chcą mają za pierwszym razem ( wpadka).
A najsmutniejsze w tym wszystkim jest to że już rok temu w tym mniej więcej czasie myślałam że w grudniu będę na l4 ciążowym, piękne święta i ta cała otoczka tego. Ominie mnie ruch świąteczny (pracuje w handlu) a tu nadal czekam.
Trzononingi przewidujeA u mnie dziś tak
Nie wiem co to za super lekarz i skąd ma taką opinię ale na pewo po takich wywodach bym nie wróciła. Ja przed 1 ciążą schudłam 27kg ale było to rozciągnięte w czasie na 9 miesięcy, od połowy tego czasu starania. Nigdy lekarka mi nie dosadziła takiego tekstu, że mi ciąży nie poprowadzi bo mam nadwagę...Jestem po wizycie u tego super lekarza I mam trochę mieszane uczucia.
Ogólnie usłyszałam, że póki nie schudnę 30kg to ona nie będzie mi prowadzić ani ciąży ani prób starań bo osób z nadwagą nie prowadzi.
Owszem mam dodatkowe kilogramy, ale nie toczę się (jeszcze ) I przed poprzednia ciąża ważyłam 10kg mniej i teraz nie wiem. Jestem trochę podłamana bo wg tego co mówiła to starania mogę zacząć pewnie za rok jak nie dłużej jeśli miałabym zrzucić 30kg. I wiem że to by było zdrowsze dla mnie ale kurde nie chce tyle czekać.
Nie wiem co robić. Do tego wspomniała, że jak mi tak prolaktyna się podwyższa często to mogę mieć mikrogruczolaka przysadki mózgowej i mam zrobić badania pod tym kątem. Że mam odstawić wszystkie witaminy pomagające w zajściu w ciążę bo teraz nie czas na starania. A jak przypadkiem zajdę podczas leczenia to ostrzegała lojalnie, że ona mi ciąży nie poprowadzi.
A co jeśli po zrzuceniu dalej nie będę mogła zajść? Bo to nie w wadze problem będzie? Ech.
Zdołowała mnie ta wizyta totalnie.
Ja mam IO i w ciąży żadnej cukrzycy nie miałam, książkowe wyniki wręcz. To nie jest reguła. Znam kobietki bez IO, zdrowo żyjące i w ciąży miały mocne przypadłości cukrzycowe. Jakaś ta lekarka niedouczona...Nie odmówiła mi leczenia, odmówiła mi pomocy w zajściu w ciążę leczyć mnie może owszem ale na otyłość i insulinoopornosc. I dopiero jak to mi wyleczy to może wziąć się za wspomaganie przy zajściu. Dla mnie to brzmi absurdalnie ale może Jestem zaślepiona checia posiadania dziecka i jednak ma racje Namieszało mi się w głowie przez tą wizytę.
No właśnie ja też znam, moja bliska znajoma jest dwa razy większa ode mnie i też zaszła w ciążę. Ale nagadala mi że dziecko może mieć problemy, na bank będę miała z insulinoopornoscia cukrzycę w ciąży (w pierwszej też miałam IO i żadnej cukrzycy nie miałam, córa urodziła się mając 2,5kg bez żadnych problemow) I że narażam tym dziecko i siebie.
Czuje, że to zły kierunek. Wszyscy ja chwała i ma super opinie ale ja mam mieszane. To była moja pierwsza wizyta i zamierzam dalej być na diecie redukcyjnej ale nie chciałabym się zabezpieczać żeby czasem nie zajść w ciążę skoro i tak to utrudnione u mnie. Do tego powiedziała, że przy tych kg nie mam szans na owulacje i nie wrócą mi bez stymulowania jeśli nie schudnę.
Nie wiem dziewczyny mam kompletny mętlik w głowie.