reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2015 :)

u mnie tez było kilka takich dni, że jadł co godzinę
trochę się namęczyliśmy ale przeszło
i cieszę się, że udało nam się obyć bez dokarmiania prawie do końca 6 miesiąca

też bym chciała, żeby już te zęby wyszły bo marudny
 
reklama
my nie mamy żadnej butelki :p ale myślę, że Miesiu dałby radę rzabawki już sobie obraca w rączkach, ogląda i sprawnie wkłada do buzi
 
My mamy kubek niekapek ale jeszcze z niego nie korzystała. za to butelkę pięknie sama trzyma

Czasami nie rozumiem mojego dziecka. zupkę ze słoiczka wcina ze smakiem, a jak ja jej ugotowałam dokładnie taka samą (te same warzywa) to pluje na kilometr :(

Czy macie sposób na ujarzmienie dziecka w czasie zmiany pieluszki? Czasami już nie wiem jak mam ją trzymać, bo tak się wierci
 
Ja mam "królika przebieraka " mała widzi go tylko wtedy gdy się przewijamy. Wiec się nim bawi póki może, bo później królik zostaje w miejscu przewijania. A jak się akurat zapodzieje to włączam karuzelke, chwila spokoju i hardkor :p
 
reklama
Na szczęście nauka jedzenia łyżeczka udała się zjadła sporo kaszki i spała 5 godzin w nocy... wiem ze u każdego jest inaczej... może rzeczywiście wy macie super cycki które przez rok będą dawać mleko wystarczające w 100 procentach ale u mnie i u siostry było inaczej ani ja ani ona nie chciała glodzić dziecka i zaczęła podawać posiłki którymi dziecko się na je i nie płacze po pół godziny z głodu... od pięciu dni dziecko nie przespać ani w dzień ani w nocy więcej niż godzinę... I wreszcie zobaczyłam dziś uśmiech po praktycznie tygodniu ich wzajemnej męczarni... trzeba się z tym pogodzić jak przyjdzie ten czas...
 
Do góry