A propo zupek ze słoika słyszałam to już od wielu koleżanek ze dzieci ze słoika jedza pięknie wszystko niektóre nawet za powietrza ja się gdy tylko widzą słoik a jak gotowały same dokładnie to samo to dzieci nie chciały jeść i nadal sądzicie ze skład tych zupek jest identyczny z tym co podają na opakowaniu i nie ma tam żadnych konserwantów czy polepsza czy smaku...
reklama
mnie też młody przez krótki czas gryzł jakmu dolne zęby wyszły, ażktóregośdniabyłam zajęta rozmową i go karmiłam i mnie niespodiewanie mocno ugryzł ażkrzyknęłam. strasznie się wystraszył i rozpłakał...ale gryźć przestał... teraz jak próbuje to mówię mu, żeto cycuś i ma ssać i o dziwo działa! mam nadzieję,że już mu tak zostanie, bo dziś przebiła się górna dwójka a pod palcem już czuć obydwie jedynki ale jeszcze się nie przebiły. chyba idą mu cztery górne na raz (?!)relepa ja nie cieszę się z 6 zębów bo przez to musiałam przestać karmić piersią bo gryzł mnie po cyckach. masakra
wnuczka to nie jest kwesta polepszaczy czy konserwantów to jest kwestia procesu technologicznego i konsystencji. ja nie bronie słoiczków ani nie krytykuje. ale po pierwsze są równie odmiany warzyw które wrzucasz do garnka, inny jest proces technologiczny przetwarzania warzyw w fabryce a inny na kuchence gazowej no i ostatni czynnik to konsystencja która w słoiczku jest idealna dla dzieci ( nad tym pracują tabuny ludzi żeby dziecku to smakowało ) a inna gdy zblęderujesz warzywa w domu.
najpierw miałąm zormiar 6 to jest dlugosc 4,6m cienka bawełnę, ale teraz zainwestowałąm w konopie+bawełna i jest większy komfort noszenia, ale mój młody waży 9,5kg :/ z taką dłuższa chusta możesz więcej zrobić, ja myślę też nad taką krótką 3,6m tylko na plecak albo kangura, ale jeszcze nie wiem ogólnie noszę młodego najczęściej na plecach, chociaż zdarza się z przodu do usypiania. popatrz tylko,żeby była tkana splotem skośno-krzyżwoym albo diamentowym,żakardowym, byle nie prostym bo taką się trudno dociąga i źle się nosi
ja na początek tylko bawełnianą planuję bo nie wiem nawet czy młodemu się spodoba, trochę chyba późno się za to biorę
i tak jak piszesz te 4,6m chociaż nie wiem nawet czy uda mi się na plecach go przywiązać
wczoraj obserwowałam jak laski to robią,ale jak dla mnie to wyglądało przerażająco
chociaż pewnie to tylko kwestia wprawy, jak ze wszystkim
i tak jak piszesz te 4,6m chociaż nie wiem nawet czy uda mi się na plecach go przywiązać
wczoraj obserwowałam jak laski to robią,ale jak dla mnie to wyglądało przerażająco
chociaż pewnie to tylko kwestia wprawy, jak ze wszystkim
reklama
no na początku ciężko, ja młodego juz 1,5 m-ca noszę na plecach, ale nie mialam wyjscia bo z przodu już nie dawałam rady a jak jesteś z jakiegoś większoego miasta to na pewno znajdziesz tam inne dziewczyny noszące albo grupy i oni ci pokażą co i jak
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 803
- Odpowiedzi
- 14
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: