reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2015 :)

U mnie tez często czuje z dwoch stron małego a jest główka w dol. Śmieszne uczucie.
A jestem przeciwnikiem szczepień na grypę, a w ciąży to już w ogóle.

Muszę Wam trochę ponarzekać. Mam nerwa na moją mamę. Ona jest osobą, która lubi rządzić i jej zdanie zawsze musi być najważniejsze. Z jednej strony wiem, że chce dobrze, ale przegina. Teraz ma do mnie przyjechać na weekend pomóc z prasowaniem itd. Brakuje mi jeszcze pare rzeczy dla małego, a w moim rodzinnym mieście mój kuzyn ma sklep z rzeczami dla dzieci i mieliśmy u niego dokupić te ostatnie rzeczy, ale nie możemy jechać. I mama mi zaproponowała, że ona pójdzie zobaczy i najwyżej mi przywiezie i sobie wybiorę. Chciałam głównie ochraniacz na łóżeczko. Ale powiedziałam też że jeszcze musimy kupić nożyczki i szczotkę do włosów. I pare dni temu dzwoni, że widziała ochraniacze, ale że od razu z pościelą można to kupić itd. Tłumacze jej że my nie chcemy pościeli, a ona swoje, ze będzie na pozniej itd. I jakoś zmienila temat. I oczywiscie, co kupiła już szczotkę do włosów. Już byłam zła bo chcieliśmy sami wybrać. Dużo rzeczy dostaliśmy, więc chociaż takie pierdoły chciałam wybrać z mężem. Jego reakcja też była, że mieliśmy sami wybrać. Ale dobra niech jej będzie. I powiedziałam że nożyczki my sobie kupimy, Przed chwilą z nią gadam i co, ona nożyczki wezmie, jak nam nie będą odpowiadać to najwyżej ona sobie je wezmie, jak będziemy przyjezdzać, to się i tak przydadzą. I oczywiscie znow o poscieli, że i tak się przyda itd, że lepiej mieć do kompletu później pościel, a w zimę na pewno będziemy używać.
I już mnie nerwy poniosły i ryczę, Wkurza mnie jej zachowanie, że zawsze musi być tak jak ona chcę. Często już machamy na to ręką i niech sobie zadecyduję, ale teraz w ciąży to mnie tak irytuje, że masakra.
Sory, ale musiałam się wygadać, Mąż w pracy, a nie chcę mu znów tym samym truć. Przed chwilą gadałam z tatą i się rozryczałam, jemu też nie chcę gadać bo on weźmie moją stronę i po co mają się kłócić. Mama tego nie zrozumie, bo przecież ona chcę dobrze i tylko pomaga.
Kurczę boję się trochę, jak będzie jak urodzę, czy nie będzie się wtrącać za bardzo. Mieszkają 200km stąd. Ale ona już jest zafiksowana wnukiem i niby tak jak rozmawiamy to mówi że się nie będzie wtrącać i szanować nasze decyzje, ale jak będzie w rzeczywistości.
Sory za tą pisaninę, ale chociaż już nie ryczę.
 
reklama
karciaa ja się nie dziwię, że się złościsz, masz takie prawo
ale ja to Ci nawet trochę zazdroszczę
u mnie zainteresowanie ze strony dziadków prawie zerowe więc mi trochę szkoda, że nikt mi się tak nie wtrąca

całe szczęście, że mama ma do Was 200 km to nie będzie codziennie bo jakbyś ją miała pod ręką to można oszaleć



 
Karcia współczuje naprawdę. Taka upierdliwa mamusia potrafi niezłe zepsuć krwi.. A jak z nią porozmawiasz to nic nie zmieni?

Masełko ja juz mam wszystko poprane i poprasowane :) lubię mieć wszystko gotowe wcześniej :))
 
U mnie też zerowe wszyscy maja wyginke :) ale jakby kupowali wszystko tak jak Oni chcą to też by mnie to wkurzalo :/ także karcia rozumiem Cię. Maselko ją mam ubranka wyprane wypracowane , pościel wyprana ale nie prasowana :)
 
Ja mam 59 dni do terminu. I też mam wszystko wyprane i wyprasowane. Właśnie przed chwilą skończyłam prasować ostatnią partię i zaraz chyba mi kręgosłup pęknie. Położyłam się na 5 minut żeby odpocząć, ale.już muszę wstać i jechać do szkoły po syna. A po południu zebranie w szkole. Będę musiała siedzieć na tym małym krzesełku. A wychowawczyni syna to taka gaduła. Zebrania to są normalnie posiadówki przy kawie. Buuuuu, będzie ciężko wysiedzieć. No dziś sobie nie odpocznę.
 
reklama
Ja tylko raz, kilka lat temu, zaszczepiłam się na grypę i już nigdy więcej - strasznie chorowałam. Ja jestem raczej odporna i mało choruję ale wtedy było niefajnie. Pierwszy raz w życiu jako dorosła osoba miałam lekarza w domu, mega gorączka, mąż zamawiał mi wizytę domową. 3 tygodnie się kurowałam. Więc, nie - dziękuję.

Ja mam poprane a dziś prasowanie kolejnej porcji.
 
Do góry