widze ze coraz więcej nas tu
co do porodu to ja nie mam zbyt "drastycznych" wspomnień z poprzedniego bo wody odeszly mi ok. 10-11 rano a pierwsze skurcze miałam ok 21.00...do szpitala pojechałam dopiero jak skurcze były co 3-5 min cos kolo 1 w nocy a mała urodziła się o 2.50 nie powiem ze było to przyjemne....ale tez nie powiem ze bolesne.....miałam dosyć łatwy porod wg mnie no i naturalny........wiec nie boje się kolejnego choć wiem ze kazda ciaza i porod może być inny ale nastawienie najważniejsze
co do porodu to ja nie mam zbyt "drastycznych" wspomnień z poprzedniego bo wody odeszly mi ok. 10-11 rano a pierwsze skurcze miałam ok 21.00...do szpitala pojechałam dopiero jak skurcze były co 3-5 min cos kolo 1 w nocy a mała urodziła się o 2.50 nie powiem ze było to przyjemne....ale tez nie powiem ze bolesne.....miałam dosyć łatwy porod wg mnie no i naturalny........wiec nie boje się kolejnego choć wiem ze kazda ciaza i porod może być inny ale nastawienie najważniejsze