reklama
M
mama290
Gość
Cil w 31 waga 1.2 I 1.45 musieli przytyc I Max (mlodszy) mial male problem oddechowe w ciazyy ja mialm tylko jedno lozysko I jedna pepowina byla zle przyczepiona tak ze mial 20 % jedzenia I byly zle przeplywy a teraz tak szalapuca ze jakby ich bylo czworo na raz:-)
cil101215
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 15 Kwiecień 2015
- Postów
- 60
mama290 moj syn urodził sie w 36tyg. Niestety wyszły problemy z nierozwinietymi plucami,źle rozwiniętym kawałkiem lewej półkuli mózgu i komora serca. W szpitalu został nazwany "dzieckiem cudu". Rokowania byly 50% w tym przynajmniej 6msc w szpitalu, rehabilitację, być może zabieg na serduszko. Czemu jest Cudem? W niecałe 2tyg wyszedl do domu!!! Płuca ok po podaniu surfaktanu,mozg się zregenerowal i nie ma żadnego deficytu, tylko serduszko mamy pod kontrolą, ale na razie jest dobrze. Zaczął mówić mając 8msc,ma 3lata i potrafi juz przeczytać parę słów (uczy sie od swojej 5letniej siostry) i mówi w 3jezykach. Mamy orzeczone wczesniactwo do jego 5r.z. ale w zyciu by nikt nie powiedział, że tak z tego wyjdzie i przebije rówieśników Moja córka za to urodziła się w 35tyg i nic z wczesniaka nie miała,poza wzrostem.
drogie mamy mam pytanko dotyczące niskiego poziomu glukozy, otóż jestem w 11 tc, wczoraj odebrałam wyniki (morfologia, mocz badanie ogólne, toksoplazmoza, tsh i chyba wartości są prawidłowe np. tsh 1,7181) a poziom glukozy na czczo 68 (wartość odniesienia 68-110) czy któraś z Was miała podobną wartość? To jest moja pierwsza ciąża, czy duphaston może mieć wpływ na ten poziom?
To miałam sporo do nadrobienia Super, że wizyty udane, widzę, że Calineczka i Mamba dołączyłyście do mnie na końcówkę października, już nie będę się czuła wyobcowana Gratuluję wszystkim po usg i czekam na kolejne dobre wieści. Fajnie się czyta takie posty, aż się buzia sama cieszy
Mam nadzieję, że teraz już dobre wieści tutaj będą.
Ja już w sumie weszłam w drugi trymestr i faktycznie zaczynam mieć więcej energii i mdłości coraz rzadsze Już mi tylko zostało wstawanie w nocy na siku I odraza do chleba, kalafiorów, brokułów. Za to chęć na owoce niesamowita. I oczywiście, co chwilę bym coś jadła.
Wizyta za dwa tygodnie, już nie mogę się doczekać, ale jakoś już jestem spokojniejsza po tym genetycznym. Brzuch mi rośnie więc maleństwo pewnie się rozwija
Co do imion to my bardziej za prostymi jesteśmy i w sumie dość szybko wybraliśmy Ania albo Jan. Przynajmniej narazie, stwierdziliśmy, że jak poznamy płeć, to jeszcze będziemy myśleć. Fajnie, że już niektóre z Was znają płeć. Niby jest mi bez różnicy, ale nie wiem jak mam gadać do brzucha
Pisałyście wcześniej o wakacjach. My w tym roku rezygnujemy, ale nie ze względu na ciążę, wzięliśmy kredyt na mieszkanie i teraz wszystkie pieniądze ładujemy,żeby jako tako je urządzić. Dalej żyje bez kuchni, ale myślę, że w maju już zamówimy Nie mogę się doczekać.
I wątek o porodach się zaczął Szybko, ja chciałabym naturalnie, ale co ma być to będzie. Jakoś mnie ból porodu nigdy nie przerażał ( zobaczymy, co będę mówić po), tylko żeby wszystko poszło bez żadnych komplikacji.
Dziś jadę do znajomych do Olsztyna i później do rodziców. I mąż na majówkę do mnie przyjedzie. Powrót i wizyta, więc pewnie zleci
Moja szefowa nadal mi nie wypłaciła za marzec, chyba jestem za dobra, ale dałam jej czas do końca tygodnia, a pozmieniały mi się plany i jednak wyjeżdżam dziś, a nie tak jak planowałam w weekend i zgłosić do PIPu będę ją mogła dopiero po majówce. Ale zobaczymy, może jednak zmieni zdanie i mi wyślę kasę.
Mam nadzieję, że teraz już dobre wieści tutaj będą.
Ja już w sumie weszłam w drugi trymestr i faktycznie zaczynam mieć więcej energii i mdłości coraz rzadsze Już mi tylko zostało wstawanie w nocy na siku I odraza do chleba, kalafiorów, brokułów. Za to chęć na owoce niesamowita. I oczywiście, co chwilę bym coś jadła.
Wizyta za dwa tygodnie, już nie mogę się doczekać, ale jakoś już jestem spokojniejsza po tym genetycznym. Brzuch mi rośnie więc maleństwo pewnie się rozwija
Co do imion to my bardziej za prostymi jesteśmy i w sumie dość szybko wybraliśmy Ania albo Jan. Przynajmniej narazie, stwierdziliśmy, że jak poznamy płeć, to jeszcze będziemy myśleć. Fajnie, że już niektóre z Was znają płeć. Niby jest mi bez różnicy, ale nie wiem jak mam gadać do brzucha
Pisałyście wcześniej o wakacjach. My w tym roku rezygnujemy, ale nie ze względu na ciążę, wzięliśmy kredyt na mieszkanie i teraz wszystkie pieniądze ładujemy,żeby jako tako je urządzić. Dalej żyje bez kuchni, ale myślę, że w maju już zamówimy Nie mogę się doczekać.
I wątek o porodach się zaczął Szybko, ja chciałabym naturalnie, ale co ma być to będzie. Jakoś mnie ból porodu nigdy nie przerażał ( zobaczymy, co będę mówić po), tylko żeby wszystko poszło bez żadnych komplikacji.
Dziś jadę do znajomych do Olsztyna i później do rodziców. I mąż na majówkę do mnie przyjedzie. Powrót i wizyta, więc pewnie zleci
Moja szefowa nadal mi nie wypłaciła za marzec, chyba jestem za dobra, ale dałam jej czas do końca tygodnia, a pozmieniały mi się plany i jednak wyjeżdżam dziś, a nie tak jak planowałam w weekend i zgłosić do PIPu będę ją mogła dopiero po majówce. Ale zobaczymy, może jednak zmieni zdanie i mi wyślę kasę.
Ostatnia edycja:
finkemma
Fanka BB :)
Hey dziewczyny zaraz co niektore zaczna drugi trymestr ten najfajniejszy ciesze sie nie pierwszego nie przechodze w lato bo upaly i mdlosci to jedna wielka katastrofa
takKobietki przypomnijcie mi. Jeżeli jestem w np. 9+5 to mówię, że jestem w 10tyg? Bo moj lekarz pierwszego kontaktu jest nie kumaty,a ja potrzebuje tego na recepcie
Wiolinka30
Fanka BB :)
Tak, latem raczej nie będziemy miały mdłości.Ja się cieszę bo lubie wszystkie sezonowe warzywa i owoce i bedę mogła jeść do woli ,mam nadzieję...Właśnie mam takie zachcianki smakowe których nie mogę spełnić - świeża fasolka szparagowa i truskawki.
W ogóle mam ochotę na niezdrowe i kaloryczne jedzenie, którego nigdy nie lubiłam. Np frytki i lody. Lody to ja jadam 2 góra 4 razy w roku a teraz w ciąży conajmniej 3 razy w tygodniu. I jeszcze cola usmiecha sie do mnie z półek sklepowych ale jej odmawiam jakimś cudem.Uważam , ze jest wyjątkowo niezdrowa. Ma ktoś tak? Jecie produkty, których nie lubiłyście?
W ogóle mam ochotę na niezdrowe i kaloryczne jedzenie, którego nigdy nie lubiłam. Np frytki i lody. Lody to ja jadam 2 góra 4 razy w roku a teraz w ciąży conajmniej 3 razy w tygodniu. I jeszcze cola usmiecha sie do mnie z półek sklepowych ale jej odmawiam jakimś cudem.Uważam , ze jest wyjątkowo niezdrowa. Ma ktoś tak? Jecie produkty, których nie lubiłyście?
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 710
- Odpowiedzi
- 14
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: