reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2015 :)

reklama
Cil w 31 waga 1.2 I 1.45 musieli przytyc I Max (mlodszy) mial male problem oddechowe w ciazyy ja mialm tylko jedno lozysko I jedna pepowina byla zle przyczepiona tak ze mial 20 % jedzenia I byly zle przeplywy a teraz tak szalapuca ze jakby ich bylo czworo na raz:-)
 
mama290 moj syn urodził sie w 36tyg. Niestety wyszły problemy z nierozwinietymi plucami,źle rozwiniętym kawałkiem lewej półkuli mózgu i komora serca. W szpitalu został nazwany "dzieckiem cudu". Rokowania byly 50% w tym przynajmniej 6msc w szpitalu, rehabilitację, być może zabieg na serduszko. Czemu jest Cudem? W niecałe 2tyg wyszedl do domu!!! Płuca ok po podaniu surfaktanu,mozg się zregenerowal i nie ma żadnego deficytu, tylko serduszko mamy pod kontrolą, ale na razie jest dobrze. Zaczął mówić mając 8msc,ma 3lata i potrafi juz przeczytać parę słów (uczy sie od swojej 5letniej siostry) i mówi w 3jezykach. Mamy orzeczone wczesniactwo do jego 5r.z. ale w zyciu by nikt nie powiedział, że tak z tego wyjdzie i przebije rówieśników :) Moja córka za to urodziła się w 35tyg i nic z wczesniaka nie miała,poza wzrostem.
 
drogie mamy :) mam pytanko dotyczące niskiego poziomu glukozy, otóż jestem w 11 tc, wczoraj odebrałam wyniki (morfologia, mocz badanie ogólne, toksoplazmoza, tsh i chyba wartości są prawidłowe np. tsh 1,7181) a poziom glukozy na czczo 68 (wartość odniesienia 68-110) czy któraś z Was miała podobną wartość? To jest moja pierwsza ciąża, czy duphaston może mieć wpływ na ten poziom?
 
To miałam sporo do nadrobienia:) Super, że wizyty udane, widzę, że Calineczka i Mamba dołączyłyście do mnie na końcówkę października, już nie będę się czuła wyobcowana;) Gratuluję wszystkim po usg i czekam na kolejne dobre wieści. Fajnie się czyta takie posty, aż się buzia sama cieszy:)
Mam nadzieję, że teraz już dobre wieści tutaj będą.
Ja już w sumie weszłam w drugi trymestr i faktycznie zaczynam mieć więcej energii i mdłości coraz rzadsze:) Już mi tylko zostało wstawanie w nocy na siku:) I odraza do chleba, kalafiorów, brokułów. Za to chęć na owoce niesamowita. I oczywiście, co chwilę bym coś jadła.

Wizyta za dwa tygodnie, już nie mogę się doczekać, ale jakoś już jestem spokojniejsza po tym genetycznym. Brzuch mi rośnie więc maleństwo pewnie się rozwija:)
Co do imion to my bardziej za prostymi jesteśmy i w sumie dość szybko wybraliśmy Ania albo Jan. Przynajmniej narazie, stwierdziliśmy, że jak poznamy płeć, to jeszcze będziemy myśleć. Fajnie, że już niektóre z Was znają płeć. Niby jest mi bez różnicy, ale nie wiem jak mam gadać do brzucha:p

Pisałyście wcześniej o wakacjach. My w tym roku rezygnujemy, ale nie ze względu na ciążę, wzięliśmy kredyt na mieszkanie i teraz wszystkie pieniądze ładujemy,żeby jako tako je urządzić. Dalej żyje bez kuchni, ale myślę, że w maju już zamówimy:) Nie mogę się doczekać.

I wątek o porodach się zaczął:) Szybko, ja chciałabym naturalnie, ale co ma być to będzie. Jakoś mnie ból porodu nigdy nie przerażał ( zobaczymy, co będę mówić po), tylko żeby wszystko poszło bez żadnych komplikacji.

Dziś jadę do znajomych do Olsztyna i później do rodziców. I mąż na majówkę do mnie przyjedzie. Powrót i wizyta, więc pewnie zleci :)

Moja szefowa nadal mi nie wypłaciła za marzec, chyba jestem za dobra, ale dałam jej czas do końca tygodnia, a pozmieniały mi się plany i jednak wyjeżdżam dziś, a nie tak jak planowałam w weekend i zgłosić do PIPu będę ją mogła dopiero po majówce. Ale zobaczymy, może jednak zmieni zdanie i mi wyślę kasę.
 
Ostatnia edycja:
Hey dziewczyny :) zaraz co niektore zaczna drugi trymestr ten najfajniejszy ciesze sie nie pierwszego nie przechodze w lato bo upaly i mdlosci to jedna wielka katastrofa :)
 
Kobietki przypomnijcie mi. Jeżeli jestem w np. 9+5 to mówię, że jestem w 10tyg? Bo moj lekarz pierwszego kontaktu jest nie kumaty,a ja potrzebuje tego na recepcie ;)
 
Tak, latem raczej nie będziemy miały mdłości.Ja się cieszę bo lubie wszystkie sezonowe warzywa i owoce i bedę mogła jeść do woli ,mam nadzieję...Właśnie mam takie zachcianki smakowe których nie mogę spełnić - świeża fasolka szparagowa i truskawki.
W ogóle mam ochotę na niezdrowe i kaloryczne jedzenie, którego nigdy nie lubiłam. Np frytki i lody. Lody to ja jadam 2 góra 4 razy w roku a teraz w ciąży conajmniej 3 razy w tygodniu. I jeszcze cola usmiecha sie do mnie z półek sklepowych ale jej odmawiam jakimś cudem.Uważam , ze jest wyjątkowo niezdrowa. Ma ktoś tak? Jecie produkty, których nie lubiłyście?
 
reklama
Do góry