Powiem wam, że ja to się nie zastanawiam jak się traktuje ciężarne bo jakoś nigdy i od nikogo nie wymagam specjalnego traktowania. Jakoś jestem zdania, że inni wcale nie muszę zwracać uwagi na moją ciąże i naprawdę nie zwracam uwagi na to czy ciężarne się przepuszcza czy nie.
W mnie w rossmanie nie wołają do kasy a zakupy robię często ale rzeczywiście są plakaty, że ciężarne mają pierwszeństwo. Nie korzystam bo zwykle mało ludzi jest- 2- 3 osoby więc czekam.
Jak jestem w sklepie gdzie jest kasa pierwszeństwa to korzystam ale jak takiej kasy nie ma to czekam na swoją kolej.
W laboratorium też kobiety w ciąży przyjmowane są po za kolejką ale ja zwykle chodzę koło 11- 12 więc ludzi prawie nie ma. Też nie robię badań na czczo. Tylko glukozę.
Tokso powtarzać będę teraz drugi raz. W pierwszej ciąży nie miałam skierowania- robiłam prywatnie, teraz lekarz na nfz też mi nie dał. Podobno nfz nie refunduje, a na pewno nie więcej niż raz.
Weneryki i HIV miałam raz i tyle.
W mnie w rossmanie nie wołają do kasy a zakupy robię często ale rzeczywiście są plakaty, że ciężarne mają pierwszeństwo. Nie korzystam bo zwykle mało ludzi jest- 2- 3 osoby więc czekam.
Jak jestem w sklepie gdzie jest kasa pierwszeństwa to korzystam ale jak takiej kasy nie ma to czekam na swoją kolej.
W laboratorium też kobiety w ciąży przyjmowane są po za kolejką ale ja zwykle chodzę koło 11- 12 więc ludzi prawie nie ma. Też nie robię badań na czczo. Tylko glukozę.
Tokso powtarzać będę teraz drugi raz. W pierwszej ciąży nie miałam skierowania- robiłam prywatnie, teraz lekarz na nfz też mi nie dał. Podobno nfz nie refunduje, a na pewno nie więcej niż raz.
Weneryki i HIV miałam raz i tyle.