reklama
Katarzyna92
Fanka BB :)
Chyba większość facetów ma na wszystko czas Mój jedyne co mi się podoba to jak przychodzi z pracy i zaczyna sobie gadać z brzuchem i pyta o cały dzień
gosikkk
Fanka BB :)
hej
u nas znów ciepło się robi. Mój mąż na początku był przerażony że będzie córeczka, ale teraz już zaczyna się cieszyć. Podobnie jak Katarzyna92 boję się kupować, na razie się rozglądam, robię listy, parę bodziaków kupiłam w lumpie i to wszystko. A boję się ze względu na toksoplazmozę ....... po porodzie dopiero okaże się czy nie zaraziłam małej :-( Czasami łapie mnie dołek, ale po chwili stwierdzam, że mój stres i zamartwianie się nic nie da.
u nas znów ciepło się robi. Mój mąż na początku był przerażony że będzie córeczka, ale teraz już zaczyna się cieszyć. Podobnie jak Katarzyna92 boję się kupować, na razie się rozglądam, robię listy, parę bodziaków kupiłam w lumpie i to wszystko. A boję się ze względu na toksoplazmozę ....... po porodzie dopiero okaże się czy nie zaraziłam małej :-( Czasami łapie mnie dołek, ale po chwili stwierdzam, że mój stres i zamartwianie się nic nie da.
ona_13
Fanka BB :)
A mi zostało niby według apki 77 dni jeszcze trochę do kupienia mi zostało ale już takie *******y typu kosmetyki. Pampersy, chusteczki, butelki itp.karuzela czy bujaczek. No i sobie do szpitala bo nie mam nic, skupiam się.na.dziecku za bardzo.
Faceci chyba inaczej to odczuwają niż my do nich dotrze jak się akcja porodowa zacznie
Faceci chyba inaczej to odczuwają niż my do nich dotrze jak się akcja porodowa zacznie
Kasiu glowa do gory musi byc dobrze! Ja caly czas wierze ze Kubus jak sie urodzi to bedzie zdrow jak ryba!
Moj M tez jakos podchodzi na sucho do wszystkiego nie glaska brzucha i nie gada do niego i nie rozmawia ze mna o Wojtusiu tak jak bylo przy pierwszym ... ehhh faceci...
Wczoraj zpilowalam zele i postanowilam ze odpuszczam do porodu zrobie sobie dopiero w grudniu na swieta a teraz niech ogryzki sie regeneruja
Moj M tez jakos podchodzi na sucho do wszystkiego nie glaska brzucha i nie gada do niego i nie rozmawia ze mna o Wojtusiu tak jak bylo przy pierwszym ... ehhh faceci...
Wczoraj zpilowalam zele i postanowilam ze odpuszczam do porodu zrobie sobie dopiero w grudniu na swieta a teraz niech ogryzki sie regeneruja
gosikkk
Fanka BB :)
ona_13 mi też zostało 77 dni, mam spakowaną torbę dla siebie, brakuje mi tylko stanika do karmienia.
Sylka87
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Marzec 2015
- Postów
- 1 588
Moje ogryzki tez sie regeneruja. Miekkie jak pergamin ale szybko rosną. Co do facetow to widze ze nie tylko moj nie przezywa tego tak jak bym chciala. Ehhh faktycznie do nich to chyba dotrze dopiero po porodzie. A to my przeżywamy ciaze całą sobą do tego buzuja hormony i oczekujemy od facetow ze będą tak samo. Oby pozniej sie sprawdzili. Jestem ciekawa jak to u nas bedzie 8 lat sielanki to nawet nie bylo o co sie kłócić a teraz taki obrot o 180...
Kasia i Gosik nie dziwie się, że czasem gorsze dni przychodzą i złe myśli, ja nawet jak mały się nie rusza zbyt długo zaraz mam jakieś schizy, ale trzeba myśleć pozytywnie. Wiem, że łatwo powiedzieć, ale maluchy czują nasze samopoczucie i lepiej im jest, jak mama jest wesoła i szczęśliwa. Już się nie mogę doczekać, jak urodzimy nasze maluchy i szczególnie u Was dowiemy się, że jest dobrze. Trzymam mocno kciuki za pozytywne myślenie
Wy tak narzekacie na facetów, aż mi głupio pisać, ale mój mąż chyba jest jakimś wyjątkiem. On gada z brzuchem, opowiada mu bajki nawet, szczerze mówiąc więcej niż ja. Zawsze jak wraca to się wita ze mną i z Tomkiem w brzuchu. Co dziwne, nawet, jak ktoś u nas jest to brzuch dostaje buziaka i coś do małego powie. W ogóle tego nie ukrywa. Aż czasami to się wzruszam, że on się tak zachowuję. Kochany jest teraz naprawdę. Jest ogólnie strasznym nerwusem, ale teraz przez okres ciąży bardzo mało się kłócimy i on zawsze wszystko łagodzi, nawet jak kłótnie ja wywołuje niepotrzebnie. Widzę czasem, że już mu ciężko i się wkurza, ale jakoś nie może patrzeć, jak ja płaczę w ciąży. Dba o synka. A że mi dużo do płaczu nigdy nie trzeba było, to teraz już w ogóle.
Wy tak narzekacie na facetów, aż mi głupio pisać, ale mój mąż chyba jest jakimś wyjątkiem. On gada z brzuchem, opowiada mu bajki nawet, szczerze mówiąc więcej niż ja. Zawsze jak wraca to się wita ze mną i z Tomkiem w brzuchu. Co dziwne, nawet, jak ktoś u nas jest to brzuch dostaje buziaka i coś do małego powie. W ogóle tego nie ukrywa. Aż czasami to się wzruszam, że on się tak zachowuję. Kochany jest teraz naprawdę. Jest ogólnie strasznym nerwusem, ale teraz przez okres ciąży bardzo mało się kłócimy i on zawsze wszystko łagodzi, nawet jak kłótnie ja wywołuje niepotrzebnie. Widzę czasem, że już mu ciężko i się wkurza, ale jakoś nie może patrzeć, jak ja płaczę w ciąży. Dba o synka. A że mi dużo do płaczu nigdy nie trzeba było, to teraz już w ogóle.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 712
- Odpowiedzi
- 14
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: