reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2011

Dobry wieczór
angie - kochana, napisałam tak, bo se uświadomiłam, że biadolę Wam tu chyba najwięcej ze wszystkich - aż mi wstyd :zawstydzona/y:, choć wiem, że mogę na Was liczyć - czasem więcej rzeczy można powiedzieć kumpelkom z forum niż najlepszej koleżance - i z tego miejsca jeszcze raz WSZYSTKIM Wam serdecznie dziękuję!!!!
winki - tak to jest z naszymi bobisławami, małemu na pewno nic nie jest, mojPola gleby jeszcze nie zaliczyła, ale za to dziś będąc z tatusiem walnęła się mega mocno w czoło (noga od krzesła), nawet nie zapłakała - tylko w lekkim szoku była, co się stało ;)
Angun - się uśmiałam z tej skarpetki w zębolach ;) fajno, że komp okiełzany :)
Anna, winki - jak mi podziękowali w pracy za współpracę, to w sumie jedna koleżanka się raz za czas odzywa, a tak to olewka z góry na dół ciepłym moczem, ja już też nie dzwonię i nie piszę. Mam jedną prawdziwą przyjaciółkę - Hanię, zawsze mogę na Nią liczyć i serdeczną koleżankę tu u mnie na osiedlu , mimo, że nie znamy się długo (poznałyśmy się w ciąży jak byłyśmy) to na prawdę super babeczka :)
Pola ma katar gęstszy, kaszelek już rzadzszy i mokry caly czas, jak mnie bdna widzi z Fridą to zaczyna płakuniać i robi buźkę w podkówkę i mówi meme meme :( Masakra z tymi wszystkimi syropkami, kropelkami no i z cholernym katarem :(
PS Alma- nie wiem :( jak pokombinować z oczkiem i kropelkami, inne to zawsze można do wody czy herbatki, ale do oczka nie mam pojęcia, jak śpi też odpada bo się obudzi,buu:/
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dobry Wieczór

Doczytałam Was, na wieczór dopiero udało mi się kompa odpalić, jakoś od rana cały dzień zalatany, rano pojechałam do miast po mazidła bo nam sie skończyły, (kremy, płyny itp,) ja wróciłam to wzięłam się na koszenie trawi, a najgorsze z dzisiejszego dnia to płacz i marudzenie Liwii tak ją tu chwaliłam jaka grzeczna a dziś coś jej się odwidziało jak zaczęła o 13stej marudzić tak skończyła po 16stej nic jej nie pasowała tylko ręce jak ją odłożyłam to płacz ale jak tylko m wrócił to znów się grzeczna zrobiła no i m mówi co ty od niej chcesz brrryy ach zmęczona jestem strasznie nie odpisze wszystkim muszę jeszcze włosy wyprostować i do wyra :tak::szok:

Marus gratulację za panią mgr, ale mieliście przygodę i jak mam z noga lepiej, też się bałam z tym kleszczem ale się udało i wyszedł cały
syl, Winki biedne dzieciaczki no i wy mamusie żeście się zestresowały
onanana oby sprawa pomyślnie dla Was się zakończyła, będę trzymać kciuki


więcej nie pamiętam
idę się prostować i do wyra
Dobrej nocki:tak:
 
U nas dzien jak codzien. Kinga nadal nie akceptuje obiadkow, juz zaczyna mi brakowac pomyslow co jej jeszcze podac. Pogoda nadal typowo irlandzka, bylysmy tylko na szybkim spacerze do sklepu.
Kinga zaczyna kombinowac jak sie przemieszczac a ze nie do konca jej to wychodzi to sie wscieka i non stop pokrzykuje. Nie bardzo wiem jak jej pomoc.

Angun jak tam Arti z niania? Dobrze ze komp reanimowany, jeden problem z glowy. Dzieki za sloneczko ale chyba jeszcze do mnie nie dotarlo :-(

maggipka super ze wreszcie troszke wiecej spicie, oby tak dalej. Super Amelka zjadla Ci obiadek, Kinga dzis zjadla dwie lyzeczki.

martus gratuluje mgr, wiem jakie to uczucie miec to w koncu za soba. Wspolczuje problemow z autem i kontuzji mamy, mam nadzieje ze szybko jej to minie.

Anna mnie tez czasami lapie juz depresja od tej pogody.

onanana dobrze ze to juz za Toba, teraz troche odpoczynku, mam nadzieje ze szybko sie juz to zakonczy.

syl ciesze sie ze Igor ma sie dobrze, a Ty tez sie dzisiaj wyspij i odpocznij bo te emocje niezle daly ci popalic.

winki no i Olinek kolejny ktory zaliczyl upadek, na pewno wszystko w porzadku, dobrze ze jestes taka opanowana

alma nie mam pomyslu na zakraplanie oczek, kiedys sama musialam to robic i byl to koszmar.

Gola mam nadzieje ze katarek i kaszelek szybko mina Poluni, musi sie z tym bardzo meczyc.
 
cześć dziewczyny ja dziś wściekła jestem na maksa!
21 czerwca zarejestrowałam się w pup, a dzisiaj w końcu dostałam zaległe umowy i doniosłam je do urzędu i co sie okazało? Na drugiej umowie (bo dwie były zleceniami) jak wół widnieją daty 01. - 30.06.2012r. a przecież ja od 20 juz nie pracowałam, a 21 sie rejestrowałam! No i zostałam zawieszona w prawach bezrobotnego i mam to jakoś odkręcić do środy, bo inaczej wykreślą mnie całkiem i kuź** stracę ja i moje dziecko ubezpieczenie!!!
unhappy.gif
unhappy.gif
Przeryczałam pół dnia...
 
Dziewczyny moja Paćka wyrżnęła już na tył głowy parę razy, ona chodzi przy meblach i od czasu do czasu nóżka jej się "powinie" i leci do tyłu, nie zawsze jestem w pobliżu, bo jak wiecie to są ułamki sekund i nie da się być non stop przy dziecku, tak więc zachowajmy spokój, czytałam w którejś z gazet dla mam, że te upadki sa dzieciom potrzebne, one muszą zaliczyć od czasu do czasu glebę, muszą sie uczyć co boli, co nie boli,to jest naturalna kolej rzeczy i nie możemy panikować:tak:
Jak ja pomysle ile razy zaliczyłam w dzieciństwie jakiś upadek, oczywiście w późniejszym wieku nie niemowlęcym, ale też przecież niebezpiecznie to wyglądało, z drzewa spadłam kilka razy, z roweru, raz nawet mni epies pogryzł i moja mam o tym wogóle nie wiedziała bo się nie przyznałam, pewnie by zawału serca dostała....tak więc wszystko tak na prawde dopiero przed nami:-D
angie współczuję, że Kingunia taki ma słaby apetyt, mamy się zawsze bardzo martwią jak dzieciaki nie chca jeść, kurczę, może sie jej odmieni, ale z drugiej strony to taka jej uroda pewnie, przyjdzie czas, że będzie jadła:tak:
martus gratuluję mgra...ja nie mam, nie chciało mi się studiować:-p
gola dziewczyny dobrze mówią, czasem zmiany i wydarzenia, które następują mogą wydawać się złe, przytłaczające nas, ale potem z perspektywy czasu okazuje sie, że były potrzebne, że dzięki tym zmianom jest nam lepiej i faktycznie ja też tego doświadczam w swoim życiu ( a stara juz jestem;-) ) wszystko trzeba brać i przyjmowac jako coś co prowadzi do czegoś lepszego, nie załamywać się i "ciągnąć ten wózek" z podniesiona głową:tak::tak:
onanana mam nadzieje, że pomyslnie rozprawa wypadła...:tak:

a u nas jakby troszke lepiej, dziś spałam do 6.40 to juz szczyt moich marzeń, czułam się rano jak młody bóg, dzień całkiem znośny, dzis Patrycja ostro wzieła się za siadanie i całkiem ładnie siedzi już, od czasu do czasu tylko ją na boczek zarzuci:-D...życze Wam spokojnych nocek..nie ma to jednak jak zdrowy ciągły sen:tak:
 
Aaaa, zapomniałam pogratulować Martusja- gratki wielkie z okazji nabycia zacnego przedrostka przed nazwiskiem!!!!!!
Angie wysyłam w takim razie podwójną dawkę!!! Może dawaj po prostu tyle ile chce tych obiadków a nadrabiaj owockami jak lubi i np.rano daj raz z Sinlakiem a później same?
Martttika mam nadzieję, że wystawią ci prawdziwe świadectwo pracy, ty napiszesz oświadczenie, i wszystko sie odkręci. nie zamartwiaj się kochana!!
Alma ja dawałam w półśnie a nawet we śnie (jak antybiotyki dostawał, to trzeba było co do godz.nawet w nocy), nie obudził sie, tylko dwoma palcami rozchylałam powieki, możesz tylko dolną i do tego zagłębienia kropl.
Mirelko- pracowity dziś dzionek miałaś, tym koszeniem trawy masz mistrza!
Gola-żal się jak czujesz, że musisz, kto cie pocieszy jak nie my!!! Ja mam kilka koleżanek w pracy, z dwiema nawet moge pogadać prawie o wszystkim a prawdziwych przyjaciół los rzucił daleko i teraz niestety kontakty ograniczone:-(ale bardzo się lubimy i czujemy ze sobą jak rodzina.
 
Angun wlasnie tak robie :tak:, wyjatkowo zasmakowala w Sinlacu wiec rano dostaje go z owocami, zjada nawet do 100 ml co w jej wykonaniu jest super, popoludniu tez dostaje owoce, glownie banany bo chyba najbardziej jej smakuja, a do obiadkow jej nie zmuszam bo to bez sensu, ja sie denerwuje, ona niezadowolona, moze w koncu bedzie lepiej.
 
maggipka Ewa już dawno jadła arbuza i też przypadł jej do gustu, ale niestety w krzesełku do karmienia jeszcze nie miała okazji zasiąść, bo na razie go nie ma;-) poza tym z nowości dałam jej dziś borówki i widać było, że baaaardzo się w nich lubuje:-p
alma26 oczywiście odezwę się i czekam na wiadomość jak tam ze znajomymi się umówiłaś, żebyśmy z Ewą nie przeszkadzały;-) , a sposobu na podawanie kropli niestety nie mam.
mirelko01 noga mamę coraz bardziej boli, lekarz powiedział dziś, że chyba trzeba będzie rozciąć i krew z żyły trochę upuścić bo krwiak się robi, ale przygoda rzeczywiście była i w sumie jest do tej pory...oby tylko dobrze się skończyła. Dzisiejsze zachowanie Liwii można zwalić na dziesiejszą pogodę, bo bardzo duszno było i nawet dorosłym się nic nie chciało robić, a co dopiero myśleć o takich bobikach.;-)
angie80 ale mała na nóżkach już chce się przemieszczać, czy o raczkowanie chodzi?
martttitko kochana nie rycz tylko wspólnie pomyślmy jak to załatwić;-) Z urzędami tak to już jest, że wszytsko musi pasować. Jeżeli ten drugi Twój pracodawca był w porządku to nie powinien robić problemu z poprawieniem umowy, szczególnie, że sam pomylił daty. Wytłumacz mu jaka jest sytuacja z UP i że jest to dla Ciebie i Fifiego bardzo ważne i potrzebne. Trzymam kciuki i daj proszę znać jak już będziesz wiedziała czy pracodawca pomoże Ci to załatwić.

Ewa już sobie jakiś czas smacznie śpi, a więc mama Ewy też sobie idzie.
Dobranoc dla Mam i Dzieci.
 
reklama
Dzieki dziewczyny za 3manie kciukow! :)

Bardzo sie przydadza w najblizszym czasie.
Niestety skumulowalo sie za duo zlych wiadomosci w ostatnim czasie :( Juz tego wszystkiego nie ogarniam :( Zycie nie jest sprawiedliwe ani troszke :/

Tesciowa bedzie miala operacje w piatek - usuniecie jajnika lub guzków z nich oraz wody z brzucha. ale to dopiero poczatek "przygody" ze szpitalem bo ma przezruty na pluca i inne wiec nie wiadomo co z nia bedzie. Strasznie mi ich żal - męża i szwagierek. To taka głęboko wierzaca rodzina, dobrzy ludzie. Nie rozumiem czemu musza teraz tak się wszyscy meczyc i życ w ciągłym strachu.... Szkoda słów, zobaczymy jak bedzie.

Kilka dni temu zmarł tata mojej najlepszej kolezanki (znamy sie od przedszkola). Takze mial raka. Lekarze poeplnili błedy w leczeniu, az w koncu byl tak slaby ze po prostu zasnol i sie nie obudzil.
A ta kolezanka wczoraj otrzymala diagnoze dla siebie - ma torbiel skórzasta na jajnkiku 6 centymetrowa. Musi miec szybko operacje na to. Najpewniej nie bedzie mogla miec dzieci. Tego tez nie ogarniam :( Dziewczyna ktora jest pedagogiem i opiekunka dziecieca, dzieciaki uwielbia ponad wszystko a nie bedzie mogla miec swoich... :( Pamietam jeszcze jak planowalysmy kiedys ze bedziemy miec dzieci w podobnym wieku aby mogly sie razem bawic...

No i na sam koniec mój Maciek....
Wyleczyly mu sie plesniawki (przeszly na mnie :/), ale teraz ma niechec do jedzenia straszna. Wszystko co uwielbial jesc nagle mu zbrzydlo. Najchetniej jadlby tylko drozdzowki i pikl sok marchwiowy. Nie wiem co z nim bedzie bo od 2 lat juz mamy problemy zywieniowe z nim. Zupelnie nie wiem juz jak wrocic do tych dobrych nawykow i zeby nabral msaku i zaufania do jedzenia.

Ja juz ledwo wyrabiam.

Za duzo tego wszystkiego sie zebralo. Jestem zmeczona, glowa mnie boli, spac mi sie chce ciągle. Heh czuje sie jakbym byla conajmnije nacpana :p
No i co gorsze nawet sie nie zapowiada zeby udalo mi sie odpoczac w jakikolwiek sposob w najblizszym czasie.

Ech jesli problemy z tesciowa by sie skonczyly to najwyzej wezme dzieci i pojade na wieś na kilka dni sama z nimi, zeby tylko odetchnac troszke.
Tutaj w domu to juz wszyscy wariujejmy. Za duzo zlych emocji. Sama sie niepotrzebnie zloszcze na dzieci.
 
Do góry