reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2011

reklama
dziewczyny, nie wiedziałam w jakim wątku się wpisać, zwracam się do rozpakowanych SN mamuś. Mam wrażenie że mnie źle zszył lekarz :-( w tej części po nacięciu na zewnątrz wszystko jest ładnie i prawie śladu nie ma, wczoraj coś mnie zaczęło szczypać i w lusterku zauważyłam że przy wejściu do pochwy jest "rozdarcie"-tak jakby nie zszyte do końca :szok: zastanawiam sie czy coś się z takim fantem robi, czy jak pójdę na kontrolę po 5 tygodniach do gina (postanowiłam że pójde za 5 bo za 6 to za długo) to nie będzie za późno? Robi się jakieś poprawki czy będę musiała już tak mieć? Wydaje mi się że głębiej też tak jest:zawstydzona/y:
 
Majuska trochę i mnie uspokoiłaś, mój Franek też wylądował z nami w łóżku, tylko ja nie umiem przy nim spokojnie spać:-(
 
Ja też śpię z Zuzią i to dla własnej wygody, żebym nie musiała w nocy wstawać :-p w dzień mała śpi grzecznie w swoim łóżeczku :tak: poprzednio synek spał z nami 6 tygodni, zanim mu się wyrobiły konkretnie godziny wstawania na mleczko-później bez większych protestów wrócił do łóżeczka. Też mi się wydaje, ze taki maluch potrzebuje jeszcze bliskości matki i przy mnie budzi się znacznie mniej niż śpiąc sama :tak:
 
patusia pytałam dzisiaj położną o te wody płodowe; co kiedy odejdą pod prysznicem bądź w wannie i się nie poczuje.
Więc odpowiedziała, że to nie jest tak że odejdą i koniec, zazwyczaj sączą się przez długi czas, nie są w stanie wylecieć wszystkie od razu ;) Jeśli odejdą, to potem się sączą i sączą :-D

nie mogę uwierzyć, że niuniunia już urodziła! SUPER!
 
dziewczyny, nie wiedziałam w jakim wątku się wpisać, zwracam się do rozpakowanych SN mamuś. Mam wrażenie że mnie źle zszył lekarz :-( w tej części po nacięciu na zewnątrz wszystko jest ładnie i prawie śladu nie ma, wczoraj coś mnie zaczęło szczypać i w lusterku zauważyłam że przy wejściu do pochwy jest "rozdarcie"-tak jakby nie zszyte do końca :szok: zastanawiam sie czy coś się z takim fantem robi, czy jak pójdę na kontrolę po 5 tygodniach do gina (postanowiłam że pójde za 5 bo za 6 to za długo) to nie będzie za późno? Robi się jakieś poprawki czy będę musiała już tak mieć? Wydaje mi się że głębiej też tak jest:zawstydzona/y:
moim zdaniem nie powinnaś zadzwonić do swojego lekarza bądź położnej i zapytać co zrobić , nie czekałabym na twoim miejscu , mnie przy wypisie do domu położna oglądała dokładnie jak krocze wygląda po szyciu i czy odchody połogowe są ok

jeśli chodzi o wody płodowe to u mnie np brzuszek zrobił się miękkszy ,ale nie wiem czy tak jest zawsze
 
dziewczyny, nie wiedziałam w jakim wątku się wpisać, zwracam się do rozpakowanych SN mamuś. Mam wrażenie że mnie źle zszył lekarz :-( w tej części po nacięciu na zewnątrz wszystko jest ładnie i prawie śladu nie ma, wczoraj coś mnie zaczęło szczypać i w lusterku zauważyłam że przy wejściu do pochwy jest "rozdarcie"-tak jakby nie zszyte do końca :szok: zastanawiam sie czy coś się z takim fantem robi, czy jak pójdę na kontrolę po 5 tygodniach do gina (postanowiłam że pójde za 5 bo za 6 to za długo) to nie będzie za późno? Robi się jakieś poprawki czy będę musiała już tak mieć? Wydaje mi się że głębiej też tak jest:zawstydzona/y:

A nie przychodzi do was położna środowiskowa?? u nas była już 2 razy(w sumie ma przyjść 6 razy) to ona ściągała mi w domu szwy, sprawdza czy rana dobrze się goi, do togo oczywiście waży i dogląda małą :tak: ona powinna wiedzieć czy to jest dobrze zszyte czy nie..
 
reklama
Niuniunia gratuluję z całego serca, zdrówka dużo dla Was!!
Cocca , Aqua też mam nadzieję, że jak się nam pory karmiania unormują to mała wróci do łóżeczka, póki co niech się poprzytula, dziś w nocy miałyśmy imprezkę łóżkową, która trwała prawie 3 godziny, ale to była tylko jedna pobudka:-(
 
Do góry