reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2011

o niuniunia na porodówce, więc dwupaków coraz mniej :) coś czuję, że ja będę ostatnia, ale co tam - cierpliwie się kiedyś doczekam :-) niuniunia trzymam kciuki!!!

Gola zazdroszczę Ci dziadka. Nie wiem dokładnie jakie panują między Wami relacje, ale z tego co czytam baaardzo bliskie. Też miałam taką osobę i bardzo za nią tęsknię

U mnie tez pogoda dzisiaj typowo zimowa, ale jest ładnie mimo tego, że chyba jest mróz:eek: Oszronione drzewa naprawde bardzo ładnie się prezentują, ale raczej nie zachęcają do spacerów :-)
 
reklama
cocca nie sugeruj sie innymi dzieciakami, ja już teraz po raz trzeci karmię i z każdym miałam inaczej, pierwszy syn - nienasycony żarłok, karmienie co 1,5 - 2 godziny, druga córa książkowo pobudka co 3 godziny, 10 - 15 minut cyca, odbicie i spanie, teraz moja niunia je o wiele częściej niz poprzednia córa, myślę, że przyczyna jest od razu duża waga urodzeniowa i większe potrzeby, piersi wciąż pewnie dostosowują się do potrzeb małej, po za tym była parę razy dokarmiana butelką i od razu wyczuła, że to lekkie łatwe i przyjemne, potem przy cycu protestowała, też przez kilka pierwszych dni w domu karmiłam ją praktycznie non stop, zmieniając tylko cyca, teraz mam chyba więcej mleka, bo potrafi się na dłużej nasycić, nie ma reguły na to moim zdaniem, każde dziecko ma indywidualne potrzeby, zachowanie i charakter, najważniejsze jest to czy mamy na tyle sił i samozaparcia, żeby przetrzymać wszystkie kryzysy związane z karmieniem, bo niestety nie jest to "łatwy kawałek chleba", wszystko sie jednak z czasem normuje, powodzonka!!!!
Moja małanie jest niestety super grzecznym dziecięciem jedzącym, śpiącym i kupkającym, domaga się w ciągu dnia uwagi, potrafi nie spać i ze trzy godziny, a podczas nich nie pozwala się odłożyć do łóżeczka:-(...ale co zrobić, cieszę się , że jest zdrowa, reszta jest do dogrania :)))))))))))))
 
Onanana to uważajcie, bo któraś Dziewczyna pisała o tym że panuje wirus grypy żołądkowej....oby to było coś innego. No a jak facet chory to gorzej jak z Dzieckiem. Zaraz leci po termometr i sie pieści.
Jeśli chodzi o ulewanie, to mój za każdym razem ulewał. Po prostu taka była jego natura, pozniej już nawet nie brałam na odbicie za każdym razem. Możesz sprawdzić swój pokarm, odciągnąć troche do kieliszka i odstawić- jak zrobi sie smietanka na górze to znaczy, że masz dobry treściwy pokarm i Majunia na pewno dostaje dobre jedzonko. A używacie smoka?

Cocca może mu lepiej pasowało jedzenie z butli i dlatego sie denerwuje. Ach te Maluszki - takie Małe a już umieją walczyć o swoje. :-)

Mam nadzieję że mojemu przejdzie i ze to nie wirus!! Chyba Niuniunia o tym pisała.. dziś już mu podobno lepiej ( w pracy jest oczywiście;-))...
Co do mleka to w sumie do wczoraj karmiłam ją z butli moim odciągniętym mlekiem (mam zmasakrowane brodawki) ale już mam dość tego odciągania, zaciskam zęby i daję cyca. W nocy mi je wyczyściła do zera... Mleko w butelce rzeczywiście miało ładną warstwę tłuszczyku, więc sądzę że jest ok. Myślałam że tak ulała bo jest przejedzona. ona wcześniej już tez ulewała ale wtedy wiedziałam ile podałam jej mleczka. Potrafi wypić nawet 120 ml mojego mleka (lekarka powiedziała że za dużo...). .. Może ona taka marudna z natury.. Dziś jej dałam MM zeby zobaczyć czy dużo zje ( to by świadczyło że rzeczywiście nie dojada) ale wypiła ledwo 30 ml czyli raczej głodna nie była... A smoka Maja niestety dostaje. Ma od początku bardzo silny odruch ssania a ja od początku mam masakrę z piersiami i staram się ograniczyć czas przy cycku do minimum, bo ból niesamowity...
Cocca a próbowałaś odciągnąć i dać mu z butli?? Wtedy widziałaby ile wypil i czy nadal jest głodny. Może źle ssie i za mało się najada??

Ech dziewczyny... same zmartwienia z tymi szkrabami..
 
Niuniunia widzę, że się doczekała i jest na porodówce. Trzymam mocno kciuki!

Tak sobie dziś pomyślałam, że może mój synuś postanowił zaczekać z porodem do stycznia :-) żeby mieć cały rok do przodu :-). No bo ile można siedzieć w tym ciasnym brzuchu?

Dziewczynki, które mają maleństwa przy sobie- jak Was czytam to jestem pełna podziwu jak sobie super radzicie i wszystko organizujecie. Mam nadzieję, że ja się też jakoś ogarnę jak się w końcu doczekam na synka, chociaż ostatnio towarzyszy mi coraz więcej obaw.

U mnie też dzisiaj pogoda jakaś smutna, szara i strasznie śpiąca.
 
Zorilla czekamy cierpliwie :-) nie mamy wyjścia. Może trzeba mniej o tym myślec???

Majuska1 święta racja, że każde Dzieciątko jest inne i trzeba je po prostu obserwować i zrozumieć. a MY kobiety mamy przecież ta nasza intuicję.
 
Hej dziewczyny!
Tak sobie myślę, że gdyby nie Wy, to bym oszalała. W nocy miewam takie kryzysy, że mam ochotę polecieć do kuchni i zrobić Filipkowi mieszankę. Mój A. tego oczywiście nie rozumie i uważa, że nie mam prawa narzekać, bo on też w nocy się budzi tyle samo i nie narzeka. Ale nie wziął pod uwagę tego, że ja karmię, mam problemy z ilością mleka, wszystko wokół mokre, Filip nie chce łapać... :sorry: No ale cóż, faceci tacy są. Całe szczęście że jak już jestem naprawdę zirytowana to potrafi mnie uspokoić. Złą matką chyba jestem, skoro potrafię się zirytować w czasie karmienia. Nie ma Filipa, ale na całą sytuację. Męczy mnie to. Odliczam tygodnie do czasu kiedy zacznę karmić małego butlą.
Za godzinę wybieramy się znowu do szpitala zobaczyć co z wynikami. Mam nadzieję, że nie zatrzymają nas, ale poczytałam trochę i podobno przeważnie dają jakieś leki. Oby tak było, jak piszą.
Filip niby śpi, niby stęka... chciałabym mieć chwilę dla siebie. Przynajmniej pranie dałam radę zrobić i herbatę zaparzyć.

Dziewczyny, których maluchy są non-stop przy cycu, wasze dzieciaczki też mają taki słaby sen? Filip potrafi stękać przez godzinę, między jednym karmieniem a drugim i prawie w ogóle nie śpi takim głębokim, spokojnym snem, nie wiem, czy to normalne :no:
 
Niuniunia trzymamy kciuki maleńka! &&&&&&&&&&&&
marttika - tak od zawsze jesteśmy z dziadkeim bardzo blisko, cale życie mogę na Niego liczyć!
Dziewczyny list do Poluni od pradziadzia już zamieszczam na zamkniętym.
Pola na razie ładnie je, śpi, płacze gdy pokarmu jest za wiele i leje się jak z rynny, no ale nie może być zbyt pięknie, kochana jest:)
 
Hej!

My już w domku z Mią. Czujemy się dobrze. Będę wlatywać jak tylko czas pozwoli! Dziękujemy za wszystkie gratulacje, a Goli za przekazanie wieści. :happy::happy:

Niunia sobie śpi po karmieniu, więc piszę póki mogę.
CC błyskawiczne! O 7.00 stawiliśmy się w szpitalu, a o 8.47 już tuliłam moją kruszynkę! :happy::happy::happy: Urodziła się w wagą 3200 g i miała 49 cm, natomiast waga wyjściowa ze szpitala 2950 g. Karmię ją piersią, oczywiście mnie pogryzła, więc zastosowałam nakładki, ale teraz z nich rezygnujemy, bo niunia się nie najada przez te nakładki. Póki co stosuję Purelan i nawet działa. Poza tym na noc pewnie będzie butelka, ale zobaczymy. W każdym razie Mia ma apetyt, dobrze ssie i mam nadzieję, ze karmienie się jeszcze bardziej rozkręci. A co do CC, to super! Bałam się jak cholera! Ale opieka była super, dostałam ZZO i jak wspomniałam po minucie tuliłam niunię! Mats wzruszony i dumny! Wszystko robi sam przy Mii i radzi sobie super! Jak dotąd przewijał ją więcej niż ja! :-D:-D:-D Ja już na nogach, choć troszkę boli mnie brzuch. Rana zrosła się super bez komplikacji, jest tylko mała kreseczka. Za parę dni muszę się stawić u fastlege na zdjęcie takich metalowych "zszywek". Nie wiem, co więcej mogę napisać... Teraz będziemy wprowadzać nasze rutyny z karmieniem, kąpaniem... :happy: Mam nadzieję, ze dobrze nam to pójdzie. Niunia je ładnie, śpi dużo, ale zdarza jej się dość często popłakać - łyka powietrze, wiec domyślam się, że to brzuszek. Czasem ciężko ją uspokoić i aż mi się serce kraje... No, ale jakoś to przetrwamy.


Buziaki!
 
Ostatnia edycja:
Ponko u mnie Franek też ma slaby sen i cały czas na piersi wisi.

Co do odciągania, to nie chcę dawać butelki, bo mi cyca odtrąci, jestem w kropce:eek: Najada się, bo jak go przystawiam kolejny raz to od razu zasypia, albo sobie tylko tak ciomka dla samego ciomkania. Jada co ok 2 godz. problem w tym, że nie chce wypuścic cyca z buzi:szok:

Mary-beth kurcze zazdroszczę takiej cesarki, ja tak długo musiałam czekać zanim doszłam do siebie na pooperacyjnej! Trzymaj się!
 
reklama
Cocca - ja tylko dodam, ze też musiałam leżeć na obserwacji mniej więcej do 10.30, i w tym czasie mój M. był z niunią, ale zaraz mi ją przynieśli i pierwszy raz ją nakarmiłam. W tym też czasie już zaczęłam odzyskiwać czucie w nogach i przewieźli mnie do naszego pokoju. :happy: Tak więc troszkę byłam bez małej po CC, ale ten czas tak szybko mi minął... :happy: A teraz jesteśmy w domku i aż nie mogę uwierzyć, jak to szybko wszystko się wydarzyło!
 
Do góry