reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2011

ponko a Twój mąż albo ktoś inny nie będzie mógł z dzidzią przyjeżdzać do Ciebie na uczelnie na karmionko? Dałabyś porcję ściagnietą, nakarmiła na świerzo i może by dało radę jakoś?

Niuniunia na gardło to najlepsze Tantum Verde w psikaczu i w ciąży można.
 
reklama
Cały czas zastanawiamy się, jak pogodzić karmienie piersią i moje zjazdy na uczelni. W końcu nie mogę pewnego dnia zniknąć na cały dzień zabierając cycusia. To może być zbyt duży szok. Mam nadzieję, że razem z A. coś wymyślimy mądrego, bo w sumie mogę iść na uczelnię jak Filipek będzie miał 2 tygodnie, a to dość wcześnie.


Mnie sie wydaje ze nawygodniej bedzie jesli syn dostnie twoje odciagniete mleczko z butelki. No chyba ze ci sie tak rozloza godziny zajec ze dasz rade podkarmic na bierzaco, ale wiesz z tym karmieniem roznie bywa. Niektore mamy karmia w 20 min i dziecko jest najedzone, a moj syn wisial godzine przy cycu i jeszcze byl nienajedzony. No a przy takim ukladzie trudno o karmienie na bierzaco.
Mysle ze wymyslicie cos po narodzinach jak zobaczysz jak idzie ci karmienie piersia :) Moze bedzie łatwiej niz sie spodziewasz.

Ja jak wychodzilam gdzies zaraz po porodzie to max na 2h po karmieniu zeby zdazyc wrocic na kolejne karmienie, wiec raczej bylam uziemiona przy maluszku. Jednak zawsze w zanadrzu bylo moje mleczko w butelce gotowe gdyby ktos musial mu ja podac. Wczesnie zaczelismy uzywac butelki, ale w sumie u nas bylo to jedyne wyjscie aby dziecko sie naprawde najadlo.
 
Hej mamusie dziś i ja trochę poleniuchowałam:) fakt obudziłam się o 24 wyspana myślałam że to rano a tu się przeliczyłam, więc dalej w kimono. ostatnio bezsenne noce mam, 4-5 godz. mi starczy na zregenerowanie sił.
Niuniunia nie przejmuj się szwagrem, wiadomo że teraz nas łatwo uderzyć w słaby punkt, ale myśl tylko o sobie i maleństwu a te jego głupie odzywki olej.ważne że masz wsparcie w mężusiu.mój też jest cudowny, a jak uwielbia ze mną teraz wszędzie chodzić (a raczej ja z nim muszę), lubi się naszym brzuszkiem chwalić (np. głaszcze go gdzieś na ulicy albo w sklepie)
winki miłego odpoczynku
nimfii
fakt teraz ciężko natrafić na dobre owoce, ja ostatnio się cały czas stołuje nektarynkami, kupuje je w biedronce, są twarde ale jak poleżą w domu przez jeden dzień to robią się takie soczyste, mniam:)

a teraz lecę porobić ciasteczka z ciasta francuskiego z marmoladą (dobrze że można wszystko gotowe pokupować a potem tylko upiec)
 
Nimfii- tylko myj odrazu jagódki, czy malinki itp... u nas ostatnio pojawił się artykuł, że jest tasiemiec na jagodach który może doprowadzić do śmierci i choroba nie jest widoczna nawet przez 20 lat fakt, że na dolnymśląsku stwierdzoną największą zachorowalność, bo niby mamy najwięcej lisów :p

Niuniunia20- jeśli chodzi o mojego męża też jest kochany chociaż i tak zawsze był, ale piszę sms z pracy lub dzwoni jak tam się czuje,czy syn kopał itp :) fajnie tak do brzuszka gada całuje :p
Jeśli chodzi o zgagę to czytałam, że według lekarza to macica uciska na żołądek ;) ale może dzięki temu coś dzieje się u maluszka z włoskami, bo często zdarza się , że u takich kobiet rodzą się z długimi, ja mam zgage co wieczór :p


A ja mam święty spokój wczoraj samym wieczorem po sprzątałam i dziś laba :) a ciepło jest skwar jak nie wiem.
 
witam ja dziś dość wcześniej wstałam, zjadłam śniadanko i za sprzątanie się zabrałam i tak mi zeszło z 2godz.,zaraz idę obiadek ugotować bo mąż zaraz z pracy wróci a trzeba jeszcze trawę skosić a to już robota dla m, pogoda na razie dopisuje może jakiegoś grilla się zrobi na wieczór to się zobaczy bo zapowiadają biurze :-)

ja wczoraj kupiłam arbuza nawet dobry i brzoskwinie szt.1.79zł drogo, malin nie miałam jeszcze okazji kupić jest w czym wybierać tyle tych owoców.:-)
 
My już po spacerku:-) Byliśmy dziś w parku z oczkiem wodnym, basenami, placami zabaw i w ogóle rajem dla rodziców z dziećmi:tak:. Pogoda piękna nareszcie nam się robi, więc trzeba korzystać drogie mamusie:-)
ponko też z Ł się nad tym zastanawiamy jak pogodzimy moje zjazdy w szkole z karmieniem młodego, ale chyba jedynym wyjściem będzie tu zakup laktatora i odciąganie. Oczywiście będę starała się wracać tak żeby nie trzeba było z tego korzystać, ale dużo zależy od tego jak zajęcia nam rozłożą...

Ja malinki kupiłam przedwczoraj i też były okropne. Na górze ładne, a na dole pudełeczka zgniłki:angry:
 
reklama
hej kochane!!Kilka dni mnie nie bylo na głównym, bo nie mialam kiedy Was poczytac a nie chcialam tak nie z tego ni z owego wskoczyć;-)
Mamusiom, które w ostatnich dniach poczuły ruchy gratuluję z całego serducha:-):-)
A ja Wam bardzo dziękuję za wszystkie gratulacje i miel słowa związane zmoją obroną mgr:-):-)
asia i madzia trzymam za Was kciuki na wizytach i za L4 madzi, napewno się uda bez przesady tyle już przepracowałaś :)
angun- ja tez mam już duży brzuch zrobił mi się tak nagle podczas urlopu
ewa -gratulacje zdrowej i dużej dzidziuni (my też jeszcze nie zdecydowaliśmy się na imę dla córeczki )
u mnie pogaoda obojętnie jaka będzie to i tak mi humoru nie poprawi bo o 13 musze już być w pracy do tego sobota pracująca :( a tak fajnie było ale w sierpniu olewam i ide na 1,2 tyg. L4 bo ile można pracować -sama jestem ciekawa jak długo wytrzymam zwłaszcza że wyszedł mi tam ''na małej'' żylak okropnie duży i bolesny :( Wy też macie coś takiego?? boli jak długo siedzę w nieodpowiedniej pozycji ale najgorzej jest jak chodzę czy stoję , a wygląda okropnie:zawstydzona/y: ciekawe czy po porodzie zejdzie. i ogólnie czuję się już brzydka i gruba :((((
przesyłam buziaki dla Was wszystkich wpadne wieczorkiem po pracy :*
Kati mi też chyba cos sie tam porobilo, ale nie zaglądałam, muszę zajrzeć, bo czuje takie parcie dosyć często nawet jak sikam i się boje czy mi Bąbelina nie wyskoczy:sorry2::sorry2: We wtorek mam wizytę i kazę pooglądać ginow, choć juz wczęsniej miałam takie uczucie a on mówił ze ok wszystko jest:baffled::baffled: A co do uwag teściowej, to założę się że Ty wyglądasz ślicznie a ona w ciąży wyglądała fatalnie i Ci zazdrości:angry::angry:

Denerwuja mnie takie uwagi, jak mi na przyklad mówili ze mam duzy brzuch, no i co mam nie jeść, nie pić czy z domu nie wchodzić??? Ale od kilku dni słyszę dużo komplementów, twarz mi się poprawiła- od zawsze mam problemy z cerą, choć nadal jestem ukulana i prawie 10 kg do przodu....
Co do palenia w ciąży to ja Wam się przyznam, że palilam chyba z 11 lat, pake dziennie i jak się dowiedzialam o ciąży to jeszcze ćmiłam... mialam nadzieję że mnie odrzuci samoistnie ale niestety tak sie nie stało. Powiedziałam ginowi, jakoś mnie nie opieprzył mocno ale powie Wam, ze szybciutko odstawiałm fajki. Jak mialam świadomośc że moje malenstwo to wdycha to byla zgroza dla mnie. oczywiście nie kopciłam paki na dzień, ale na przykład nie umialam sobie odmówić tych 2 fajek. Ale ja wiem, ze się da jeśli się chce nie palić!! Wymaga to poświęcenia ale można!!Nie palę wcale od tych kilku miesięcy ( niestety jakieś 2 tyg męczyłam moją dzidzię) i cieszę się że umiałam się tak zaprzeć:tak::tak:Jak widzę teraz ciężarówki z fajką to jest mi strasznie wstyd za nie, idiotki głupie!! Jak one tak moga, tymbardziej że maleństwa przecież kopią, ruszają się, cały czas przypominają o sobie:shocked2::shocked2:

A Ja dzisiaj mialam dziewczyny troszke nerwowy dzien mialam drugi egzamin no i musze sie pochwalic ze zdalam z czego jestem mega zadowolona :-D teraz tylko musze czekac na certyfikat :tak::-)
Sabinko gratuluję zdanego egzaminu, jakie z nas zdolne mamuśki:tak::-D

A propo teściowej, to ja na moją mam straszne uczulenie w ciąży. Aż już mojego D. przepraszałam, ale ona jest dla mnie najzwyczajniej tępą babą a chce udawać nie wiadomo jak mądrą i wszystkim gadać co i jak mają robić!!! Masakra!!! A jak mieliśmy wypadek w zeszłym roku, bardzo poważny w skutkach z niewiadomej dla nas przyczyny ( tzn D. spowodował ale nie wiedzieliśmy dlaczego) to ani teściowa ani teśc dupy nie ruszyli zeby pomoc synowi:-:)-( Wszystko ja zalatwiałam, D. nie nadawał się do niczego, był w strasznym stanie psychicznym, a spraw do zalatwienia było srasznie dużo i wszystko ja robilam sama, no moze moje dwie ciocie pomagaly mi jakimiś tam znajomościami- bardziej chodziło o wizyty u lekarza itp, ale pozostałe sprawy to wszystko ja. Muszę przyznać że potem powiedziała do moich rodzicow że ona nie wiedziała że ja taka twarda jestem i ze tak wszystko potrafie zalatwić, ale to po co teraz mądruje jak wie że idiotką nie jestem:no::no:
Z moją mamą z kolei mam kontakt bardzo fajny ostatnio:blink::blink: Mama jest dla mnei wyrozumiala- wie ż ejestem nerwus i w ciąży mnie drażnią niektóre rzeczy 3 razy bardziej i mi wybacza humorki. Dziś np byłyśmy w lumpach na polowaniu hihi i ja znów mam siatę ubrań dla maleńkiej:-p:-p
Kurcze ale się rozpisałam, masakra... wybaczcie mi hehe
Jeszcze tylko napiszę, ze biorę sie za sprzatanie bo jakoś nie miałam weny wcześniej:no: A mój D. mieszkanko te nowe nam remontuje i teraz to stare na mojej głowie, ale tu się juz tak bardzo nie staram bo nowy właściciel i tak zaczyna od remontu, więc mu się nabrudzi:happy2::happy2:
Aha jeszcze jak Was nadrabialam zauważyłam, ze ptencer nie pisała od jakiegoś czasu:-(
 
Do góry