reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2010

Dziewczyny mierzycie sobie temperaturę?
Słyszałam,że przed porodem temperatura wzrasta,ale nie wiem ile w tym prawdy???
Wczoraj miałam 37 ,dziś 37,3.A wczesniej miałam normalną,tj. w granicach 36,5.
 
reklama
To ja dziewczyny chyba jakaś dziwna jestem:eek:. Nic mnie nie rusza, nic mnie nie wzrusza, płaczliwa nie jestem. Czy ja w ogole w ciąży jestem :confused:. Może to dlatego, ze mocno się skupiam w tej chwili na sobie i dzidzi i tym co mnie czeka. Przygotowuję sie do tego mocno psychicznie i to super działa bo wszystkie inne pierdoły jakoś mnie nie ruszają.

Co do temperatury to nie mierzę, ale mi od początku ciąży wiecznie gorąco a zwykle jestem zmarzluchem :-). Kaloryfery wszystkie pozakręcane a w tej chwili wietrzę całe mieszkanko. A co do tego gorąca to czytałam, że to przez zwiększoną objętość krwi w orgaznizmie i szybsze krązenie.
 
elzu - mi na dzień przed terminem maz i teściowie by nie pozwolili nigdzie pojechac, u mnie słabo z asertywnością niestety, ale dzisiaj pojechalam i bylo ok
 
MalaAnka, ja wlasnie zrobilam liste zakupow i zaraz jade autkiem na zakupy.. sklep mam blisko ale nie bede dzwigac, powoli sobie polaze powinno byc ok, zawsze mam telefon w razie co, a w torebce wklad do majtow :)

zalgol, mi sie zdazylo ze 2 albo 3 razy miec dola (glownie chodzilo o zmieniajace sie cialo - rozstepy, wielkie cyce.. i ze sie czulam jak kaleka jak mnie bolalo), a oprocz tego tez nie mam jakis dziwnych humorow. W ogole sie nie czepiam D ani sie nie sprzeczamy - na szczescie :)
 
Oj ja samochodem już się nigdzie nie wybieram, choć bardzo bym chciała bo uwielbiam jeździć autkiem i spokojnie dałabym radę. No ale nie jeżdżę bo najbardziej boimy się tego co mogłoby być jakby ktoś stuknął we mnie i na pierwszy ogień poszedł by brzuszek, tzn. znalazł by się na kierownicy :-(.
 
reklama
Witam

my też się nie sprzeczamy, musielibyśmy to robić przez telefon chyba, bo nie widzę innej możliwości. Ale humory to ja ostatnio akurat łapie, głównie chodzi o to, że już chcę być po porodzie a ten maleńki uparciuch chce sobie jeszcze posiedzieć u mnie w brzuchu. Już próbowałam wszystkiego, oprócz metod z pobudzaniem jelit, tego akurat nie mogę ze względu na chorobę jelit, bo pewnie bym się zdecydowała. Dzisiaj zrobiłam sobie spacer z psiego pola do pasażu grunwaldzkiego, nie wiem ile to może być kilometrów, ale pewnie z 6 km będzie.I co? I nic. Uparciuch siedzi sobie jak siedział, ja czuję się nieźle. Z pierwszego i drugiego (12 t)usg miałam termin na 29 października, podobno najmniejszy jest błąd wtedy, tzn rodzi się (niby) 7 dni przed lub po tym terminie. gdyby to się sprawdzało to do 5tego bym już może urodziła, ale jak przypominam sobie anbar to wiem że to nie działa :( Swoją drogą anbar ty weź się w garść i uródź w końcu bo psujesz mi statystyki. Jula wczoraj pocieszała mnie "dzidzia urodzi się za dwa tygodnie" buuuu czemu aż dwa!!!
Do tego wszystkiego wczoraj spadłam ze schodów. Nie wiem jak to się stało, ale szliśmy na cmentarz i po prostu poleciałam jakies 3-4 stopnie i upadłam na czworakach. Mam pozdzierane kolana i dłonie. Ciachnęłam też sobie wczoraj tak konkretnie palec wiec na porodówkę prezentuję się ekstra, tylko nie wiem czy mąż zechce mi towarzyszyć w obawie przed oskarżającymi spojrzeniami personelu medycznego ;-)
Violett nawet nie wiesz jak zazdroszczę ci pozbycia się czopa, bo to na pewno był on.
Kończy mi się zwolnienie, nie wiem czy gin wypisze mi kontynuację to coraz bardziej mnie martwi.
 
Do góry