reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2010

reklama
Echoo - gratuluję zdrowej Córuni

Mój M też spędza długie godziny w pracy. A właśnie co u Was znaczy, ze dużo pracuje? Mój wychodzi przed 8-odstawia dzieci do jednostek edukacyjnych i ostatnio bardzo się stara, żeby być ok 19. Ale zdarza się, że ciągnie pracę do domu, więc jest tylko po tym, kiedy dzieci znajdą się w łóżkach to siada do pracy - kończy o 1 :-(. Czasami musi popracować w niedzielę wieczorem - to boli najbardziej.

Dziś wizyta u gina. Mam stresa, bo ostatnio coś mi brzuch twardnieje, czuję się jak w 7 mies ciąży. Niestety malucha kiepsko czuję. Dziś wyproszę o usg lekarza, bo na połówkowe idę do lekarza, który specjalizuje się w badaniach tego typu. On zawsze więcej widzi. No i planuję echo serca płodu za jakieś 4 tygodnie.

Joaś - mój P wychodzi do pracy o 6:40, ma na 8 więc mógłby spokojnie wyjść o 7:20, no ale to pracuś ... wraca ostatnio o 19 a powinien o 17 i też bierze raporty do domu ... już nawet nie chce mi się tego komentować ... w starej pracy rozumiałam bo wszyscy tam mają mnóstwo pracy i siedzą ... ja w "sezonie" nie wychodze do domu przed 19-20 i też często zaliczalam weekendy i nocki, ale w nowej pracy P. wszyscy punkt 16 i do domu więc o to się denerwuję, że już trochę czasu minęło a on się nie potrafi przestawić ... teraz jeszcze ok, ale później jak będę już na zwolnieniu albo będzie maluch to mu nie odpuszczę :-)

Trzymam kciuki za wizytę i za polepszenie samopoczucia !
 
Ja to podziwiam takich ludzi, naprawdę. Sama też jestem zwierzątkiem korporacyjnym i wiem jakie zasady panują w takich firmach, ale pracoholizm mi przeszedł po mniej więcej 5 latach w korporacji, kiedy to sobie wypruwałam żyły i zorientowałam się, że awanse i znaczne podwyżki mają z tym niewiele wspólnego.
 
Izula, Skorpionica, echoo- moje gratulacje Kochane :))) Jak fajnie ze już wiecie ze to córcia :D A imiona jakie ładne :D

kokotka - dziękuje za kciuki :*:*:*:*

Elzu - ja poczekam troszkę dłużej niż Ty ;) Wizyta dzisiaj na 16:15 bo R tak będzie z pracy...

joaś - no to biegiem do ikei :D Ja też uwielbiam tam robic zakupy... Mój mąż wstaje o 6:00 i przed 7:00 wyjeżdża do pracy i zazwyczaj jest około 20:00 w domu :/ Wiadomo to zależy od dnia, Pracuje na pełny etat, ma swoją firmę do tego zawodowa gra w piłkę... Wiadomo czasem jest wcześniej a czasem jeszcze później... Ale trzeba kochać tych naszych Panów ze im się chce :)

modlisiu - ja z moim chłopeczkiem mam to samo :) Pracuś straszny tzw "złota rączka" do tego ;) Nie zadko rodzinka go troszku wykorzystuje bo wszystko potrafi zrobic... Facet skarb poprostu :) Ale tez codziennie serce sie ściśnie ze go jeszcze przy mnie nie ma choc tak bardzo bym chciała... Ale wiem ze to co robi to tylko z myslą o swojej rodzinie i tez staram sie nie złościc (co pewnie przychodzi mi trudniej niż Tobie bo ja z natury zośnica jestem) ;)

Jejciu faktycznie większosc dziewczynek w tym listopadzie :))) Jeszcze raz GRATULUJE!!! :*
 
Joaś mój R,. prowadzi z teściem firmę, a więc nie ma go bardzo dużo, od pon do pt mogę policzyć na palcach jednej ręki ilośc godzin spędzonych z nami...Jedno co dobre ze jak mamy cos do załatwienia to R. wpisuje to w graficzek i mozemy sobie pozałatwiac pewne sprawy razem i to przed południem, do lekarza R. zawsze jezdzi z nami , wiec posiadanie własnej firmy to tez plusy. Poza tym weekendy staramy sie byc razem, ale wtedy R. probuje nadrobić sprawy przydomowe -remontowe, wiec moj R. jest ciagle w biegu. Widok męza z pilotem przed tv mam może dwa razy w tyg ok godz 23 i to przeważnie w stanie głębokiego snu więc dosłownie ideał hahaha ;) Przyzwyczaiłam sie już, ale żal mi go że tyle musi pracować...Czasami nie ma sil na nic aaa jest bardzo młody, ma dopiero 25 lat
 
Witajcie:-)
Zazdrosze Wam ,tych pracusiów i złotych rączek. Ja ciągle robię wszystko sama , on nic nie potrafi jak to mowi jego mam ma 2 lewe rece i nogi a do tego straszny leń. Mój mąż pracuje w zakładzie pogrzebowym, wstaje o 6;30 ,wychodzi z psem a potem do pracy ma na 8;00 i pracuje do 16:00 , czasami jest już o 14:00,pracuje na pełny etat. Najgorsze jest to ,ze wraca do domu i już palcem nie ruszy , siada na kompa albo PSP ,teraz jest komputer i piłka nozna. Ma 30 lat i czasami jest jak duże dziecko
 
Paulinko ,trzymam za was kciuki i mów do dzidzi, niech ładnie sie wystawi bo ciocie z BB , bardzo czekają na wieści.
Ja zmykam i zaglądnę później duża buźka dla Was i miłego dnia:-)
 
reklama
Ehhh Kokota to troche wspołczuje...Z drugiej strony taka złota rączka tez nie jest super wyjściem. Co prawda moj R. w domu zrobił wszystko sam, kafle, elektryka, wstawienie okien, połozenie podłog...Miał 16 lat jak zaczął budowac domek letniskowy a 20 jak skonczył, no i wszyscy to widzą i wykorzystują a on biedny nie potrafi odmówić :( Poza tym czasami naprawdę wolałabym wziąc ekipę remontową, ale po co skoro on i tak nad tymi ludzmi stoi i kaze robic po swojemu, więc zostaje na tym ze wszystko robi sam...;) Noi taki człowiek jak on, jak ma pół godziny wolnego czasu to od razu wymysla sobie zajęcia bo nie usiedzi w jednym miejscu. Ale i tak uważam to wszystko jako pozytyw :) i jestem szczęsliwa ze mam takiego mężulka :)
 
Do góry