reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2010

Już jesteśmy!!!
Wczoraj wróciłyśmy do domku - Laura miała śladowe ilości bilurubiny więc nie było problemu z wypisem :-)

W niedzielę, 5 grudnia o godzinie 7:30 moja najcudowniejsza kruszynka przyszła na ten świat :-) 3700, 59 cm, 10 pkt. Miałam cesarskie cięcie....

obiecuje, że jutro do Was zajrzę na dłużej, wszystko opiszę i postaram się chociaż trochę nadrobić...

Tymczasem uciekam do mojego największego szczęścia!
Trzymajcie się - Pozdrawiam

AMERIE - ogromnie dziękuję za smski i wsparcie!!! :D
 
reklama
Hej Kochane, my po dentyście - w końcu nic nie zrobiła bo karmię i nie chciała mi znieczulenia dawać, a nie mogłabym karmić po tym aż przez 6 godzin więc zrezygnowałam. Tylko tlenki powkładała w dziurki... Po powrocie postanowiłam odciągnąć trochę mleka "w razie W", a że akurat przechodzę coś w stylu drugiego nawału i pomimo wkładek laktacyjnych, non stop przemaka mi bluzka to było mi to na rękę. Mam laktator Medela Swing (sorry, że tak podniecam się faktem odciągnięcia mleka ale dla mnie to wielka nowość :-) ), poszło szybko, łatwo - odciągnęłam z jednej piersi 130ml mleczka i dałam do zamrożenia. Potem przystawiłam Leosia do rej piersi i jadł jeszcze z 20 minut.

A propos tego, że mleko jest zbyt chude, lub małowartościowe to położna też nam mówiła, że w 95% przypadków to bzdura albo brak wiary we własne siły... Wierzę wszystkim, którzy mówią, że mm sprawia, że dzidziuś zasypia ale wydaje mi się (choć może to bzdura albo mania prześladowcza) że jest to spowodowane jakimś składnikiem albo może proporcją określonych składników... Nie wiem z czego to wynika. W końcu mówi się to naturalny pokarm jest najlepszy... W ogóle - nie zrozumcie mnie źle - ale zdziwiłam się jak wiele dziewczyn tu (nie mówię tylko o naszym dziale) odciąga pokarm bo np. nie lubi jak dziecko "wisi na cycu" przez godzinę albo trzeba go przystawiać co pół godziny... Dla mnie to fajne, że mając taką możliwość mogę dać prosto z siebie coś mojemu dziecku czego nie jest w stanie dostać od nikogo innego... Uwielbiam przytulać Leosia w trakcie karmienia, uwielbiam jak patrzy na mnie kątem oka i jak walczy w momencie jak próbuję zamarkować koniec jedzonka ;-) Jestem bardzo wdzięczna losowi że mogę karmić piersią i choć nie zamierzam robić tego bardzo długo (6-8 miesięcy) to cieszę się każdą chwilą na tym spędzoną... Jednocześnie podziwiam dziewczyny, które karmią mm bo zdaję sobie sprawę z tego, że muszą dać z siebie więcej by zapewnić Maluchowi poczucie tej bliskości, intymności i ciepła.

To tyle filozofii. My jutro jedziemy do pani neurolog - w samo południe, chyba dziś w ogóle nie zasnę z nerwów. Trzymajcie kciuki jutro.
Przed chwilą była u nas teściowa i zapytała kiedy chrzest - na nasze "nigdy" była zszokowana. Ale przynajmniej przyjęła do wiadomości. Przeprawa z teściem będzie gorsza. Żyjemy w małym mieście, on jest "znanym" obywatelem, latającym do kościoła przy każdej okazji i nie zrozumie zapewne, że to tylko nasza sprawa i nasza decyzja. Już teściowa zapowiedziała, że pewnie usłyszymy że możemy mieszkać w tym domu tylko jak ochrzcimy Leonarda. Masakra. Kolędę też mamy przyjąć bo on tak chce - choć nigdy w swoim wcześniejszym mieszkaniu tego nie robiliśmy. Nie zamierzamy się jednak poddawać jego presji. Obiecałam jedynie teściowej, że nie będziemy tego tematu poruszać po raz pierwszy w czasie świąt. R. jej zapowiedział, że to już podjęta decyzja, a ona na to - to jak pójdzie do komunii? Ech... no to od nowa, że nie pójdzie do komunii, że owszem będzie mógł się ochrzcić ale będzie to jego świadoma decyzja podjęta w znacznie dojrzalszym wieku. Muszę się jakoś przygotować do rozmowy z teściem bo może mnie to kosztować trochę nerwów... No i jeszcze jeden kwiatek z tej rozmowy - że przecież jak gdzieś wyjedziemy a Mały zostanie z nimi to oni załatwią chrzest po kryjomu u znajomego księdza. Nieźle, nie? :-) Na szczęście to niewykonalne...
 
hej kochane!

My po wizycie u pediatry. Mały przybrał prawie 600g w niecałe 2 tygodnie i lekarz powiedział, że super... .
Pozostaje mi kwestia szczepień do przemyślenia...kompletnie nie wiem na co się zdecydować... no ale mamy sporo czasu na przemyślenia i ewentualne oszczędzanie kaski. A wy jakie bierzecie szczepienia?

Ja tez nie wierzę, że mleko mamy moze być za chude czy nisko kaloryczne... .

LLF- fajnie, ze juz w domku!

holly- no ja też muszę się jakoś przygotować na tego typu rozmowy..chociaż u ans narazie nikt nie pytał kiedy chrzciny:p
 
Ostatnia edycja:
odciągnęłam z jednej piersi 130ml mleczka i dałam do zamrożenia

No tak, Holly.....macie super, ja jak "uciągnę" 100 ml z dwóch piersi to cud.....i ciesze się jak głupia mysz do sera.
Ja na razie mam Aventa ręcznego, Ty tą Medele masz elektryczną?
Ja się sprawuje? Zastanawiam się czy nie kupić.....bo na Avencie ręcznym to męczące trochę ściągać cały dzień....


LLF tak całkowicie off topic zrobię, ale kurczę strasznie ładna kobieta z Ciebie jest ;) (jako że ja miłośniczka brunetek jestem).
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
hej dziewczyny, Nasza 'Aniolek' pokazuje ostatnio rozki :/

niby chce jesc i jak podam butelek to je szybko przez jakis czas a potem nagle wypluwa i krzyk przerazliwy, sprawdzam brzuszek raczej normlany nie jest bardziej twardy.. ukolysam ze nie placze .. i od nowa chce jesc je szybciutko chwile i znowu nagle krzyk :( zmienilismy smoczki w butelkach ze mleko szybciej teraz plynie, przez chwile myslalam ze to pomoglo ale dzisiaj przy dwoch karmieniach znowu sie to samo powtorzylo :((

nie mowiac juz o tym ze jedno karmienie z samego rana zjadla 70 a potem po 3 godzinach czuwania i zabawy zjadla 30... i poszla spac, i to jest jej poraz dlugiego spania to bedzie spac z 3-4 godz.. polozna mowila ze nie ma sie co martwic ze widocnzie tylko tyle jedzenia potrzebuje, ale ja i tak sie martwie :(

a pozatym wczoraj troche mi krwi polecialo, gdzie juz od 3 dni zadnych plamien nawet nie mialam, mozliwe jest ze za bardzo sie przecwiczylam?


Moja Hania też tak robi. My znaleźliśmy sposób i jak zaczyna się tak męczyć to w trakce karmienia ją odbijamy i czasem nawet 2 razy bardzo pomaga.
Zmiana smoczki na szybszy przepływ to bląd moim zdaniem bo dziecko nie jest w stanie nadążyć za tak szybkim przepływem i może je boleć brzuszek, może ulewać lub mieć czkawkę.
Spróbuj z tym odbijaniem ewentualnie coś na kolki
 
Amerie - tak, elektryczna, z dodatkowym zasilaniem na baterię. Pierwszy raz to robiłam więc doświadczenia brak ale sprawuje się super. Odciągnięcie tej ilości zajęło mi 15 minut, ma regulację siły ssania i dwa tryby pracy, stymulujący ssanie i typowe odciąganie. Jest cichy, , wygodny, godny polecenia.
 
Dzięki AMERIE i ANBAR za rady :)Podałam jej niestety mm i śpi od 2g, więc jak to jest?Nie chcialam tego pisać ale wasze rady są nieocenione, może faktycznie za mało poświęcam jej czasu, ale ja lecę na każde jej stęknięcie i teraz wrzask jest jak się budzi nie na ręcach :/Poza tym mam strasznego doła, najpierw w ciązy bo sama, potem baby blues, a teraz.... mąż okazalo się że miał (mówwi że skończone) przez pól roku kogos w uk, i jak mam być w takiej sytuacji spokojna i zrelaksowana, naprawde się staram, może dlatego mała tak krzycyz, jest coś takiego że stes hamuje laktację? Niewiem czy dalej ją męczyć bo krzyczy niemiłosiernie czy jednak spróbować np. 1-2 dni na mm, ja na laktatorze i zobaczymy, przypominam że brałam 2 dni amotaks i od tego momentu - od pt zaczął się dramat z mała, a mąż przyznal się w mikołajki, tak niezły prezent nie..... co dalej nie pytajcie bo na razie niewiem, staram się go nie zabić i nie wywalić ze względu na mała
 
Trusia strasznie mi przykro, współczuję... A stres ma wielki wpływ na laktację i jakość pokarmu. W każdym razie trzymaj się Kochana i wiedz, że jesteś cudowną mamą i wspaniałą kobietą - pamiętaj o tym!
 
reklama
mąż okazalo się że miał (mówwi że skończone) przez pól roku kogos w uk,


.....Trusiu współczuję....u mnie w takiej sytuacji sprawa byłaby jasna, ale dlatego że mój mąż wie że ja nie wybaczam zdrady, na samym początku naszego związku mu to powiedziałam, i wie że jeden skok w bok oznacza koniec związku, bo ja wierzę w to co przysięgałam przed ołtarzem i tego samego wymagam od niego....wierności...

Życzę dużo siły i wytrwałości.....i spokoju jeśli to możliwe.....
I to co napisała Holly jest w 100% prawdą - jesteś cudowną mamą i wspaniałą kobietą !
 
Do góry