reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2010

nissanka to ja rodziłam o 14 i to do mnie mówili żebym otwarła oczy :D:D:D i to ja płakałam jak usłyszałam jak mały płacze.....czytałam Twój opis porodu i mi się skojarzyło....
Ale jaja, nie wierzę ;)
Musiałyśmy się spotkać na pewno na korytarzu albo gdzieś ;)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Jak zobaczyłam zdjęcia z kąpieli to wydawało mi się że go widziałam w szpitalu jak dzwonił do rodziców z info że są już dziadkami ;)
 
Dokładnie, bo ja nie chciałam żeby widział jak mnie szyli, więc poprosiłam żeby wyszedł i zadzwonił do teściowej ;)
Ale zbieg okoliczności :)
 
Amerie, nissanka To nieźle dziewczyny bo niewiele brakowało a ja też bym tam była w tym czasie :) Już mieliśmy jechać do Rydygiera bo do Ujastek dojazd był koszmarny ale udało się i w końcu rodziłam tam gdzie chciałam :)
 
Witajcie wszystkie mamcie!

Wczoraj na KTG w szpitalu lekarz stwierdził, że jeszcze poród u mnie daleko w polu. Szyjka prawie zamknięta. Brak rozwarcia. Skórze sporadyczne jakby w ogóle ich nie było. Najwyraźniej maleństwo nie chce jeszcze wyjść. Za bardzo się oszczędzam ;-)Muszę pogadać poważnie z mężem :-p. Nigdy nie przypuszczałabym, że przechodzę ciążę, a tu proszę... Zazdroszczę wam - tym mamom, które już mogą tulić maleństwa w ramiona - że jesteście już po porodzie. Dłuży mi się czas okropnie :-(
Pozdrawiam serdecznie :*
 
reklama
Hello. Teraz będę rzadszym gościem na forum, kochana kocina wywołała zwarcie w moim laptopie i niestety laptop nie wykazuje żadnych znaków życia. Idę kupić przyprawę do kebabu. Zgadnijcie co jutro na obiad...
 
Do góry