reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2010

kochane dziewczyny!!!1 dzień szybciutko minął bo biegaliśmy po mieście.
Mój P normalnie mnie zaskoczył, przytulanki były!!!!! Dziewczyny już dawno nie czułam się właśnie jak Jego kobieta a nie tylko przyszła matka naszego synka... ehhhh :)
Trusia to sobie koleżanka żarty zrobiła:-)
 
reklama
Jola....zazdroszcze przytulanek, oj zazdroszczę.....dzisiaj przyjeżdża mój małż, spróbuje wmówić mu, ze dla dobra naszego dzieciątka potrzebuje dawki proglastyn..... he he
 
Joaś - trzymam kciuki, za zdrowie Bartka, mam nadzieję, że szybko mu przejdzie i będziesz miała troszeczkę spokoju ...

Jola - a co Ty masz tak pokręcone suwaczki? ja zawsze patrzyłam na pierwszy i wydawało mi się że do terminu masz jeszcze tydzień, a to już? :-)
a bo to tak, że ten niższy jest z dzisiejszym terminem 19 :) z pierwszego, podobno najbardziej wiarygodnego, usg :)
Natomiast ten na górze to termin z miesiączki czyli 25 ;)
 
o rany Holly najpierw kolka, potem krostki a teraz to :/ moze zly dzien ma po prostu.. a dokarmiasz go? czy sam cycus? moze sie po prostu nie najada?

No, parę problemików na nas spadło - ale nie narzekamy ;-) Nie dokarmiam Leosia, sam cycuś, rozmawiałam z doradcą laktacyjnym i stwierdziła, że nie ma potrzeby. Zresztą i tak bym nie chciała, pokarmu mam dużo - dajemy radę :-)

Amerie, to ja sie wcale nie dziwie, ze masz nerwa... i chyba jak na zaistniałą sytuacje to i tak jesteś "spokojna" - ja bym chyba nie wytrzymała....szczerze nie toleruje jak mi ktoś na sile i bez pytania próbuje dogodzić... wiec juz rozumiem twojego nerwa! I naprawdę szczerze współczuje!

Violett - super, ze już w domciu!

Holly - ja w rubryce doświadczenie pisze brak, ale może po prostu układ pokarmowy Leosia się kształtuje i może dopiero uczy się "regularności"? Albo głodomór z niego okrutny :-)

Myślę, że druga opcja ma wiele wspólnego z prawdą - w trzy dni przytył prawie 200g :-)

Amerie wspolczuje bardzo ze masz tesciowa tak blisko.. ja bym z moja nie wytrzymala.. Moja ostatnio zapytala ile place mojej gin za cesarke na co ja oczy :szok: i grzecznie odpowiedzialam ze mi sie cesarka nalezy jak psu buda, bo to nie moje widzi mi sie, tylko dziecko jest zle ulozone i innego wyjscia nie ma. Na co ona: to co to nic nie wezmie od Ciebie? to trzeba jej cos kupic w prezencie chociaz.. i w tym momencie zobaczylam jej rozmarzoną minę buszującą po sklepach z jakims badziewiem typu sztuczne kwiatki, ktorych pelno u niej w domu w kazdym wazoniku i kazdej innej dziurze. Mam nadzieje ze nie wpadnie na genialny pomysl i nie bedzie chciala mnie wyreczyc, bo ja tez myslalam zeby kupic mojej gin jakis drobiazg, ale to raczej za prowadzenie calej ciazy, a nie jako lapowke za cos. :/

:-) ania, nasze teściowe mają podobne upodobania ;-) Moja jeszcze uwielbia kiczowate figurki ogrodowe, sztuczne kaczki, bociany itp. Jak z nimi nie mieszkaliśmy to miałam to gdzieś, teraz mnie to dobija. Oczywiście, jak chce się coś powiedzieć, nawet pół żartem to jest obraza i magiczne zdanie "to mój dom i będzie tak jak ja chcę"...

Holly ja taka doswiadczona nie jestem jeszcze ale moja Marika budzi sie srednio co 3 godzinki i sobie zssie cycusia tak kolo 30 minutek, potem bekanko i albo zasypia albo sie rozglada i usmiecha. Ale dzisiaj w nocy jak sie obudzila o 2.30 i nie spala do 5 i wlaciwie tez caly czas na cycu. Mi to nie przeszadza bo pokarmu mam akurat nawal i musze tak czy siak sciagac jak ona przestanie sobie jesc. Brodawki tylko bola bp sa poranione i niestety kremiki nie pomagaja, ale daje rady. Najgorsze te pierwsze pociagniecia. Zamykam oczy zaciskam zeby i daje rade :)

Powiem szczerze, że u mnie początki każdego karmienia też są ciężkie... Boli jak cholerka, a wiem, że na pewno go dobrze przystawiam... Też zamykam oczy na starcie i do tego robię dziwną minę (wg R.)

Holly - po trzecim tygodniu następuje skok wzrostowy - dziecko może wisieć non stop przy piersi - trwa to dwa- trzy dni, laktacja się unormuje - nadgoni jego potrzeby i będzie ok. Następny skok w 3 miesiące :-)
Violett - ja używałam maść PURELAN z medeli, ale w ciągu tygodnia powinno się zagoić. Przy kolejnych dzieciach nie miałam żadnych problemów

Joaś - wielkie dzięki za tą odpowiedź - to pewnie to, zobaczymy jak będzie dziś w nocy...

A jak u Was z karmieniem przy kimś albo nie w domu? Ja jeszcze przed, myślałam że będzie to dla mnie krępujące, teraz karmiłam już chyba przy wszystkich znajomych i nie widzę problemu - oni też nie. Dziś zahaczyliśmy o restaurację przyjaciół i tam też musiałam Leonardowi podać cycusia i jakoś było to dla mnie naturalne...

Dziś odebrałam na poczcie chustę elastyczną, zaraz będę wypróbowywać. Ten pan jest dla mnie inspiracją ;-)
YouTube - Aurora anbefaler; Babyslynge
 
dziewczyny ja tylko na moment, melduję się po wizycie. Mam rozwarcie na 4cm, moja gin powiedziala ze nie bedzie bardziej palcy wpychała bo boi sie, ze wody jej na podloge chlusną ;) wszystko w srodku mięciutkie. Powiedziala, ze jej zdaniem terminu nie dotrzymam, tylko wody polecą i na szybko bede jechac do szpitala. Dodala tez, ze gdyby nie ulozenie posladkowe to wszystko wskazuje na to ze moj porod trwal by moment. Ehe, swietnie tylko co mi po takich wieściach :sorry2:

a Hania -3400 ;) i podobno straaasznie duzo wlosow ma. To akurat wiedzialam, bo zgaga meczy niemilosiernie non-stop.

Jola jak lezalam w szpitalu, to pol oddzialu latalo po te czopki do poloznych ;) nie narzekaly :D
 
Witam mamusie, gratuluję wszystkim rozpakowanym !!
Ale niewiele zostało mam w dwupakach :)

Ja niestety rzadko bo przez to jeżdżenie z moim małym po szpitalach dalej mam problemy z raną krocza, krwiak nie schodzi i boli okropnie, nie mogę usiąść przy komputerze :(:( chyba nigdy nie nadrobię zaległości.

Mój dalej ma tą żółtaczkę, chcieli go dać znowu do szpitala, teraz do Prokocimia, ma 192 - poziom bilirubiny więc spada, ale baaardzo powoli i pediatra stwierdził że sprawdzimy jeszcze w poniedziałek a na razie może być w domku.

Mały jest super, je krótko ale bardzo łapczywie- stąd krztuszenie się które już teraz rzadko mu się zdarza, waży już 3550 więc przybrał ładnie.

Cd. teściowych... eh. Ja już mam dość wizyt, krytykowania i rad sprzed wojny. Głowa od tego boli, każdy mówi co innego.

Trzymajcie się, jak przestanie mnie boleć i będę mogła spokojnie usiąść na D**IE to będę pisać na bieżąco :)
 
reklama
Do góry