reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2010

Dzięki dziewczyny. Ja wlasciwie mam duzo czasu bo malutka spi pieknie przez trzy godzinki potem je, a jak nie spi to lezy spokojnie i rozglada sie i usmiecha. Jest cudowna. A porod faktycznie bezbolesny. Spodziewalam sie ogromnego bolu a tutaj prosze rewelacja :)
 
reklama
Amerie, wiem co czujesz - jeśli chodzi o teściową. Wszystkiego najlepszego z okazji dwóch tygodni Leosia :-) Ale ten czas leci...

Kochane, my mieliśmy ciężką noc. W związku z tym mam pytanie do doświadczonych mamuś - jak długo Wasze Maleństwa najdłużej ssają pierś? Leoś obudził się w nocy - jak zwykle - raz, ale za to porządnie. Dostał pierś parę minut po drugiej a skończył jeść o piątej rano :szok: Dodam, że przez zdecydowaną większość czasu efektywnie ssał, po półgodzinie miał małą przerwę ale jak go odłożyłam do łóżeczka szukał cycusia i płakał, więc go przystawiłam do drugiej. Jak skończył o piątej to zaczął płakać (w międzyczasie zrobił dwie kupki) i do szóstej przeraźliwie krzyczał. W końcu zasnęliśmy ale po ósmej pobudka i na nowo - ssanie, kupka... i ten płacz. Nie wiemy co się dzieje, nie ma gorączki, wysypka zniknęła (po Oilatum), nie jest mu za gorąco, za zimno, nie ma kolki... Zauważyliśmy, że jak leży chwilkę na brzuszku (a nie może leżeć za długo) to się uspokaja. Teraz leżał spokojnie w wózeczku przez 10 minut (bo chwilę wcześniej zjadł) nie śpiąc i znowu płacze... Coś Maruda dziś z tego mojego Leonarda...

Zaraz jedziemy na przejażdżkę autem - może to go uspokoi...
 
o rany Holly najpierw kolka, potem krostki a teraz to :/ moze zly dzien ma po prostu.. a dokarmiasz go? czy sam cycus? moze sie po prostu nie najada?
 
Amerie, to ja sie wcale nie dziwie, ze masz nerwa... i chyba jak na zaistniałą sytuacje to i tak jesteś "spokojna" - ja bym chyba nie wytrzymała....szczerze nie toleruje jak mi ktoś na sile i bez pytania próbuje dogodzić... wiec juz rozumiem twojego nerwa! I naprawdę szczerze współczuje!

Violett - super, ze już w domciu!

Holly - ja w rubryce doświadczenie pisze brak, ale może po prostu układ pokarmowy Leosia się kształtuje i może dopiero uczy się "regularności"? Albo głodomór z niego okrutny :-)
 
Ostatnia edycja:
Amerie wspolczuje bardzo ze masz tesciowa tak blisko.. ja bym z moja nie wytrzymala.. Moja ostatnio zapytala ile place mojej gin za cesarke na co ja oczy :szok: i grzecznie odpowiedzialam ze mi sie cesarka nalezy jak psu buda, bo to nie moje widzi mi sie, tylko dziecko jest zle ulozone i innego wyjscia nie ma. Na co ona: to co to nic nie wezmie od Ciebie? to trzeba jej cos kupic w prezencie chociaz.. i w tym momencie zobaczylam jej rozmarzoną minę buszującą po sklepach z jakims badziewiem typu sztuczne kwiatki, ktorych pelno u niej w domu w kazdym wazoniku i kazdej innej dziurze. Mam nadzieje ze nie wpadnie na genialny pomysl i nie bedzie chciala mnie wyreczyc, bo ja tez myslalam zeby kupic mojej gin jakis drobiazg, ale to raczej za prowadzenie calej ciazy, a nie jako lapowke za cos. :/
 
Holly ja taka doswiadczona nie jestem jeszcze ale moja Marika budzi sie srednio co 3 godzinki i sobie zssie cycusia tak kolo 30 minutek, potem bekanko i albo zasypia albo sie rozglada i usmiecha. Ale dzisiaj w nocy jak sie obudzila o 2.30 i nie spala do 5 i wlaciwie tez caly czas na cycu. Mi to nie przeszadza bo pokarmu mam akurat nawal i musze tak czy siak sciagac jak ona przestanie sobie jesc. Brodawki tylko bola bp sa poranione i niestety kremiki nie pomagaja, ale daje rady. Najgorsze te pierwsze pociagniecia. Zamykam oczy zaciskam zeby i daje rade :)
 
Joas, ty zamiast na BB powinnas chociaz troszke sie zdrzemnac po takiej nocy!
Trzymam kciuki, zeby Bartus szybko doszedl do siebie....
LLF próbowałam - włączyłam dzieciom bajki - no i mogłam 10 minut tylko pospać, bo potem urządziły na mnie plac zabaw. Skakanie po plecach, po głowie.... Ech, szkoda gadać. W każdym razie kompa mam odpalonego prawie non stop - gg to u mnie podstawa. A teraz skończyłam obiad dzieciom robić - pomidorówka na życzenie Bartka i frytki własnej roboty - to Martynka.
Violett - witaj!!! Super opis - właśnie dowód na to, ze skurcze porodowe nie muszą boleć!!!!
Amerie - współczuje układów z teściową - moim zdaniem powinnaś postawić granice,a najlepiej pogadać ze swoim małżem - to jego mama i to on powinien NIE POZWOLIĆ wchodzić z butami w Wasze życie. Co z urlopem tacierzyńskim? nie wziął??
 
Joas ale sie narobisz przy tych dzieciaczkach swoich, ale te usmiechy ktore Ci funduja, albo slowa " Kocham Cie mamusiu" wszytsko wynagradzaja :) A tak pozatym to moze Ty masz jakis sposob na poranione brodawki?? Narazie moje sa troche ale z dnia na dzien beda pewnie bardziej a wtedy moze byc juz problem.
 
Holly - po trzecim tygodniu następuje skok wzrostowy - dziecko może wisieć non stop przy piersi - trwa to dwa- trzy dni, laktacja się unormuje - nadgoni jego potrzeby i będzie ok. Następny skok w 3 miesiące :-)
Violett - ja używałam maść PURELAN z medeli, ale w ciągu tygodnia powinno się zagoić. Przy kolejnych dzieciach nie miałam żadnych problemów
 
reklama
Violett witaj z powrotem :-) piękny opis porodu. życzę sobie takiego :-) a może urodzisz za mnie :-D kruszynka prześliczna.

poród w Praskim?

Joaś mój lekarz stwierdził, że skoro pierwsza była cesarka to teraz nie będzie czekał do 10 dni, tylko w dniu terminu do szpitala. może się boi moich szwów? sama już nie wiem.

Violett mi najbardziej pomagał własny pokarm. kremy nie wysuszały tylko jeszcze natłuszczały i w efekcie wcale nie goiły moich brodawek.
 
Do góry