mati mnie miednica i wszystko co jest w pobliżu boli już od jakiegoś czasu. ale chyba 2 noce temu miałam problemy żołądkowe i też do tego dołączyły sie skurcze, bóle w dole brzucha i bóle krzyżowe. wiem już, że to było od żołądka, bo kiedy wzięłam proszek i bół żołądkowy ustał, przeszły i skurcze i bóle krzyżowe. co prawda moje dziecko też się kręcilo niemiłosiernie, ale chyba nie aż tak jak ty to opisujesz. będziesz dzisiaj w szpitalu, to rzeczywiście zapytaj co to może oznaczać. w końcu jesteś już w 41 tyg :-).
reklama
Również potwierdzam skuteczność syropu LACTULOSUM, piłam go w ciąży w szpitalu ale po porodzie przy karmieniu piersią lekarz już mi nie pozwolił, stosuję czopki glicerynowe i o dziwo jak w ciazy nie były skuteczne tak teraz pomagają ale teraz to może bardziej wpływają mi na psychikę bo mam jakiś lęk przed wypróżnianiem :-(
Mam pytanie do rozapkowanych mam, podajecie maluchom witaminę K? Ja dałam trzy razy i brzuch Olgę bolał, teraz dwa dni nie dałam i było ok. Zastanawiam się czy naprawdę jest taka potrzeba by ją podawac?
A ja już jestem skrajnie niewyspana, Olga budzi się co 2 max 3 godziny i wisi na cycku 1-1,5 godz. Może zrobiła sobie smoczek z cycka, ale niestety nie chce go zamienić na prawdziwy smoczek :-(
Mam pytanie do rozapkowanych mam, podajecie maluchom witaminę K? Ja dałam trzy razy i brzuch Olgę bolał, teraz dwa dni nie dałam i było ok. Zastanawiam się czy naprawdę jest taka potrzeba by ją podawac?
A ja już jestem skrajnie niewyspana, Olga budzi się co 2 max 3 godziny i wisi na cycku 1-1,5 godz. Może zrobiła sobie smoczek z cycka, ale niestety nie chce go zamienić na prawdziwy smoczek :-(
E
Eirema
Gość
Mam pytanie do rozapkowanych mam, podajecie maluchom witaminę K? Ja dałam trzy razy i brzuch Olgę bolał, teraz dwa dni nie dałam i było ok. Zastanawiam się czy naprawdę jest taka potrzeba by ją podawac?
Taq pamiętam jak czytałam sierpniówki że tam każda dziewczyna narzekała że po tej witaminie dzieciaki miały problemy z kupkami i bóle brzuszka, dlatego ja na razie nie podaję.
Mój Leoś dziś dał nam w kość, budził się na karmienie co 1,5 godziny.Wiadomo ja ściągam laktatorem, więc 20 minut ściągania, potem mały je 20 minut, kolejne 15 minut usypianie, ja idę wyparzę laktator, pójdę siku a mały już oczy jak 5 złotych i chce znów jeść.
Dzisiaj strasznie mi zwymiotował, podejrzewam że się po prostu przejadł, ewentualnie to przez czkawkę bo miał straszną, niemniej jednak ja poszłam wtedy zrobić sobie herbaty a patrzyła na niego teściowa, nie muszę opisywać jak to przeżywała......
Ogólnie jest ok tylko czuję się strasznie samotna i niedoceniona, ale cóż będę Wam zawracać głowę.
Trzymam kciuki za dziewczyny które dzisiaj mają KTG!
Poza tym podgrzybek rozpakowana, więc teraz proszę Joaś, Aduśka, Trusia, magdaa26, roziaa, LLF, no i Lile może któraś z Was? Dzisiaj taka ładna data
Zastanawiam się co słychać u Ixi, no i jak tam radzi sobie Violett....pewnie trzeba będzie długo czekać aż mamuśki znajdą czas choć na chwilkę na BB.....
Pozdrawiam!
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Taq ja swojemu 5-letniemu dziecku nie podawałam wit K. wtedy podawało się tylko D3. teraz są jakieś nowe wskazania i z tego co wiem to każda mama powinna podawać tą witaminkę.
w każdym razie moja starsza córcia wyrosła bez tego na śliczną, zdrową dziewczynkę. myślę, że musisz zapytać pediatrę.
w każdym razie moja starsza córcia wyrosła bez tego na śliczną, zdrową dziewczynkę. myślę, że musisz zapytać pediatrę.
Joaś - trzymam kciuki, za zdrowie Bartka, mam nadzieję, że szybko mu przejdzie i będziesz miała troszeczkę spokoju ...
Jola - a co Ty masz tak pokręcone suwaczki? ja zawsze patrzyłam na pierwszy i wydawało mi się że do terminu masz jeszcze tydzień, a to już? :-)
Jola - a co Ty masz tak pokręcone suwaczki? ja zawsze patrzyłam na pierwszy i wydawało mi się że do terminu masz jeszcze tydzień, a to już? :-)
Jotemka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2005
- Postów
- 5 320
Dziewczyny, takie skurcze, bóle i szaleństwa dzieciaczka znam aż za dobrze. Wcskają się na dół te nasze maluchy.
Co do wit K, to obowiązek jej podawania pojawił się już po narodzinach Barta i jemu nie dawałam. Mimo podejrznia choroby krwotocznej - dostał jedynie dodatkowy zastrzyk. Jak Tynia była malutka było uż zalecenie żeby podawać,ale o dziwo tylko jedna firma farmaceutyczna miała w swojej ofercie. Dzieci dobrze znosiły kropelki - dużo gorzej kapsułki, ale kropelki zniknęły z rynku. Ponieważ Martnia ulewała i skręcała się z bólu brzuszka po wit K to wcale jej nie podawałam. D3 też nie, bo miała malutkie ciemię - moje dzieci tak mają.
Tak, ale w Zośce to 10 dni po terminie biorą na oddział patologii - do wywołania. A ja NIE CHCĘ!!! Na ktg trzeba się zgłosić 4 dni po terminie.
Co do wit K, to obowiązek jej podawania pojawił się już po narodzinach Barta i jemu nie dawałam. Mimo podejrznia choroby krwotocznej - dostał jedynie dodatkowy zastrzyk. Jak Tynia była malutka było uż zalecenie żeby podawać,ale o dziwo tylko jedna firma farmaceutyczna miała w swojej ofercie. Dzieci dobrze znosiły kropelki - dużo gorzej kapsułki, ale kropelki zniknęły z rynku. Ponieważ Martnia ulewała i skręcała się z bólu brzuszka po wit K to wcale jej nie podawałam. D3 też nie, bo miała malutkie ciemię - moje dzieci tak mają.
w Bielańskim. tam pracuje mój lekarz. a ty? Zośka?
Tak, ale w Zośce to 10 dni po terminie biorą na oddział patologii - do wywołania. A ja NIE CHCĘ!!! Na ktg trzeba się zgłosić 4 dni po terminie.
Ostatnia edycja:
Witam dziewczyny...
Ale mialam wczoraj okropny dzien...lekarka w przychodni zrobila mi KTG i odeslala mnie do szpitala...myslalam ze nie dam rady, taki stres...
w szpitalu zrobili mi drugie KTG, badania i USG i okazalo sie ze wszystko jest dobrze...wyszlo ze mam skurcze i rozwarcie na 1 palec...ale ja ich nie czuje
Jutro mamy jechac na kolejne KTG...
Joas ja bylam wczoraj w Zosce bo tam tez chce rodzic i pytalam lekarki co dalej bo mam termin na poniedzialek...powiedziala ze mam przyjechac na KTG i ze jak nic sie nie bedzie dzialo to 5 dni po terminie wywoluja porod...
Ale mialam wczoraj okropny dzien...lekarka w przychodni zrobila mi KTG i odeslala mnie do szpitala...myslalam ze nie dam rady, taki stres...
w szpitalu zrobili mi drugie KTG, badania i USG i okazalo sie ze wszystko jest dobrze...wyszlo ze mam skurcze i rozwarcie na 1 palec...ale ja ich nie czuje
Jutro mamy jechac na kolejne KTG...
Joas ja bylam wczoraj w Zosce bo tam tez chce rodzic i pytalam lekarki co dalej bo mam termin na poniedzialek...powiedziala ze mam przyjechac na KTG i ze jak nic sie nie bedzie dzialo to 5 dni po terminie wywoluja porod...
reklama
Jotemka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2005
- Postów
- 5 320
Mycha, rozmawiałam wczoraj z położną z IP. Ty pojechałaś tam już po ktg, idziesz innym trybem niż ja... No i masz skurcze. Tam każdy przypadek jest indywidualnie rozpatrywany. Przeszłam już to...4razy tam :-) Ale dzięki za info.
Wiesz jaka lekarka Cię badała?
A tak w ogóle to skurcze i bóle porodowe to 2 różne sprawy. Ale ciesz się, to dobrze wróży na poród :-)
Wiesz jaka lekarka Cię badała?
A tak w ogóle to skurcze i bóle porodowe to 2 różne sprawy. Ale ciesz się, to dobrze wróży na poród :-)
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 109 tys
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 183
- Wyświetleń
- 18 tys
- Odpowiedzi
- 8
- Wyświetleń
- 6 tys
Podziel się: