No, my już po wizycie :-) Było miło - Maluszek piękny i zdrowy całkowicie - i to jest najważniejsze. Płakał do momentu, w którym zaczął się nim zajmować doktor ;-) Obejrzał go dokładnie, w ogóle to super facet, gadał z nami prawie półtorej godziny, Leoś go oczywiście obsiusiał. Obejrzał dokładnie tyłeczek - bo chyba wam o tym nie mówiłam, ale Leonard ma - nie wiem jak to nazwać - troszkę dłuższą kreseczkę na pupci - i w szpitalu powiedzieli nam, że może dojść do przetoki. Aleksandrowicz powiedział, że to bzdura, trzeba jednak dużo bardziej dbać o to miejsce bo będą się tam zbierać bakterie i inne syfy. Sprawdził też węzidełko bo jest chyba za krótkie, ale z korektą jeszcze się wstrzymamy... Przyrost wagi bardzo ładny, dużo gadaliśmy o kolkach właśnie chociaż (wciąż odpukujemy) już trzecią noc był spokój :-)
W samochodzie Leoś usnął od razu i tylko te cholerne polskie dziurawe drogi czasem go budziły ;-) Wzięliśmy ze sobą płytę CD dla niemowlaków - przy przewijaniu mu zawsze puszczamy i - wierzcie albo nie - jest jedna "piosenka" (bardziej to dźwięki natury, ptaszki, szumy, głosy dzieci) która go uspokaja. Teraz jednak to nie podziałało, za to jak włączyliśmy Depeche Mode (muzykę, której "słuchał" najczęściej w czasie ciąży) od razu lulał :-)
Baska - jeśli chodzi o spanko w nocy, to w rzeczywistości niekolkowej my mamy aniołka. Cały czas budzimy się albo raz albo dwa razy. Jeśli raz to jest to około 3 w nocy (przy czym spać idziemy około północy) i potem o 7 rano, a jeśli dwa razy to około 2 i potem gdzieś po 4 (ale potem śpimy już do 9). W dzień śpi podobnie - spokojnie przesypia 4 godziny. Nie budzę go na karmienie, zazwyczaj sam się po tym czasie zgłasza ;-) Smoka nie będziemy podawać, nie ze względu na przyzwyczajenie i kłopot z odzwyczajeniem a ze względu na możliwe problemy ortodontczne. Sama tak miałam i nie chcę powtórzyć błędów mojej mamy. Jeśli chodzi o światło, to my zasypiamy przy lampce nocnej a potem w nocy ją gasimy. Ostatnio Leoś super zasypia między nami - w środku łóżka, albo na moim brzuchu ale preferuję spanie na boku (broń boże nie na lewym ;-) ) więc to uskuteczniamy raczej w dzień. Dodam też, że w domu w ogóle nie korzystamy już z rożków ani otulaczy. Maluch śmiga w pajacyku - tak mu wygodnie i przede wszystkim nie za ciepło. Może Twojemu Maleństwu jest odrobinkę za gorąco?
Kąpiele Leoś też uwielbia - uspokaja się z włożeniem nóżek do wody :-) Ostatnio przedłużamy nawet przez to kąpanko bo widzimy, że mu się podoba. Płacze przy wyjmowaniu, bródka mu się trzęsie ale tylko do momentu zawinięcia go w ciepły ręcznik. Po osuszaniu zawsze robię mu masaż przy którym najczęściej przysypia - i w związku z tym mam pytanie - jakiej oliwki używacie? Wiem, że parę z Was mówiło, że Johnson's brzydko pachnie - ja uwielbiam ten zapach ale nie chcę stosować jej u Maluszka bo jednak ma sporo sztucznych składników.