Baska- trzymam kciuki...
Violett - nie masz czego się bać. Moim zdaniem jak to nadal jest co 15 minut to powinnaś czekać dalej aż sie wyciszą albo wzmocnią. W domu na pewno będzie Ci przyjemniej niż w szpitalu ... ale jeżeli martwisz się, że coś jest nie tak i wizyta w szpitalu Cię uspokoi to pojedź tylko nie wiem czy warto ...
Ergunia - o położnych środowiskowych niedawno było, chyba na "sprawach formalnych", w każdym razie położną wybierasz sobie sama i możesz to zrobić nawet przed rejestracją dziecka, wizytę też możesz mieć jeszcze przed porodem. Chyba, że gdzieś są inne zasady ...
ja położnej środowiskowej nie mam zamiaru zapraszać bo z tego co czytałam o tych wizytach patronażowych to jakaś porażka jest, położne mało życiowe i generalnie mogą tylko namieszać, co innego jakbym znała dobrą, poleconą przez kogoś, ale nie znam więc nawet się nie będę w to bawiła. Zresztą ja już od dawna mam wybraną położną środowiskową, tyle że w Lublinie :-)
Violett - nie masz czego się bać. Moim zdaniem jak to nadal jest co 15 minut to powinnaś czekać dalej aż sie wyciszą albo wzmocnią. W domu na pewno będzie Ci przyjemniej niż w szpitalu ... ale jeżeli martwisz się, że coś jest nie tak i wizyta w szpitalu Cię uspokoi to pojedź tylko nie wiem czy warto ...
Ergunia - o położnych środowiskowych niedawno było, chyba na "sprawach formalnych", w każdym razie położną wybierasz sobie sama i możesz to zrobić nawet przed rejestracją dziecka, wizytę też możesz mieć jeszcze przed porodem. Chyba, że gdzieś są inne zasady ...
ja położnej środowiskowej nie mam zamiaru zapraszać bo z tego co czytałam o tych wizytach patronażowych to jakaś porażka jest, położne mało życiowe i generalnie mogą tylko namieszać, co innego jakbym znała dobrą, poleconą przez kogoś, ale nie znam więc nawet się nie będę w to bawiła. Zresztą ja już od dawna mam wybraną położną środowiskową, tyle że w Lublinie :-)