reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2010

bo ogólnie pod koniec ciąży mało się ruszałam, i może ten ruch spowodował skurcze. będę się tego trzymać i w listopadzie znowu tam idziemy hihi. czegoś trzeba się trzymać :)

A ja głupia biegam w te i wewte po mieście ;-) Może faktycznie tu leży problem, bo jestem normalnie na chodzie, ale w zasadzie już od dobrych trzech tygodni nie ma dnia bez skurczów, tyle że one mnie łapią tylko wtedy kiedy idę. Wystarczy usiąść na chwilę i przechodzą. A niektóre są naprawdę tak konkretne, że zatrzymują w miejscu...


Anbar - czy Ty przypadkiem nie brałaś Materny? Bo podobno jak się w ciąży bierze Materne to rodzi się Manna.... ;-) żartuję - ale Twój klusek ma już solidną wagę :szok:

Nie. W I trymestrze Prenatal, a potem Feminatal N... Jego tatuś urodził się z wagą 3800 g, a podobno to po tatusiu dzieciaczki dziedziczą wagę urodzeniową.


Anbar mi w poprzedniej ciąży nie pomagało nic-wysprzątałam cale mieszkanie,umyłam okna,wyprałam i powiesiłam firanki,pomalowałam balkon,biegałam po schodach na 10 piętro i nic :p Ale jak mnie M.wkurzył to czop z nerwów zgubiłam :D

Sugerujesz jakąś małą awanturkę rodzinną ;-)? U nas z tym ciężko, bo mi ta ciąża rzuciła się na nerwy i większość sytuacji, które dawniej by mnie wkurzyły, dzisiaj olewam :-D A zresztą ostatnią taką straszną awanturę mieliśmy tydzień przed testem ciążowym i pamiętam, że tak mnie wtedy dziwnie rozbolał brzuch, że pomyślałam, że może jestem w ciąży... Ale po tamtym powiedziałam mojemu, że jeszcze jeden taki numer a pakuje zabawki i wraca do domu i od tamtej pory już nie zrobił nic czym by mnie aż tak wściekł.
 
reklama
Rachel ogromne gratulacje z okazji narodzin dzidzi:-)

Anbar no ładnie, 4 kilo:shocked2:. A już myślałm, ze to ja nosze największego brzdąca. Dziś ginka powiedziała mi , że ona raczej stawia na granicę błędu w dół i że maluch na jej oko ma 3200 :tak:. Troszkę mnie uspokoiła :blink:. Może u Ciebie jest podobnie. U nas jeśli za tydzień się akcja nie zacznie , będziemy wywoływać sami poród he he:-), w sypialni. Może też spróbuj.

Holly to ja 3mam kciuki za Was. Pewnie rano jak się obudzę to odrazu sobie pomyślę, że jestes już po :-).

Amerie ja nie wierzę w to co piszesz o tym Swoim szpitalu:szok:. To jakieś nieporozumienie totalne. Bardzo mi Cię szkoda i mam nadzieję, ze teraz jakoś w domku dojdziesz do siebie. Naprawdę przykro mi. A wszczególności dlatego, że byłam pewna, że zapewnią Ci tam jak najlepszą opiekę, bo przecierz to szpital i oddział patologii ciąży. Ale musisz się tzrymać tej myśli i to już długo nie potrwa i dzidzia wszystko Ci wynagrodzi :tak:. Prawda?

A mój dziubas również bierze z pracy co tylko mu się należy:-). Resztkę urlopu, tacierzyński, 2 dni okolicznościowego i 2 dni opieki nad dzidzią. Więc jakoś się uzbiera 3 tygodnie i bedziemy sie razem zajmować Synusiem i uczyć wszystkiego razem :-).
 
Heh a ja dzisiaj uswiadomilam mojego P ze 22 listopada zostaje sam z Marika na jakies 2-3 godzinki bo ja jestem umowiona w urzedzie :) I biedny zrobil takie oczy wielkie ze strachu. Ale zaraz mu powiedzialam ze nie ma co sie bac ze da sobie rade no i sie uspokoil :)

A ja jakos dzisiaj cierpie na bezsennosc, wogole mi sie spac nie chce. A powinnam bo po pierwsze rano ide na badania a po poludniu na spacerek z P i aparatem i trzeba jakos wygladac hehe :)
 
Dziewczynki a nie wiecie co z Daisy??? Bo wiemy , ze pojechała do szpitala i cio dalej to już nie wiadomo:confused:. Ale pewnie jak nie wiadomo to pewnie też już jest szczęśliwą mamusią i nie ma jak dać znać.
 
Anbar no ładnie, 4 kilo:shocked2:. A już myślałm, ze to ja nosze największego brzdąca. Dziś ginka powiedziała mi , że ona raczej stawia na granicę błędu w dół i że maluch na jej oko ma 3200 :tak:. Troszkę mnie uspokoiła :blink:. Może u Ciebie jest podobnie. U nas jeśli za tydzień się akcja nie zacznie , będziemy wywoływać sami poród he he:-), w sypialni. Może też spróbuj.

No mój pan doktor też mnie pocieszył, że przecież mogła mu się omsknąć ręka i pomiar wagi jest w granicach błędu plus/minus 10%. Jak minus to ok, gorzej jak plus ;-)
Na seksik niestety nie mam co liczyć, mój mąż się boi, że ukłuje synka w oko :-(


Heh a ja dzisiaj uswiadomilam mojego P ze 22 listopada zostaje sam z Marika na jakies 2-3 godzinki bo ja jestem umowiona w urzedzie :) I biedny zrobil takie oczy wielkie ze strachu. Ale zaraz mu powiedzialam ze nie ma co sie bac ze da sobie rade no i sie uspokoil :)

Mojemu D. też się wydawało, że opieka nad dzieckiem to babska sprawa. W końcu wychował się w domu gdzie mieszkały razem trzy pokolenia, więc faktycznie jak się pojawiały dzieci to bab do obsługi było multum. I tak sobie żył w przekonaniu, że u nas to ja zajmę się dzieckiem, do czasu jak się nie okazało, że 17.12 idę na cały dzień do szpitala na kontrolę wzroku :cool2:.
 
Anbar no ja właśnie jakąś godzinkę temu pytałam kiedy zaczynamy wywoływać poród, że może za tydzień, a misiek mi odpowiada z uśmiechem na twarzy ,że trochę się bedzie bał żeby nie uderzyć dzidzi w główkę:-D. A już nie wspomnę jaką mamy meeeeeega abstynencję w seksiku:baffled:. Mi to nawet by się chciało ale ja się ruszam w łóżku jak słoń w składzie porcelany :errr:. Więc nie wiem co z tego będzie. Ech....
 
reklama
Kurczę rozpakowywanie się zaczęło na maksa.....
Anbar 4kg, chłop jak dąb
Amerie - to jakiś koszmar, a może zmień szpital
Mglazek - w końcu się odezwałaś, martwiłyśmy się

Ja mam pytanie, zrobiłam dziś ten posiew, wynik we wt, wizyta w następną środę. Ale mam pytanie, bo nie pamiętam czy pytałam. W środę i czwartek miałam rozpakowywanie i siedziałam na nogach-kućkah. W piątek rano zamiast jak zwykle iść najpierw do wc znów tak usiadłam i szukalam skarpet, no i poleciało mi kilka kropel koloru jasno zielonego, jak myślićie co to? Ostatnio mam uplawy zwiększonej ilości ale to podobno normalne, ale zielone. Siostra mówi że tak miała w 9m i że organizm powoli się oczyszcza. Oczywiście trochę mnie uspokoiła, minął wekend a ja naczytałam się teraz w necie o zakażeniu, niedotlenieniu itp. Tylko że mała fika strasznie często od niedzieli i niewiem
 
Do góry