reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2009

kilolek to dobrze, ze juz lepiej z tymi kupkami. Jeszcze, zeby tylko zaczal pic i nie musialabys tego robic przemoca.
etna mam nadzieje, ze jutro bedzie lepiej z Pawełkiem, nie dziwie sie ze Ci sie samej chce plakac:( zdrowka dla Niego!!
Cleo witaj z powrotem i super, ze sie wszystko uklada :tak:

Kuba mial dzisiaj okropny dzien, marudzil strasznie:/ plakal co po chwile nie wiadomo czemu, goraczki nie ma ani nic z tych rzeczy, mam nadzieje ze po prostu mial jakis gorszy dzien, w sumie jak my wszyscy (ja i maz), dobrze ze pojechal juz do pracy bo mogloby byc nieciekawie:baffled:
Bylam dzisiaj z Mlodym na chwile na placu zabaw, byly dwie dziewczynki, ok. 7, 8 lat. I kolo placu krecil sie chlopaczek tez mniej wiecej w ich wieku, najpierw je sklnal:szok: cos sie tam klocili i zaczal do nicj rzucac kamieniami, malymi ale sie balam, ze uderzy w Kube. Te dziewczyny uciekly a On stal niedaleko nas i cos do nich krzyczal jeszcze, Kuba zszedl z konika, popatrzyl na mnie, wzial kamyki w rece i rzuca w tego chlopaka:szok:
malo tego, krzyczy na Niego po swojemu:-D
a wczesniej mu mowilam: "Kubusiu chodz idziemy bo chlopiec robi nieladnie i jeszcze Cie uderzy", patrzyl na mnie sluchal i chyba chcial mu oddac za te dziewczyny, obronca sie znalazl:-D oczywiscie chlopak sie wkurzyl, poszedl sobie ale pod nosem jeszcze slyszalam"fuck"
 
reklama
Aha już wiem co mialam napisać: podobno jak kobieta pali i zachodzi w ciąże to nie powinna radykalnie odstawiać fajek, bo organizm zacznie sie oczyszczać i wszystkie paskudztwa moga przejsc na płód-tak slyszalam, ale ile w tym prawdy to nie wiem. Spadam no ;-)
 
Poznajcie oto Stefan:
Zobacz załącznik 355020 W niedalekiej przyszłosci zrobie i Wam pokaże fote z któryms z domowników abyscie realnie mogły ocenic wielkosc Stefana :):)

Piękny kocur, w pierwszym momencie myślałam że to właśnie Myszkin:tak:

Jestem

Dzieki dziewczyny :))

u nas po anginie nie ma sladu tzn gardlo czyste, tylko krtań i oskrzela "zalane" :((((

osłuchowo fatalnie :(((
szybko zrobili mu w przychodni inhalacje na oczyszczenie oskrzeli
potem znowu badanie i zastrzyk. Oj działo sie, działo

Zastrzyk jeszcze jutro i w czweartek, no i w czwartekkk kkontrola dalsza u pediatry i dalsze decyzje.
Inhalacje dalej, ale z nowymi lekami, na noc zeby nie meczyc zastrzykiem antybiotyk w syropie ale tez juz mocniejszy

ZDRÓWKA!!!

hej -tęskniłyście tochę hehe;-)

ja już po przeprowadzce od tamtej niedzieli.dziś mi net podłączyli.Igi tydzień chorował -jakis rotawirus-masakra ale już ok z nim fika i bryka.ja w końcu odżyłam.mieszkam na Ursusie i codziennie chodze na bajkowy plac zabaw -bomba dosłownie.a jutro idę do fryzjera.

chyba zaczynam normalnie żyć i nareszcie nikt mi nie pali i nie pije :-)

Super, cieszę się ze wszystko u Was ok:tak:

Poza tym posiałam gdzies ksiazeczke zdrowia małego , taka ze szczepieniami itp. Zagladam do szuflady a tu nie ma.. diabel ogonem nakrył

Znajdzie się! Sprawdzałaś wózek, auto, torby, torebki?

Dziunka a ty co? sama juz czy jeszcze nie?

Nie, jutro o 18.30 A wyjeżdża z domu. Póki co jest ok, nie wiem jak to będzie potem. On psychicznie - kiepsko :-(


No jakby nieco lepiej. Tzn dzis już zrobilismy kupę, a poprzednia była w sobotę. Rano wypił tylko 2 lyki tej wody z miodem. Kaszke ze śliwką zjadł, potem zupe i nawet pół słoika potrawki po południu. Od drzemki si prężył, postękiwął ale dupkę zaciskał. Daliśmy pół czopka, zbulersowąl się badzo i chcial go od razu wypchac ale go zagadaliśmy 10 minut by się zdążył rozpuścić i posżło!!! Nie było źle. Popłakał moze z minutę, potem juz sobie dzielnie stąkał, nawet nie musiałam na rekach go trzymac i troszkę pokucał z tatusem. Kupa twardawa ale cąłkiem do przyjęcia. Więc się cieszymy. Tylko niestety kupa właściwie wywołana, marzy nam się kupa bez czopka.
Ponieważ moje dzieko nadal odmawia picia poję je przemocą ze strzykawki :/

To dobrze ze wszystko idzie ku lepszemu:tak:W końcu zacznie pić :tak:
 
polaa mój Michał tez wszystko papuguje po Kubie im gorzej sie Kuba zachowa tym szybciej Michal papuży
 
kilolek no na pewno papuguje, ja mam cicha nadzieje ze od Kuby tez ktos bedzie papugowal:-D
wiesz, troche sie zdenerwowalam, ze Kuba tak postapil ale z drugiej strony tlumacze sobie to tym, ze sie zdenerowal na Niego bo rzucal w dzewczynki a kobiet nie wolno bic:-D
i chcial mu to pokazac hehe;-)
dziunka no na pewno psychicznie kiepsko, dzieci i Ciebie zostawia:(
ale wszystko sie ulozy, a wlasnie co tak pytalas o dowody czy paszporty?
Wybierasz sie tez tam z dziewczynkami jak mozna wiedziec?

nic spadam sie kapac, wczoraj zasnelam chyba kolo 3 w nocy, nie moglam spac, nie wiadomo czemu;(
 
Dziunka, bo ja chyba nie w temacie :-/ sooooryyyy, no wczoraj po 20 stronach wymiękłam........... A wyjeżdża do Norwegii?? Macie zamiar tam w przyszłości do niego dołączyć, czy na razie o tym nie myśleliście???? Wiem jak mój przeżywał wyjazd...... powtarzałam zawsze mu, że czasami warto za sobą troszkę potęsknić, człowiek docenia, to co czasami umyka mu w codziennej rutynie....A wpadnie w szał pracy i rozłąka szybko umknie.... bedzie dobrze
Powodzenia życzę:-)
 
No wyjeżdża. O dołączeniu na razie nie myślimy, najważniejsze teraz by się tam sprawdził. Potem się pomyśli o reszcie ;-)

U nas problem taki ze jesteśmy od siebie b.uzależnieni:-D Właściwie mało co robimy osobno, a najdłuższe nasze rozłąki to np. mój pobyt w szpitalu na położniczym, gdzie nie mógł mnie odwiedzać;-) pójście samemu do fryzjera (bo do pracy to wiadomo) to już wyczyn:-D zakupy - mogę na palcu od jednej ręki policzyć ile razy robiłam je sama przez te 5 lat.

Także widzicie:-D masakra:-D
 
Witam, ale znów natworzyłyście ;)
Mama - śliczny ten Stefan, fajnie że małżon tyyle rzeczy zrobił przez ten czas kiedy Was nie było.
Martolinka - mam nadzieję, że Antonio przetrwał nockę ... co za faza na chorowanie...
Cleo - witaj w 100-lycy, w której części Ursusa się poruszasz, bo ja na Skoroszach mieszkam ;-) może się wreszcie spotkamy...
Etna - trzymam kciuki, by było coraz lepiej.. przy chorobach dzieci mam ochotę walnąć drzwiami z bezsilności.:wściekła/y:
Kikolek - oby było kupowo coraz lepiej.
Polaa - niezły numerant z Twego synka.:-D

A ja wczoraj zaliczyłam mega strasa, fakt, że niby działało się szybko i sprawnie, ale ... jak umysł ruszył co by było gdyby to mnie trochę walnęło... Gonia poślizgnęła się na murku fontanny i do niej wpadła. :wściekła/y::wściekła/y: Ja ją cały czas asekuruje, a wczoraj siedziałam i poprosiłam o to męża, bo @ niestety powoduje u mnie silne bóle przy dłuższym chodzeniu. A małżon dochodził do niej, a ta skubana chciała mu chyba uciec. Dobrze, że wpadła nogami w dół, a nie głową, zaliczyła pełne zanurzenie, nie zdążyła się napić wody, ale widać było że jest zdenerwowana.:szok::szok:
Dziś jak zwykle moje panny od 4 zrobiły sobie maraton niespania. także z Gochą wszystko ok. Mam nadzieję, że Hanka-donosicielka nie doniesie dziadkom przez telefon.;-)

Edit. Dziunka - no tak uzależnienie na maxa :-D teraz trochę będziecie na odwyku ;-) ale technika wymyśliła super sprawy jak internet, skype itp. Przecierpicie na samym początku, a potem.. może się przeprowadzisz do NO?
 
Ostatnia edycja:
A ja wczoraj zaliczyłam mega strasa, fakt, że niby działało się szybko i sprawnie, ale ... jak umysł ruszył co by było gdyby to mnie trochę walnęło... Gonia poślizgnęła się na murku fontanny i do niej wpadła. :wściekła/y::wściekła/y: Ja ją cały czas asekuruje, a wczoraj siedziałam i poprosiłam o to męża, bo @ niestety powoduje u mnie silne bóle przy dłuższym chodzeniu. A małżon dochodził do niej, a ta skubana chciała mu chyba uciec. Dobrze, że wpadła nogami w dół, a nie głową, zaliczyła pełne zanurzenie, nie zdążyła się napić wody, ale widać było że jest zdenerwowana.:szok::szok:
Dziś jak zwykle moje panny od 4 zrobiły sobie maraton niespania. także z Gochą wszystko ok. Mam nadzieję, że Hanka-donosicielka nie doniesie dziadkom przez telefon.;-)

Edit. Dziunka - no tak uzależnienie na maxa :-D teraz trochę będziecie na odwyku ;-) ale technika wymyśliła super sprawy jak internet, skype itp. Przecierpicie na samym początku, a potem.. może się przeprowadzisz do NO?


No z tą fontanną niezła przygoda:szok: Julia też zawsze skacze po fontannie i wcale się nie zdziwię jak raz wpadnie. W sumie to ja to się w ogóle dziwię że jeszcze nie wpadła:-D U nas nie jest głęboka więc nie tak źle.
I co Gonia? Pewnie płacz? A ludzie wokół?



Zapomniałam napisać - Asia w nocy ni z gruszki, ni z pietruszki 38,5 stopnia:szok:Dałam nurofen w czopku, ładnie spadło, czekam teraz aż wstanie zobaczyć co dalej.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziunka - Gonia w płacz, ja za ściąganie rzeczy, a ludzi wokół niet, może jacyś gapie do okien pprzyskoczyli.. mało dzieci szwędało się, bo pogoda wisząca była u nas. Dobrze, że to na naszym dziedzińcu i do domu 2 minutki z otwieraniem drzwi, a ciuchy , byty całe ociekające wodą i śmierdzące chlorem.
Mam nadzieję, że u Asi ta gorączka od zębów, albo od przeżywania czegoś.
 
Do góry