reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2009

Hej

KLaudzia, współczuję swędzenia, mnie też często swędzi ale da się przeżyć, może to po slodyczach lub ciężkim jedzeniu ta wątroba szaleje?

Kaśka k. trzymam kciuki, zeby było szybko

Dziś mam gorszy dzień, trzymałam sie do tej pory w tym szpitalu ale już mam dość, od 2 tyg. słyszę tylko o porodach, skurczach i rozwarciu. I te kobiety tak krzyczą, codziennie mam ze 3 nowe sąsiadki, które często cierpią strasznie przez te skurcze. I ciągle słysze: PRZYJ, przyj, przyj...... Bo obok w sali rodzą. Ja pewnie będę rodzić za tydzień w weekend albo pon. bo już będzie 36 tydz. strasznie się boję, że umęczą mnie skurczami a małej jakby choć raz spadło tętno to cc i będę miała 2 w 1, bo i cierpienie ze skurczy i potem po cesarce. Zresztą wolę cc bo boję się, że jak będzie gdzieś w kanale rodnym to wtedy spadnie jej tetno a na cc bedzie za późno i może jej się coś stać. Leże 2 tyg. i dla niej się trzymałam, ale dziś już pękam, może jak wieczorem trochę popłaczę to będzie mi lżej i już nie będę się denerwować i szkodzić dzidzi bo całą ciążę wszystko olewałam.
 
reklama
(...)
Dziś mam gorszy dzień, trzymałam sie do tej pory w tym szpitalu ale już mam dość, od 2 tyg. słyszę tylko o porodach, skurczach i rozwarciu. I te kobiety tak krzyczą, codziennie mam ze 3 nowe sąsiadki, które często cierpią strasznie przez te skurcze. I ciągle słysze: PRZYJ, przyj, przyj...... Bo obok w sali rodzą. Ja pewnie będę rodzić za tydzień w weekend albo pon. bo już będzie 36 tydz. strasznie się boję, że umęczą mnie skurczami a małej jakby choć raz spadło tętno to cc i będę miała 2 w 1, bo i cierpienie ze skurczy i potem po cesarce. Zresztą wolę cc bo boję się, że jak będzie gdzieś w kanale rodnym to wtedy spadnie jej tetno a na cc bedzie za późno i może jej się coś stać. Leże 2 tyg. i dla niej się trzymałam, ale dziś już pękam, może jak wieczorem trochę popłaczę to będzie mi lżej i już nie będę się denerwować i szkodzić dzidzi bo całą ciążę wszystko olewałam.
Kazdy z nas ma prawo miec gorszy dzien, a Ty juz na pewno. Jestes w obcym otoczeniu, masz obce sasiadki, odglosy z porodowki i stresowanie sie o coreczke-nic dziwnego ze wysiadasz.
Poplacz sobie, nie musisz byc twarda.
Lzy oczyszczaja i cialo i dusze...nie dus w sobie emocji bo zatruwaja organizm...
Jak poplaczesz, przespisz sie, na wszystko od nowa spojrzysz znowu z optymizmem.
Niewiele czasu zostalo do konca i nasze dzieci sa coraz silniejsze. Na pewno bedzie wszystko dobrze:tak:
 
Eneka trzymaj się!! Wiem jak to jest w szpitalu z tymi historiami usłyszanymi od sąsiadek lub położnych i odgłosami. Same nerwy. Mnie na podtrzymaniu raz położyli z dwiema kobietami, które czekały na usunięcie martwych dzieciaczków i myślałam, że umrę tam ze strachu:szok: Dobrze, że mój M codziennie przychodził i jemu się wypłakiwałam wieczorami. Będzie dobrze!!!!!!!!!!
 
enka1 nie dziwne ze w takich warunkach wkoncu Ci nerwy puscily i tak ladnie dalas rade i bylas dzielna teraz przyszedl gorszy dzien i czas na lzy.Poplacz sobie kochana do poduszki lepiej Ci zrobi a moze jutro bedzie duuuuzo lepiej.Zycze Ci tego i zycze Ci aby wszystko poszlo pomyslnie i tak jak sobie tego zazyczysz
pozdrawiam pa:-)
 
reklama
Do góry