reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2009

reklama
Kasiiula no właśnie teraz dla nas wszystko takie nowe jest i martwimy się i mamy do tego prawo, żeby się martwić i pytać, ja nie jestem na ogół panikarą, ale po ostatnim zdarzeniu to już sama nie wiem, co mam myśleć

ja miałam nieprzyjemną sytuację, teraz, jak byłam u rodzinki, nooo bo o nodze wspomniałam, a do tego, nawet nie chciałam wracać, obudziłam się nad ranem z bólami krzyżowymi i do tego twardy brzuch, (mimo, że brałam to relanium) nie przechodziło tak z pół godziny, więc z mężem pojechaliśmy do szpitala, tam oczywiście czekałam na lekarza z 20 min bo pielęgniara wskazała, że "nie nie krawawi", lekarz przyszedł jak zaczęłam mu mówić o co chodzi popatrzył na mnie pretensjonalnie, tak jakbym mu głowę z błachostką zawracała o 7 rano w niedzielę, potem normalnie zbadał mnie na fotelu, w moim odczuciu jakby krowę co najmniej badał, masakra ciary mnie przechodzą na samo wspomnienie, brzuch pouciskał, że myślałam, że worek owodniowy to mi pęknie, a ponoć faceci ginekolodzy tacy delikatni :wściekła/y: po czym walnął do mnie hasło, że mam mu pokazać, gdzie dokładnie boli w tych plecach i tekst typu, " no niech się pani obróci i nie wstydzi tak, przecież klapsa pani nie dam" :szok: Zatkało mnie na całej lini, szukałam słów, żeby mu coś dowalić, że z takim tekstem to nie do mnie, ale miałam puuussstkęee w głowie z tego szoku.

Po tym zdarzeniu to kurcze mam nadzieję, że w szpitalu wyląduje tylko na porodówce :confused:
 
Ostatnia edycja:
z jedzeniem jest tak że teraz ostrożnie wprowadza się jedzenie niż kiedyś
są wytyczne co w jakim miesiącu można dodawać do menu osobno jest dla mam butelkowych i osobno dla dzieci bedących wyłącznie na piersi

a wszystko dlatego żeby dziecku układu trawiennego nie rozwalić
żoładek jelita
trzeba dać organizmowi czas na kolejne przyswajanie jedzenia
no chyba lepsze to niż potem dziecko ma sie męczyć przez całe życie z problemami gastrycznymi
 
JA się za chwilę roztopię. Mam wrażenie, że nogi nie chcą mnie nosić, a synus kopie mnie po żołądku chyba, bo jest mi strasznie niedobrze.

też ciągle dostaje kopniaki po żołądku :baffled::crazy:
odrazu zmieniam pozycję wstaję prostuję się albo przewracam na drugi bok
i robię wykłady dziecku że ma zmykać od mojego żołądka
z różnym skutkiem:blink:
 
kaśka k opuchlizna już zeszła, tylko że miejscami mam siniaki, nadal robie okłady z altacetu bo jak mocniej stane na noge to mnie rwie, ale już o wiele lepiej :tak: No a o upadku przypomina mi obecnie duuużżżyyyy sinior na dupsku ;-)
 
reklama
Do góry