reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2009

reklama
Ola współcuję z tymi wyjazdami męża. A nie myślałaś żeby może na tydzień przyjechać z nim do W-wy, zwsze coś innego. I na kawę mogłybyśmy się spotkać :)))
Ja na kręgosłup to na basen chodzę, ale już coraz mniej pomaga. Od września jak pójdę na zwolnienie to planuję gimnastykę dla ciężarnych bo zajęcia są około 11, więc pracując nie dam rady :(
Zła jestem, bo zatrudnili w pracy dziewczynę na moje miejsce. Od razu dostała umowę na czas nieokreślony i kasę większą niż ja - omijam fakt, że to kumpelka dyrektora z poprzedniej firmy :(((( Ja ją teraz mam wdrażać. Wprowadzenie jej w mój zakres obowiązków potrwa z tydzień i co potem? Mam już nie przychodzić? Wrrrrrrrr

Myślałam nad tym, ale nie znam nikogo w Wawie prócz Ciebie i Kasi Kowalskiej :-)

Mąż pracuje w Wawie od 7 00- 19 00 a nocują w Konstancinie-Jeziornej.
Byłabym bez auta uwięziona w Konstancinie od rana do wieczora, więc kicha.
Ale kawki chętnie bym się z Tobą napiła :-)

Co do pracy współczuję, ***** !!! przepraszam za wyrażenie ale tak to właśnie jest.
Niby nikt nie ma pretensji , że jesteś w ciąży, ale " Przecież ktoś musi wykonywać Twoją pracę" i wszystko byłoby okey gdyby tego kogoś pogonili po Twoim powrocie.

A zazwyczaj wiadomo jak jest: "Chciałas dziecko ? To spadaj".

U mnie to samo-kiedyś opisywalam moją sytuację w pracy.
Kadrowa-samodzielne stanowisko-i mialam dostac wypowiedzenie, a sekretarka, którą uczyłam miała zajac sie kadrami.

Normalnie nonsens, tylko wtedy nikt jeszcze nie wiedzial ze jestem w ciazy.
Po co kogos uczyć skoro kiedys obraca się to wszystko przeciwko Tobie?
To takie niesprawiedliwe....

Gdyby mnie ciąża niew ochroniła to pewnie juz bym nie pracowala.
Takze teraz wiem ze wszystkiego moge sie spodziewac po powrocie z macierzynskiego-tym bardziej ze caly czas zwalniamy ludzi i konca tego procederu nie widac.... jak i końca całego kryzysu w naszej branzy produkcyjnej....:-(

Mimo to -mimo ze bylam wsciekla (zdarzenie mialo miejsce na koncu marca) to chce pracowac, bo nie lubie siedziec w domu, a zreszta jakbym poszla na L4 to zrobilabbym tylko krzywdę sobie bo:
-sekretarka w miare przyuczona wiec poradzilaby sobie jakos
-stracilabym dodatkową kase za zlecenie z PZU Zycie (prowadze grupowe ubezpieczenie w firmie)

Ale od polowy wrzesnia raczej na 100 % już idę na zwolnienie.
 
Dzięki !!!!
Kochana, a Tobie szyjka się skraca?
Ja ostatnio tez poleciałam do szpitala bo mi brzuch twardniał i bardzo bolal.
Okazalo się ze szyjka dluga, nie skraca sie i ze macica tez ok.
Lekarz kazal wiecej sie ruszac a nie tylko siedziec 8 godzin przy biurku w pracy.
No niestety troszeczkę skróciła się. Na szczęście nie ma rozwarcia, więc jak na razie mam tylko zwolnić tempo i odpocząć od pracy.
Ja też pobiegłam szybko do gina jak mi zaczął brzuszek twardnieć. Bo wcześniej zdarzało się to wieczorami, ale teraz niestety również w ciągu dnia. Ja mam dodatkowo problemy z zaparciami i lekarz powiedział, że to uczucie twardego brzucha mogę mieć od jelit. Zobaczymy jak będzie jak będę leżeć w domku. Na zaparcia mam jakiś lek.
Mam nadzieję, że szyjka juz się więcej nie skróci i miną te skurcze
.
Ja póki co też bez rozstępów jestem, ale cicho szaaa, żeby nie usłyszały :))))
Kremuję się raz/2 razy dziennie, zależy od dnia.
Ja też nie mam nic i mam nadzieję, że tak zostanie. Smaruję się tylko oliwką bambino.
Jak kuzyna żona rodziła, to podobno na sali się zastanawiali czy poród odbierać czy tatuśka cucić ;-):-D
:-):-):-)
 
Ja od zawsze mam zaparcia.
Zazwyczaj nie chodzę do toalety przez około tydzień, a jak już pójdę to kibelek rozsadzam....
Dobrze wiedzieć, że od zaparć może być to twardnienie brzucha.
 
Hej Dziewczyny :-) Jestem padnuieta byłam w szpitalu na badaniach łącznie zajęło mi to 6 godzin, masakra. Z Dzidzi jak lekarka stwierdziła wszytko ok, tylko oporne jest na badania USG, ogólnie jest zwinięty jak rogalik i ma położenie podł.miednicowe:szok: i wszyscy dziwili sie, że też jemu tak wygodnie ???????? Z wieści mało symatycznych dla mnie, na te twardneinie macicy mam brać relanium 2 mg - nie podoba mi się to - ale ufam mojej lekarce. Chyba zaraz idę spać :confused:
Miłego popołudnia :-)
 
Witajcie mamuśki:-)

Po dłuzszej nieobecności melduję się znowu:-)
Trochę poczytałam Waszych wypowiedzi i coś nie coś wiem ale ile tego...żescie znowu się rozpisały.Teraz mnie naszło na wejście na forum...
Tydzień temu okradli mojego męża jak wracał z pracy ze wszystkiego( portfel z dużą gotówką, nowiusi telefon i inne rzeczy) , wyobrażacie sobie chyba jak się człowiek wtedy czuje:-(nerwy jak nie wiem co, płacz i złość że nic się nie da zrobić ach...

Emocje już opadły , więc zacznę znowu odwiedzać nasze forum pogaduszkowe, to mi się może jeszcze polepszy:-)
o rany! współczuję, bo to nerwy na bank! ale mężowi nic się nie stało? napadli go czy jakoś inaczej okradli? no co za świat! normalnie czasem to strach nosa z domu wyściubić :-(
 
OLICA, to masz powazny problem, współczuję.

ja dzis odebrała wyniki ( morfologia, mocz, posiew, CRP i nie jest dobrze :-(
wyniki wykazały przebyty stan zapalny, mam kiepskie wyniki moczu i niestety wykryto chyba w posiewie jakiegoś paciorkowca ( streptococcus agalactiae ) i jak poczytałam o nim na necie, to sie przerazilam.
Lekarz mnie uspokoil mowiac ze grozny to jest ale niewykryty i nieleczony, a my juz go mamy, znamy i leczyc bedziemy.
Jakos i tak mnie to nie uspokaja, zwazywszy ze uwazam na siebie caly czas,...eh :-(
mam nadzieje ze u Was lepiej....
 
reklama
Myślałam nad tym, ale nie znam nikogo w Wawie prócz Ciebie i Kasi Kowalskiej :-)

Mąż pracuje w Wawie od 7 00- 19 00 a nocują w Konstancinie-Jeziornej.
Byłabym bez auta uwięziona w Konstancinie od rana do wieczora, więc kicha.
Ale kawki chętnie bym się z Tobą napiła :-)

Co do pracy współczuję, ***** !!! przepraszam za wyrażenie ale tak to właśnie jest.
Niby nikt nie ma pretensji , że jesteś w ciąży, ale " Przecież ktoś musi wykonywać Twoją pracę" i wszystko byłoby okey gdyby tego kogoś pogonili po Twoim powrocie.

A zazwyczaj wiadomo jak jest: "Chciałas dziecko ? To spadaj".

U mnie to samo-kiedyś opisywalam moją sytuację w pracy.
Kadrowa-samodzielne stanowisko-i mialam dostac wypowiedzenie, a sekretarka, którą uczyłam miała zajac sie kadrami.

Normalnie nonsens, tylko wtedy nikt jeszcze nie wiedzial ze jestem w ciazy.
Po co kogos uczyć skoro kiedys obraca się to wszystko przeciwko Tobie?
To takie niesprawiedliwe....

Gdyby mnie ciąża niew ochroniła to pewnie juz bym nie pracowala.
Takze teraz wiem ze wszystkiego moge sie spodziewac po powrocie z macierzynskiego-tym bardziej ze caly czas zwalniamy ludzi i konca tego procederu nie widac.... jak i końca całego kryzysu w naszej branzy produkcyjnej....:-(

Mimo to -mimo ze bylam wsciekla (zdarzenie mialo miejsce na koncu marca) to chce pracowac, bo nie lubie siedziec w domu, a zreszta jakbym poszla na L4 to zrobilabbym tylko krzywdę sobie bo:
-sekretarka w miare przyuczona wiec poradzilaby sobie jakos
-stracilabym dodatkową kase za zlecenie z PZU Zycie (prowadze grupowe ubezpieczenie w firmie)

Ale od polowy wrzesnia raczej na 100 % już idę na zwolnienie.
Dzięki Ola, rzeczywiście podobne sytuacje. Pamiętam te twoje perypetie, opisywałaś je na 28dni.
Kiepskie czasy nastały chyba dla wszystkich. Przynajmniej teraz wiem, że są marne szanase na mój powrót do pracy po macierzyńskim i po urlopach.Motywacja moja spadła do 0 w tym momencie. Już mi się wszystkiego odechciało!!!

Pozdrawiam!
 
Do góry