reklama
Nie mam pojecia, ale na pewno duzo wiecej. Iles tam procrent zajmuje dzidzia, a reszta to powinny byc wody. Mysle, ze najlepiej jakby bylo ponad 20%.a ile powinno być tych %?
Nie mam pojecia, ale na pewno duzo wiecej. Iles tam procrent zajmuje dzidzia, a reszta to powinny byc wody. Mysle, ze najlepiej jakby bylo ponad 20%.
W mojej ksiązce jest taki podział masy ciała ciężarnej:
dziecko 38%
krew i dodatkowe płyny 22%
macica, piersi, pośladki, nogi 20%
płyn owodniowy 11%
łożysko 9%
Cześć kobitki :-) wróciłam właśnie z wakacji, które trwały 3 (słownie: trzy) dni. Ten wyjazd to był kiepski pomysł. Mój J. i znajomi, z którymi pojechaliśmy pływali na bananie i motorówce - ja robiłam zdjęcia. Pływali, grali w piłkę - pilnowałam dobytku. Pili zimne piwo - ja byłam kierowcą. A jak wczoraj ekipa zaczęła się interesować paralotniami, powiedziałam basta, wracam do domu. Leżenie plackiem na plaży albo pochłanianie gofrów tonami zupełnie mnie nie bawi. No i jeszcze się wkurzyłam, że toalety płatne 1,50 a ja litrami piłam mineralkę więc co godzina musiałam skorzystać. Na szczęście trafiłam na bardzo miła panią pilnującą tych toalet i nie musiałam płacić :-) No i koszmar przeżywałam, bo na wyjeździe, choćby nie wiem co się działo, nie jestem w stanie się wypróżnić (tak to się ładnie mówi?) i bałam się, że te cholerne gofry z bitą i rybki smażone przygniotą Młodą :-(
Jeden plus z wyjazdu - Młoda miała piękną (chyba) sesję fotograficzną, ale to się okaże, jak J. znajdzie czas żeby wejść do ciemni.
A teraz z innych beczek:
muzyka - Młoda nie wzrusza się Vivaldim, szaleje jak słyszy Dezertera (odkrycie przypadkowe, podczas słuchania radia, sprawdzone wielokrotnie)
skurcze łydek - gin twierdzi, że nie brać magnezu bo to nie problem zaburzonej gospodarki elektrolitów, brać wyciąg z kasztanowca - bo problemem są przepływy
wątek "słodkich mamuś" - załóżcie, bo nie wszystkie mamy problemy z cukrem, ale jest to obok anemii (ten wątek już mamy) najczęstsza choroba ciążówek, a jeśli którąś z nas jeszcze to dopadnie -łatwiej będzie znaleźć informacje
Ojej, właśnie zauważyłam na kolanie mega krwiaka, nie kojarzę, żebym gdzieś się uderzyła :-(
Jeden plus z wyjazdu - Młoda miała piękną (chyba) sesję fotograficzną, ale to się okaże, jak J. znajdzie czas żeby wejść do ciemni.
A teraz z innych beczek:
muzyka - Młoda nie wzrusza się Vivaldim, szaleje jak słyszy Dezertera (odkrycie przypadkowe, podczas słuchania radia, sprawdzone wielokrotnie)
skurcze łydek - gin twierdzi, że nie brać magnezu bo to nie problem zaburzonej gospodarki elektrolitów, brać wyciąg z kasztanowca - bo problemem są przepływy
wątek "słodkich mamuś" - załóżcie, bo nie wszystkie mamy problemy z cukrem, ale jest to obok anemii (ten wątek już mamy) najczęstsza choroba ciążówek, a jeśli którąś z nas jeszcze to dopadnie -łatwiej będzie znaleźć informacje
Ojej, właśnie zauważyłam na kolanie mega krwiaka, nie kojarzę, żebym gdzieś się uderzyła :-(
Hejka, u mnie też nocka do spokojnych nie należała, burza szalała za oknem, pies sąsiadów z domku na przeciwko wył tak, że spać się nie dało :-( Potem kurcze Zus uprzejmnie mnie poinformował, że z macierzyńskeigo u mnie nici i mam im wysłać zaśwaidczenie na kiedy mam pzrewidziany termin poród. Boją się chyba, że za długo mi chorobowe będą wypałcać wrrrrrrr. A po wizycie u ginki to już na nic nie mam ochoty, mam w środę myknąć na dodatkowe badania, z Maleństwem, wszytko ok, tylko ta obkurczona macica coś ginke niepokoi. Jejku żeby tylko było wszystko ok i żebym mogła jechać do rodzinki
U mnie z puchnięciem różnie, najgorzej chyba jednak puchną mi nogi
U mnie z puchnięciem różnie, najgorzej chyba jednak puchną mi nogi
kilolek
podwójna listopadowa mama
- Dołączył(a)
- 24 Marzec 2007
- Postów
- 11 197
dlaczego nie dostaniesz macierzyńskiego?Hejka, u mnie też nocka do spokojnych nie należała, burza szalała za oknem, pies sąsiadów z domku na przeciwko wył tak, że spać się nie dało :-( Potem kurcze Zus uprzejmnie mnie poinformował, że z macierzyńskeigo u mnie nici i mam im wysłać zaśwaidczenie na kiedy mam pzrewidziany termin poród. Boją się chyba, że za długo mi chorobowe będą wypałcać wrrrrrrr. A po wizycie u ginki to już na nic nie mam ochoty, mam w środę myknąć na dodatkowe badania, z Maleństwem, wszytko ok, tylko ta obkurczona macica coś ginke niepokoi. Jejku żeby tylko było wszystko ok i żebym mogła jechać do rodzinki
U mnie z puchnięciem różnie, najgorzej chyba jednak puchną mi nogi
Przez 11 miesięcy byłam zatrudniona przez agencję pracy tymczasowej i oczywiście, jak się dowiedzieli, że jestem w ciąży to cóż, z pracownika, który b.dobrze wywiązywał się z powieżonych mu obowiązków, stałam się zbędnym obciążeniem dla firmy. Ja to tak odbieram, bo nie da się inaczej wytłumaczyć takiego zachowania, jak nie przedłużenie kolejnej umowy. W dniu, w którym będę rodzić nie będę figurowała (tak to ujmę po Zusows-ku) jako osoba zatrudniona, więc wszelki świadczenia takie jak: macierzyński, wychowawczy nie będą mi przysługiować. A to Polska właśnie ......................
bosastopka
Fanka BB :)
Wiewióra, a mogli ci nie przedłużyć? Paranoja w tym kraju! Wszystko zrobią, żeby tylko ludziom nic nie zapłacić i nie pomóc.
U mnie na razie samopoczucie doskonałe, tfu, tfu, żeby nie zapeszyć!! Fenoterol ciągle biorę i nadal mnie po nim trzęsie, ale już się przyzwyczaiłam :-) Kręgosłup oszczędzam jak mogę i na basen nawet zaczęłam chodzić. A w związku z tak dobrym samopoczuciem wróciłam do swojego małego hobby i robię biżuterię z wszystkiego co mi w ręce wpadnie :-) Oby tak do końca było!
U mnie na razie samopoczucie doskonałe, tfu, tfu, żeby nie zapeszyć!! Fenoterol ciągle biorę i nadal mnie po nim trzęsie, ale już się przyzwyczaiłam :-) Kręgosłup oszczędzam jak mogę i na basen nawet zaczęłam chodzić. A w związku z tak dobrym samopoczuciem wróciłam do swojego małego hobby i robię biżuterię z wszystkiego co mi w ręce wpadnie :-) Oby tak do końca było!
butterfly27
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2008
- Postów
- 439
Witajcie! Nie wytrzymałam i pobiegłam dziś do gina. Jak powiedział nie ma na razie tragedii, ale szyjka już zaczęła się skracać, więc zalecił dużo odpoczynku. Mam 3 tygodnie zwolnieniea i mam jak najwięcej leżeć. Jak macie jakieś skurcze brzuszka to nie bagatelizujcie sprawy.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
reklama
Wiewióra, a mogli ci nie przedłużyć? Paranoja w tym kraju! Wszystko zrobią, żeby tylko ludziom nic nie zapłacić i nie pomóc.
Niestety mogli, bo powołując się na któryś tam praragraf teraz nie pamiętam, pracownice tymczasowe mimo, że są zatrudniane na umowę o pracę (zazwyczaj umowy przedłużane co miesiąc) nie są chronione w razie macierzyństawa. Cóż tak to czasem bywa, ale zmieniać pracy nie chciałam, bo mieszkanie urządzaliśmy i kaska była potrzebna a potem Dzidzi do nas zawitała i w sumie nie chciałam ściemniać i szukać pracodawcy, który zatrudniłby mnie normalnie tak, że miałabym wszytkie świadczenia. Tak naprawdę miałam nadzieję, że skoro sprawdzam sie na stanowisku, to może przedłużą mi tą umowę do dnia porodu. Cóż "przejechałam się", wnioski wyciągnęłam, jak przychodzi pismo z Zusu - nerwy powracają, ale zaczynam od jutra techniki relaksacyjne hehe zalecenie od ginki. Co nas nie zabije to nas wzmocni, tylko ta moja droga pod górkę ze wszystkim, zaczyna mnie coraz bardziej irytować ehhhhh Kurcze rozpisałam się, że hej, to w ramach autoterapii hehehehe
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 12
- Wyświetleń
- 921
- Odpowiedzi
- 124
- Wyświetleń
- 9 tys
Podziel się: