nic nie mów... u mnie też brzuszka nie widać mocno i czasami spotykają mnie przykre sytuacje, jak na przykład w tramwaju gdy nie ustępuję miejsca starszym dziadkom (ale takim na chodzie- np z siatami) i później słucham nad uchem jaka to ja jestem niewychowana i bla bla bla.... choć jak wstaje i wychodze to z reguły widzę, że babie głupio!
ale ostatnio miałam akcje nadworcu. stałam w megazajebistej koleje po bilet i w końcu słabo mi się zrobiło, więc postanowiłam "wykorzystać" swoją sytuację i poszłam na początek a tam stała zakonnica... myślę sobie, że zakonnica to na bank mnei przepuści jak się ładnie uśmiechnę i ładnie poproszę!!! o jak się myliłam!!! stara zakonnica mało mnie nie zjadła z butami! prawie od nierządnic wyzwała! aż prawie się rozpłakałam ze złości! nic nie powiedziałam, tylko burknęłam pod nosem...
się wkurzyłam i poszłam na 2 stronę dworca i tam kupiłam bez kolejki- bo takiej po prostu nie było.
ale to nie koniec. wsiadam do pociągu. 1 klasa oczywiście cała zawalona, więc myślę sobie: pójdę do przedziału dla matki i dziecka i kobiet w ciąży- cholera przecież nie będę stała 2 godziny!!
a tam kto?? moja ulubiona zakonnica. oczywiście dupy nie ruszyła.. przedział cały zawalony. myślę sobie: o nie, nie daruje tobie ty... pingwinie stary!!
i czekam na konduktora. wypiełam brzuch jak najbardziej się dało no i w końcu przyszedł i do mnie:
- a pani czemu stoi? proszę siadać, toż cały przedział dla pani!!
ja na to głosem aniołka: no ale gdzie, przecież wszystko zajęte...
on popatrzył... i wszystkich wyprosił, a do zakonnicy powiedział: no pani wybaczy, ale w ciąży to pani na pewno nie jest...
i tak oto miałam cały przedział dla siebie a zakonnica stała przy kiblu...
normalnie by mi było głupio, ale w tej sytuacji nie bardo!