reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2009

Kilolku no podobno większość tych żłobków unijnych się jeszcze nie pootwierało i na przykład u nas nie wychodzą z maluszkami na dwór. Ale pewnie u Was inna organizacja sądząc chociażby po placu zabaw ;-)

Powiem Ci że jeśli chodzi o nasze przedszkole to na wstępie pani dyrektor umyła ręce prośbą o nieinformowanie jej o problemach z przedszkolem :eek: wszystko mamy załatwiać odnosząc się prosto do pań, a wiadomo w niektórych sprawach mało komfortowa sytuacja. Uzasadniała to tym, że jej w przedszkolu na codzień nie ma. No ok, ale po coś jest tą dyrektorką:eek:
Są dwie panie - jedna nauczycielka, druga pomoc. Dyrektorka już na pierwszym spotkaniu mówiła że nie wyobraza sobie by dzieci zostawały tylko pod opieką pomocy i że nauczycielka ma być ciągle na stanowisku. A jak jest w praktyce to można samemu się domyślić - przerwy na papieroski, na załatwienie swoich spraw, często jest tak że nauczycielki wcale nie ma.


Ten punkt tu nie daleko nie jest unijny.
 
reklama
Dziunka pochwal sie jak ładnie waga Ci spada;-)suwak mogłabyś wkleić;-)

wczoraj na pocieszenie zrobiłam 10 km w dobrym czasie i już zatarłam złe wrażenia z soboty. A w czerwcu... półmaraton 21,5 km;-)

Kilolek to będę trzymać kciuki za Zuzę.. oby to był żłobek z prawdziwego zdarzenia
 
Dziunka brzmi tragicznie a powiedz czy to nie jest to przedszkole co miało się szumnie żeglarskim zwać?
Dużo więcej będziesz płacic w tym angielskim?

Martolinka trzymam kciuki!

szczerze jestem przerażona i wielkich nadziei nie mam, obym się mile zaskoczyła
 
Taaak, zajęcia z angielskiego, z żeglarstwa, kaszubskiego i kupa innych.. A co jest? Sam angielski.

Dużo, dużo więcej, ale porównywalnie do innych prywatnych. Do 4 godzin dziennie 380 zł, a na pełen "etat" 480zł. W tym jest jedzenie i inne.


A co do wagi to spadło mi 5 kg :-) niestety brzuch nadal tragiczny, choć boczki dużo mniejsze i mam wrażenie że z nóg mi leci, z rąk, a z brzucha prawie wcale. Chyba nie obędzie się bez hula-hop. A tak wogóle Marta kręcisz swoim czy może chcesz odsprzedać?;-)
 
no to faktycznie lipa, trzeba by gdzies zglosic, bo jak dotacje biora to powinni się starać.
U nas prywatne przedszkole 700-1000zł, żłobek 800-1300

padam z nóg. Mielismy dzis spotkanie organizacyjne przed impreza charytatywną u dziewczyny co ma salę zabaw. Ależ się dzieciaki wyszalały, jak dzikie, 3h i to za free (całe szczęście, bo za trójkę byśmy zapłacili majątek za tyle godzin) a teraz musze się wziąć w garść i rozpocząc porządki a potwornie mi się nie chce
 
Witajcie,
kolejny dzień rehabilitacji i kolejne 30 minut ryku. Tym razem doszły do tego jeszcze wymioty. masakra. Rehabilitantka zaleciła diagnoze w kierunku zaburzeń integracji sensorycznej. Poszperałam z necie i za taką diagnozę trzeba zapłacić od 200-300 zł. Znalazłam ośrodek wczesnej interwencji i tam termin za miesiąc i to już NFZ.

KIlolek czy Kuba nie ma czasem problemów z SI? Jak wygląda taka diagnoza? czy u tak małego dziecka można coś stwierdzić?
Moim zdaniem Ala tej kobiety po prostu nie znosi. Zaczyna się jak tylko ją widzi. potem każde słowo , dotyk , cwiczenie to gwóźdź do trumny
 
no wlaśnie Martolina miałam pytać czy to ten sam rehabilitant czy zmieniłyście i czy nie ma jakiejsc terapii zastępczej.
Kuma ma zaburzenia IS i diagnoza (kosztowąła 400zł) skladała się z wywiadu, ankiety i części praktycznej dla Kuby gdzie był sam z terapeuta ale wiem,z ę miał do wykonania rózne zadania w formie zabawy. Trwało to 3h łacznie przez 2 dni. Wiem, że diagnozują dzieci od 6miesiąca zycia ale nie wszystkie gabinety to robią, bo to inne metody trzeba zastosować. Jesli Ala miałaby chodzić na terapie Si to nie moglaby chodzić na rehabilitacje, bo ich działania ponoć wzajemnie się znoszą a dodatkowo słyszłam, ze wszytskie dzieci po rehabilitacji mają problemy z SI, bo są zbyt silnie wybodźcowane dotykowo. Rozwiązaniem jest rehabilitant-terapeuta SI. Takiego musisz szukac nie w gabinetach i poradniach P-P ale w ośrodkach rehabilitacyjnych ale nie jest źle, bo u nas są 3 miejsca gdzie można terapię SI podjąc i tylko w 1 są terapeuci a w 2 rehabilitanci. Państwowo oczywiście nie ma szns, są w Warszawie 2 PP-P coprowadzą terapię SI ale na miejsce trzeba czekac 1,5 roku i podobno przyjmują co cięższe przypadki

przedpołudnie obfitowało w emocje i to bynajmniej nie pozytywne, jestem emocjnalnie wyczerpana. Po pierwsze żłobek :baffled: ale to opisze wieczorem jak to sobie poukładam a po drugie dokończyłam rozmowę z sąsiadką :szok::szok::szok::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: na moje nic nie dotarło
 
Kilolek w GDyni jest ośrodek wczesnej interwencji i tam udało mi się zapisać Alutkę na 25 czerwca. Jest tam pełen pakiet- rehabilitant , terapia , psycholog , logopeda itp. Jednak na samym poczatku diagnoza. Moim zdaniem ( z tego co wyczytałam w internecie) Ala zaburzeń nie ma , ale może jestem laikiem.
Rehabilitantka prosiła mnie żebym Alę skonsultowała ,bo nie da sie z nią pracować.
 
może rzeczywiście tu tkwi problem, choc pewnie nie, bo Ty byś coś zauwazyła.
A moze to z rehabilitantką się nie da pracowac?
Z tym rehabilitantem chodzilo mi o to, że musiałby to być 2 w1 człek 2 specjalizacji, bo to wtedy inaczej wygląda. Mi tak mówiono, ze nie moge chodic do kogo innego na rehabilitacje a do kogo innego na SI.
Super macie w takim razie ten ośrodek, że tak szybko.
 
reklama
Marta ale same ćwiczenia przecież nie należą do przyjemności - czy źle mi się wydaje? Takie malutkie dziecko łatwo się może zrazić a potem nie ma już szans na przekonanie do - np. jak w Waszym przypadku - ćwiczeń. Pamiętam jak Julka 7 czy 8 miesięczna wylądowała odwodniona w szpitalu i po wbiciu wenflona jeszcze wiele tygodni masakrycznie reagowała na każdy odgłos podobny do chodaków pielęgniarki. W samym szpitalu potrafiła się wybudzić ze zdawałoby się głębokiego snu na odgłos zbliżających się kroków. Każda późniejsza wizyta w przychodni to był dramat.
Na szczęście minęło.

Wiadomo, dodatkowa diagnoza nie zaszkodzi.

Kilolek czekam na info co ze żłobkiem i sąsiadką, chyba że już jest ;-)
 
Do góry