reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2009

dzięki, dzięki :-D choc jeszcze nic nie zrobiłam :-)

BanAna będę się starala wszystko biało-różowe zrobic by za dużo tych kolorow nie robic. W ogóle to mail być niebieski i nei wiem co mi odbiło zamówiłam biało-rózowe balony no i juz ten tort żeby pasowął będzie rózowy a zarzekalam się żadnego różu! :baffled::-D będzie słodko do omdlenia

Dziunka a nie posyłasz Asi do przedszkola dlaczego? że brud, syf itd?

Jacek jakbym ja się miała bać (bo generalnie sie nie boje o ile cos nie jest wystającym drutem) to prędzej bym się bała ścianki niz zabezpieczonej trampoliny
a co do strazy granicznej - represje w postaci maltretowania psychicznego :-) poważnie to cholera wie, my tu nie jesteśmy u siebie a wierz mi wszystko jest możliwe to i tak cud ze mamy swój kąt na podwórku
do tej pory granica była umowna, teraz pojawila się graniczna ławeczka. Był pomysł by nas tam ogrodzic na tych moze 40m(z placu 1200) ale ze ja nie miałam kasy na ogrodzenie pomysł całe szczęście upadł. Tak chociac moge basenik czasami na słońce wyciagnąć. Dodam, ze pies ma wydzielony "kojec" 150m to więcej niz moje mieszkanie
 
Ostatnia edycja:
reklama
Na ściance to ona nigdy sama nie jest i tylko do tego zdjecia jak Jagoda robiła to się oddaliłem. Teraz to moja głównie na quadzie szaleje bo plac zabaw jej się przejadł. Ta trampolina to z siatką?
 
Echhhhhhhhhhhhh trampolina ............. marzenie Marcela. Niestety finansowo nie osiągalne.
My mamy obiecaną piaskownicę oraz szalony pomysł stworzenia:
401_040_1311_lodge_rendering_rgb.jpg
Obiecałam małemu taką zjezdzalnie [za kasę ze sprzedanego wózka] a domek wymyślił ulubiony wujek, a ze budowlaniec to niech się w to bawi jak chce. Zobaczymy czy i co z tego wyjdzie. Huśtawkę mogę powiesić na trzepaku - poźniej można rozbudować domek z przybudówką na huśtawkę i np ściankę wspinaczkową czy linę do wspinania. Na razie mam nadzieje aby na tą piaskownicę oraz niech aby powstanie ten domek ze zjeżdzalnią.
Widzisz Kilolku my mamy ogrodu jak niemądrzy ;-) długi 80 metrów na 10 m szeroki - cały do zagospodarowania. Szkoda że finansów nie ma by Marcel miał to co chce ..... a jak na złość każde dziecko z sąsiedztwa ma place zabaw na podwórkach i cóż się nie dziwie dziecku że też by chciał. Mam ambitny plan by mu stworzyć coś te minimum ...... Niestety ale jak nie ja to nikt się marzeniami Marcela nie zainteresuje. Przecież nie D. - chyba bym musiałą na głowe upaść by tak pomyśleć...... On tylko myśli o własnej dupie.
 

Załączniki

  • 401_040_1311_lodge_rendering_rgb.jpg
    401_040_1311_lodge_rendering_rgb.jpg
    25,8 KB · Wyświetleń: 25
Ostatnia edycja:
Witajcie,

Dziunka u nas dziś w sumie ciepło jest choc pogoda niepewna. Przesiedzieliśmy wczoraj pół dnia na powietrzu mimo w zasadzie pełnego zachmurzenia

To nam pozostaje czekać aż ktoś ze znajomych kupi sobie trampolinę;-) to są plusy własnego ogródka

Kilolek fajny pomysł na tort!!
 
Mama i Marcel. To dość realne. ceny drzewa w tartaku są nieporównywalnie niższe niż np. Castoramie. Te cztery główne słupy (10x10) to wyniosą was ok 100 złotych. Tylko sam ślizg to większy wydatek. Nie lekceważ tych 80 m długości przynajmniej można się przespacerować. Część naszej działki to 60x6 jest ok mam tam winniczkę i ogródek warzywny.
:-)
 
Mama fajny ten projekt, oby się wujek spisal. Ja nawet nie wiem jak ten nasz ma wyglądac. Na razie jest szkielet, zobaczymy.
U nas chuśtawki na suszarce do bielizny wisi.
Bo poza gruzownikiem to na swoim kawałku mam tez ogromną wbetonowaną suszarkę, której używają wszyscy poza mną oraz trzepak, którego nikt nie używa. A dziś się doczekałam pretensji o trampolinę i mam ją przestawić, dziś... bo gdzie to nie wiadomo. Trzeba będzie z czegoś zrezygnować ale chyba mala wycinkę zrobię
 
Dwa razy w życiu widziałem taki układ. Ostatnio teściowa (góra) i jej matka (dół) tak sobie uprzyjemniały życie ale odkąd po babci mieszka szwagierka Ewa (klon teściowej) ogródek stał się wspólny i raczej nie ma tam zatargów na tym tle. Ale oryginał i klon więc pewnie dlatego.:-)
Może zrezygnować z gruzowiska zamiast wycinać? Ot w nocy przewalić przez granicę a rano strugać gupiego.:-)
 
Kilolek głównie dlatego że jeśli nawet wychodzą na dwór to bez żadnych zabawek i dzieci po prostu kopią rękami w kupie czarnej ziemi i to na tyle atrakcji. Ani głupiej huśtawki ani nawet łopatki. Jedyną atrakcją w ciągu dnia jest półgodzinny angielski, w którym Asia i tak uczestniczyć nie chce....
 
reklama
dziunka no to faktycznie wielka lipa. A to też z tych dotacji ten punkt?
Ja się obawiam jak to w tym żłobku będzie, bo ile razy przechodziłam obok to nigdy dzieci na dworze nie widziałam. Plac zabaw owszem jest i to bardzo ładny ale wciąż jesczez nie odpakowany. Sen z powiem spędza mi też nieogrodzona kupa kompostu (przynajmniej przez płot wygląda jak kompost). Jutro Helka sawi zaczyna, czekam na jej wrażenia, Zuza w środe o ile nie rozchoruje się do tego czasu

Jacek żeby to było takie proste... tego gruzu jest naprawde duzo i nie mam gdzie go wywieźć nie mówiąc już o tym, ze nie mam czym a jest go naprawdę dużo. Mama i tak ma do mnie pretennsje ze ja tego gruzu jeszcze nie oddałam ale nikt gruzu nie chce teraz przyjmowac wiec zaproponowała bym go zakopała a wykopaną ziemią wyrównała sobie teren. Plan pozornie doskonały. Pytam tylko kiedy i jak, z Zuzą na plecach?
 
Do góry