reklama
Witam!
Ja dziś spędziłam dzień poza domem. Normalnie nazbierało mi się tyle spraw, że szok! najwięcej zajęło mi zapisanie się na szkolenie. czasem są takie finansowane przez Unię a więc darmowe! i dziś były zapisy na "księgowość i kadry w małym przedsiębiorstwie" a że to od dawna mnie interesowało to pojechałam się zapisać! było tylko 60! zapisy od 8.15! ja byłam o 8.20 i byłam 184 no, ale pani mnie zapisała i powiedziała, że jak sie zakwalifikuję to do mnie zadzwonią! zobaczymy! niby powiedziała, że szanse mam, ale skąd może wiedzieć jakie szanse miało 183 osoby przede mnę ? w końcu było 6 stanowisk zapisujących więc nie każdą osobę ona zapisywała. no i w tym biurze spędziłam czas od 8.20 do 11
Kira gratuluję i bezproblemowej ciąży życzę!
maxwell lubisz gotować? urzędować w kuchni? wydaje mi się , że tak i szczerze zazdroszczę, bo ja nienawidzę! dla mnie najgorsze z prac domowych to właśnie gotowanie! a już chora jestem jak mam mieć gości bo wiadomo wtedy trzeba się lepiej przygotować! dlatego z imprez to robię tylko ur Martyny! w tym roku było więcej imprez, bo ta przeprowadzka i każdy chciał zobaczyć mieszkanie, mimo, że ono tylko chwilowe! nie chcę myśleć o tym co się będzie działo jak wrócimy na stare - nowe śmieci! znów pielgrzymki ciekawskiej rodziny
ana oj wesoło masz z tymi swoimi pannami! u mnie, na szczęście, Martyna umie się sama bawić! no wyjścia nie ma ;-) P wraca z pracy późno, ja pracuję w domu więc nie zawsze mam czas się z nią bawić! ale to dopiero od niedawna ma taką umiejętność wcześniej nawet do kibelka szła za mną
dziunka współczuję bo wiem przez co przechodzisz :-( może to już niebawem Asi minie! u nas, odpukać, jest coraz lepiej! rzadko się młodej zdarza urządzić histerię, choć wyła dziś około 18 bo chciała , żeby P ją kręcił na krzesełku obrotowym, a P jej powiedział, że jak zje! a ona chciała już natychmiast i wyprowadziła P z równowagi ( a uwierzcie mi jest to bardzo cieżko zrobić ) zamknął ją w pokoju i darła się w niebogłosy! a posadził ją tylko na krzesełku i kazał przemyśleć zachowanie! o jak się darła! mnie oczywiście wzywała na pomoc, serce mi się krajało, ale wiedziałam, że nie mogę się złamać! musimy mieć z P jeden front tym bardziej, że zasłużyła, a P jej krzywdy nie robił! no i wywyła się z minutę, może nawet nie i przyszła i przeprosiła i normalnie dziecko anioł! bez problemu się wykąpała, zjadła, a teraz leży u siebie w pokoju i bajki ogląda! no i właśnie idę do niej, bo woła, że beze mnie nie może zasnąć
Ja dziś spędziłam dzień poza domem. Normalnie nazbierało mi się tyle spraw, że szok! najwięcej zajęło mi zapisanie się na szkolenie. czasem są takie finansowane przez Unię a więc darmowe! i dziś były zapisy na "księgowość i kadry w małym przedsiębiorstwie" a że to od dawna mnie interesowało to pojechałam się zapisać! było tylko 60! zapisy od 8.15! ja byłam o 8.20 i byłam 184 no, ale pani mnie zapisała i powiedziała, że jak sie zakwalifikuję to do mnie zadzwonią! zobaczymy! niby powiedziała, że szanse mam, ale skąd może wiedzieć jakie szanse miało 183 osoby przede mnę ? w końcu było 6 stanowisk zapisujących więc nie każdą osobę ona zapisywała. no i w tym biurze spędziłam czas od 8.20 do 11
Kira gratuluję i bezproblemowej ciąży życzę!
maxwell lubisz gotować? urzędować w kuchni? wydaje mi się , że tak i szczerze zazdroszczę, bo ja nienawidzę! dla mnie najgorsze z prac domowych to właśnie gotowanie! a już chora jestem jak mam mieć gości bo wiadomo wtedy trzeba się lepiej przygotować! dlatego z imprez to robię tylko ur Martyny! w tym roku było więcej imprez, bo ta przeprowadzka i każdy chciał zobaczyć mieszkanie, mimo, że ono tylko chwilowe! nie chcę myśleć o tym co się będzie działo jak wrócimy na stare - nowe śmieci! znów pielgrzymki ciekawskiej rodziny
ana oj wesoło masz z tymi swoimi pannami! u mnie, na szczęście, Martyna umie się sama bawić! no wyjścia nie ma ;-) P wraca z pracy późno, ja pracuję w domu więc nie zawsze mam czas się z nią bawić! ale to dopiero od niedawna ma taką umiejętność wcześniej nawet do kibelka szła za mną
dziunka współczuję bo wiem przez co przechodzisz :-( może to już niebawem Asi minie! u nas, odpukać, jest coraz lepiej! rzadko się młodej zdarza urządzić histerię, choć wyła dziś około 18 bo chciała , żeby P ją kręcił na krzesełku obrotowym, a P jej powiedział, że jak zje! a ona chciała już natychmiast i wyprowadziła P z równowagi ( a uwierzcie mi jest to bardzo cieżko zrobić ) zamknął ją w pokoju i darła się w niebogłosy! a posadził ją tylko na krzesełku i kazał przemyśleć zachowanie! o jak się darła! mnie oczywiście wzywała na pomoc, serce mi się krajało, ale wiedziałam, że nie mogę się złamać! musimy mieć z P jeden front tym bardziej, że zasłużyła, a P jej krzywdy nie robił! no i wywyła się z minutę, może nawet nie i przyszła i przeprosiła i normalnie dziecko anioł! bez problemu się wykąpała, zjadła, a teraz leży u siebie w pokoju i bajki ogląda! no i właśnie idę do niej, bo woła, że beze mnie nie może zasnąć
agrafka80
Fanka BB :)
cześć dziewczyny! :-)
jezu co za dzień..
Ale najpierw trochę poodpowiadam.
Kiragold - gratulacje!! Trzymam kciuki. A co do zabaw z Alą - wiesz co, ona ma takie fazy że się bawi zupełnie sama. I potrafi się sama zająć i nawet czasami nie jest to brojenie . Ale pomijając już to, że ona jest zazdrosna i przy Wojtku jest po prostu bardziej mecząca, to problem jest też we mnie bo mam wyrzuty sumienia, ze mam dla niej mało czasu. I jak mogę to chcę się z nią pobawić a wtedy Ala mnie wciąga czasami w fajne zabawy ale często w te żłobki i przedszkola, od których mi już poprostu niedobrze, bo zabawa olega na tym , ze ona mi przyprowadza dzieci do żłobka i mam nie nimi zajmować, . gotować, karmic itd a ona tylko obserwuje i zwraca mi uwagę .
A co do poczytania gazety - to ja w ogóle nie mam takiej chwili, do niej nie dociera że ja potrzebuję chwili dla siebie, ze chcę minutę poleżeć w ciszy i prosze żeby się położyła obok tylko, zeby przez chwilę nic nie mówiła, albo ze chcę spokojnie zjeść. NIE - wtedy właśnie będzie mi robić na złość. Poradźcie jak z nią rozmawiać ?
maxwell - super pomysł na sałatkę, nigdy o takiej nie słyszałam!!
gawit - ja bym może lubiła gotować, tylko ze teraz nie mam warunków, dziś robiłam kotlety - jezu, Wojtek jeczał, Ala przez 1,5 godziny non stop gadała, śpiewała, biegała, tańczyła, chodziłą koło mnie, spadła z krzesła i prosiła mnie o zrobienie z nia 10 rzeczy jednocześnie mówic co chwila ze jest głodna i keidy bedzie obiad. AAA!!! Skonana byłam normalnie
A u mnie w domu nigdy mi się nie wolno było do garów dotknąć, bo miałam się uczyć.. Tia.. To mojej mamy ślepa wiara w moc wykształcenia. Dobrze, ze jajecznicę i herbate umiałąm zrobić
dziunka - a co się znówi dziś stało z Asią i Julką, ze tak cię to dobiło rano ? Bo ja powiem ci szczerze, miałam już dziś myśli czy Ali by się jakiś egzocysta nie przydał.. Pwoażnie . Nie wierzę w to, ale jak dziś popołudniu się obudziła z jękami, rykami i wierzganiem i nijak nie dało się z nią dogadać, Wojtek się przestraszył - to krew mnie zalała... Nie wiem co w tym dziecku siedzi, czy to jest po prostu złośliwość, czy jakiś stres, czy nie wiem już, dżizas...
etna - haha, no coś w tym jest. Ale powiem ci że powrót do pracy mnie przeraża z powodu ryzyka chorób dzieci. Małe prowadopodobieństwo, że uda mi się znów trafić w taki liberalny projekt i takich wyrozumiałych i pomocnych ludzi, a i wtedy przeżywałam niezły stres za każdym razem gdy Ala dostawała temperatury..
No nic, popiszę jeszcze na innych wątkach. W miezyczasie próbujemy ogladac z M serial "Ekipa" kojarzycie ? Świetny jest.
Tylko, że Ala znów się obudziła z płaczem i wrzaskiem i nci nie dociera. Zaraz obudzi Wojtka. No brak mi już słów na to...
jezu co za dzień..
Ale najpierw trochę poodpowiadam.
Kiragold - gratulacje!! Trzymam kciuki. A co do zabaw z Alą - wiesz co, ona ma takie fazy że się bawi zupełnie sama. I potrafi się sama zająć i nawet czasami nie jest to brojenie . Ale pomijając już to, że ona jest zazdrosna i przy Wojtku jest po prostu bardziej mecząca, to problem jest też we mnie bo mam wyrzuty sumienia, ze mam dla niej mało czasu. I jak mogę to chcę się z nią pobawić a wtedy Ala mnie wciąga czasami w fajne zabawy ale często w te żłobki i przedszkola, od których mi już poprostu niedobrze, bo zabawa olega na tym , ze ona mi przyprowadza dzieci do żłobka i mam nie nimi zajmować, . gotować, karmic itd a ona tylko obserwuje i zwraca mi uwagę .
A co do poczytania gazety - to ja w ogóle nie mam takiej chwili, do niej nie dociera że ja potrzebuję chwili dla siebie, ze chcę minutę poleżeć w ciszy i prosze żeby się położyła obok tylko, zeby przez chwilę nic nie mówiła, albo ze chcę spokojnie zjeść. NIE - wtedy właśnie będzie mi robić na złość. Poradźcie jak z nią rozmawiać ?
maxwell - super pomysł na sałatkę, nigdy o takiej nie słyszałam!!
gawit - ja bym może lubiła gotować, tylko ze teraz nie mam warunków, dziś robiłam kotlety - jezu, Wojtek jeczał, Ala przez 1,5 godziny non stop gadała, śpiewała, biegała, tańczyła, chodziłą koło mnie, spadła z krzesła i prosiła mnie o zrobienie z nia 10 rzeczy jednocześnie mówic co chwila ze jest głodna i keidy bedzie obiad. AAA!!! Skonana byłam normalnie
A u mnie w domu nigdy mi się nie wolno było do garów dotknąć, bo miałam się uczyć.. Tia.. To mojej mamy ślepa wiara w moc wykształcenia. Dobrze, ze jajecznicę i herbate umiałąm zrobić
dziunka - a co się znówi dziś stało z Asią i Julką, ze tak cię to dobiło rano ? Bo ja powiem ci szczerze, miałam już dziś myśli czy Ali by się jakiś egzocysta nie przydał.. Pwoażnie . Nie wierzę w to, ale jak dziś popołudniu się obudziła z jękami, rykami i wierzganiem i nijak nie dało się z nią dogadać, Wojtek się przestraszył - to krew mnie zalała... Nie wiem co w tym dziecku siedzi, czy to jest po prostu złośliwość, czy jakiś stres, czy nie wiem już, dżizas...
etna - haha, no coś w tym jest. Ale powiem ci że powrót do pracy mnie przeraża z powodu ryzyka chorób dzieci. Małe prowadopodobieństwo, że uda mi się znów trafić w taki liberalny projekt i takich wyrozumiałych i pomocnych ludzi, a i wtedy przeżywałam niezły stres za każdym razem gdy Ala dostawała temperatury..
No nic, popiszę jeszcze na innych wątkach. W miezyczasie próbujemy ogladac z M serial "Ekipa" kojarzycie ? Świetny jest.
Tylko, że Ala znów się obudziła z płaczem i wrzaskiem i nci nie dociera. Zaraz obudzi Wojtka. No brak mi już słów na to...
AniaSm
Fanka BB :)
hej
kira Gratuluje
dziunka tulę mocno bo wiem co przechodzisz
gawit u nas dzisiaj to samo z tym że Kuba po przyjściu z przedszkola wziął się za "mycie naczyń" , jak go poprosiłam na obiad to się taką histerią skończyło że go zaprowadziłam za ręke do jego pokoju żeby sobie przemyślał sprawe ,no i jak wyszedł to już zupełnie inne dziecko
kira Gratuluje
dziunka tulę mocno bo wiem co przechodzisz
gawit u nas dzisiaj to samo z tym że Kuba po przyjściu z przedszkola wziął się za "mycie naczyń" , jak go poprosiłam na obiad to się taką histerią skończyło że go zaprowadziłam za ręke do jego pokoju żeby sobie przemyślał sprawe ,no i jak wyszedł to już zupełnie inne dziecko
agrafka80
Fanka BB :)
Ania, to i tak dobrze, ze on się daje za rękę zaprowadzić... Alicja jest niesiona w spazmach.
Gawit - zapomniałam wczesniej napisać - taaak, teraz-natychmiast, ja chcę, albo jeszcze "nie nie nie" to Ali ulubione teksty. Eh.. cieżko czas. W mojej mądrej psychlogicznej książce napisane jest że dziecko 3 letnie osiągan równowagę psychiczną - nie wydje mi się..
Gawit - zapomniałam wczesniej napisać - taaak, teraz-natychmiast, ja chcę, albo jeszcze "nie nie nie" to Ali ulubione teksty. Eh.. cieżko czas. W mojej mądrej psychlogicznej książce napisane jest że dziecko 3 letnie osiągan równowagę psychiczną - nie wydje mi się..
maxwell80
Mamusia cukiereczków M&M
Hej dziewczyny:-)
Marysia zaprowadzona, a rodzice mają się wstawić na 9.30..;-)
Zrobiłam więc zakupy i wzięłam się za zmianę pościeli, trzeba jakoś spożytkować dzień wolnego
Aaaa, oczywiście pierwszy raz zaprowadzałam Marysię od wieków i co???Histeriaw aucie się czepiała wszystkiego, byle nie wyjść z niego..potem we łzach ciągła się do przedszkola, a tam już, jak ją przebrałam - przeobrażenie - ładnie dała rączkę pani i poszła nawet się nie oglądając za mną mały czort..
Agrafka, jak opisujesz Alę i jej zazdrość - to niestety u nas wygląda podobnie..mam czasem wrażenie, że Młoda się cofa w rozwoju..wiem, że to głupota, co piszę, ale normalnie wysiadam dość często..
Gawit - tak, lubię gotować i piec...najlepiej sprawdzone przepisy od mamy lub przyjaciółek, nie lubię eksperymentować;-)
Etna, kojarzysz może "ściernisko" w Żukowie ( Rytel)?
Marysia zaprowadzona, a rodzice mają się wstawić na 9.30..;-)
Zrobiłam więc zakupy i wzięłam się za zmianę pościeli, trzeba jakoś spożytkować dzień wolnego
Aaaa, oczywiście pierwszy raz zaprowadzałam Marysię od wieków i co???Histeriaw aucie się czepiała wszystkiego, byle nie wyjść z niego..potem we łzach ciągła się do przedszkola, a tam już, jak ją przebrałam - przeobrażenie - ładnie dała rączkę pani i poszła nawet się nie oglądając za mną mały czort..
Agrafka, jak opisujesz Alę i jej zazdrość - to niestety u nas wygląda podobnie..mam czasem wrażenie, że Młoda się cofa w rozwoju..wiem, że to głupota, co piszę, ale normalnie wysiadam dość często..
Gawit - tak, lubię gotować i piec...najlepiej sprawdzone przepisy od mamy lub przyjaciółek, nie lubię eksperymentować;-)
Etna, kojarzysz może "ściernisko" w Żukowie ( Rytel)?
martolinka
Mama i nie tylko :-)
Witajcie,
wierzyć się nie chce , ale za oknem jest słońce!! prawdziwe wiosennesłońce. Nawet pranie na balkon wystawiłam. Wczoraj byłam u dentysty i 300 zł nie ma.. całe szczęście została mi jeszcze jedna plomba do wymiany i finito.
Etna wczoraj byłam pobiegać 10 km;-)czuję sie już super- dziś ostatnia dawka antybiotyku.Fajnie się biegało po wolnych od śniegu chodnikach. Mam nadzieję , że wiosna zmobilizuje mnie do intensywniejszego treningu , bo waga nie spada.
Maxweel daj znać jak dzień otwarty!
wierzyć się nie chce , ale za oknem jest słońce!! prawdziwe wiosennesłońce. Nawet pranie na balkon wystawiłam. Wczoraj byłam u dentysty i 300 zł nie ma.. całe szczęście została mi jeszcze jedna plomba do wymiany i finito.
Etna wczoraj byłam pobiegać 10 km;-)czuję sie już super- dziś ostatnia dawka antybiotyku.Fajnie się biegało po wolnych od śniegu chodnikach. Mam nadzieję , że wiosna zmobilizuje mnie do intensywniejszego treningu , bo waga nie spada.
Maxweel daj znać jak dzień otwarty!
martolinka
Mama i nie tylko :-)
Etna mamy wizytę 5 marca więc jeszcze trzeba poczekać. Jest postęp , bo posiedzi chwile sama jak sie ją posadzi.
Etna to masz wagę suwaczkową , czyli chyba dobrze?idziecie jutro do tej nowej pani doktor?
Etna to masz wagę suwaczkową , czyli chyba dobrze?idziecie jutro do tej nowej pani doktor?
reklama
Podobne tematy
P
- Odpowiedzi
- 12
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 124
- Wyświetleń
- 9 tys
Podziel się: