sorki ze nie czytalam tam do gory bo normalnie nie dam rady taka zla jestem ze szok :|
bylam dzis u gina po zwolnienie no ale od poczatku....
wczoraj kolezanka odezwala sie do mnie na GG ze podobno moj Gin nie przyjmuje od dzis wiec ja dzownie i sie pytam bo mialam przeciez po zwolnienei przyjsc... i mowia ze tak ze nie wiadomo gdzie bo ich nie poinformowal itp i ze do pani doktor W. wiec mysle zwolnienei to zobcze co to za baba i zobacze czy zostane czy nie.... pozatym mialam dowiedziec sie plec sama na tej wizycie bo ostatnio to schowal sie i nie pokazał .... no i umowilam sie poszlam... a tam stara jedza bladz!!
usg mi nie zrobi bo to szkodliwe... wziela mi tetno u dziecka sprawdzila nacisnela brzuch i powiedziala ze zwolnienia nie da bo nei widzi podstaw !! ze powinnam wrocic do pracy.... za lada !! i gdzie ja mam pracowac? z brzuchem .... w sklepie spozywczym :| normalnie myslalam ze nie wiem co zrobie... to ja na zwolnieniu siedze tyle czasu i na koniec ciazy dopracy pojde jak brzuch wywaliło... pierdolnieta ona ze szok sorki za słownictwo ale nie moge inaczej i dala mi do konca tyg bo dzis mi sie konczy i mam wracac do roboty....
a wiecie co jest lepszE? ja myslalam ze badanie glukozy to jest podstawowe badanie .... no ale pytam sie jej ze lekarz dal mi skierowanie i cyz cos jeszcze mam zrobic odrazu...a ona ze po co wogole mi ta glukoza bo ja mam dobra (chyba zobaczyla w badaniu krwi ) no i ze to meczarnia jest i nie potrzebne mi ono ... :|
jakas nienormalna mi ona ... no i teraz nie wiem co mam robic :| jutro ide do pracy zwolnienie tygodniowe zaniose :| i pogadam z kierowniczka zobacze co ona powie :| a i jeszcze do innego gina sie zapisze moze jakos mnie poratuje....
eh ja to od poczatku mam problemy z ginekologami