kilolek
podwójna listopadowa mama
- Dołączył(a)
- 24 Marzec 2007
- Postów
- 11 197
ja tez jetsem antykwiatowa dlatego jedyie skulenty u mnie przezywają :-) mama kilka, jakos się trzymają, rozsną ładnie. Troche tylko podupały jak ciociia ię Michalem zajmowala, bo ta to ma manie podlewania a jak wiemy kwiaty pustynne nie lubią podlewania i ona biedna ak patrzzyla jak one marnieja i lała im coraz więcje wody zeby odzyły ale spoko juz prawie 3 miesiace zwolnienia wiec "odchodowalam" kwiaty ;-) wróciły do formy
na balkonie w zesłzym roku zrobilismy łakę. Poslzismy z chlopakami do ogrodniczego i wybrali wszytskie nasionka jakie im wpadły w oko. Pierwsze zakwitły chabry i to w niesamowitej ilosci, potem jesczez rózne inne, niektóre puściły np po 1 pędzie. chlopaki codziennie sprawdzalii co nowego urosło. Fajne to bylo, bo byly naprawde różności, niespodzziewane kwiatuszki nam wyrastaly, akdy inny. Tylko niestety nie wyglądąło to najpiękniej, bo chabry szybko zaczęly przypomiać zdechle zielsko i zabierały slońce i wodę innym.
Ja tez na 2 suszarki jadę.
pozdrowienia dla mamy
u nas dzis ładnie ale zimno. Bylismy rano na badaniach, potem małe zakupy ale i tak wróciłam ledwo zywa.
Michal troche polatal po podwórku ale mam problem z zagoieniem go do domu ostatnio. Muszę teraz jakies leżaowanie uskuteczniec, bo po poludniu z Kuba jeszcze do ortopedy ide
gosiulek sadzisz surfinie czy wysiewasz?
na balkonie w zesłzym roku zrobilismy łakę. Poslzismy z chlopakami do ogrodniczego i wybrali wszytskie nasionka jakie im wpadły w oko. Pierwsze zakwitły chabry i to w niesamowitej ilosci, potem jesczez rózne inne, niektóre puściły np po 1 pędzie. chlopaki codziennie sprawdzalii co nowego urosło. Fajne to bylo, bo byly naprawde różności, niespodzziewane kwiatuszki nam wyrastaly, akdy inny. Tylko niestety nie wyglądąło to najpiękniej, bo chabry szybko zaczęly przypomiać zdechle zielsko i zabierały slońce i wodę innym.
Ja tez na 2 suszarki jadę.
pozdrowienia dla mamy
u nas dzis ładnie ale zimno. Bylismy rano na badaniach, potem małe zakupy ale i tak wróciłam ledwo zywa.
Michal troche polatal po podwórku ale mam problem z zagoieniem go do domu ostatnio. Muszę teraz jakies leżaowanie uskuteczniec, bo po poludniu z Kuba jeszcze do ortopedy ide
gosiulek sadzisz surfinie czy wysiewasz?