Witam,
dziubasek czasami chętnie bym odpoczęła ale naprawdę nie mam jak
Jak wiesz, mieszkamy w Anglii, nikogo z rodziny tutaj nie mamy (czasami zaluje bo brakuje mi wyjść z mężem a Kuba moglby zostac pod opieka babci czy cioci ale sie nie da. Teraz byla moja babcia i raz w piatek wyszlismy wieczorem i normalnie dziwnie sie czula
chcialam po pol godzinie dzwonic do babci czy Mlody sie nie obudzil i jak tam
).
Ja z Nim siedze caly czas, mąż wieczorem wychodzi do pracy, wraca roznie, od8 rano do 12 w poludnie
wtedy zje obiad, zajmie sie Kuba i idzie spac. W weekend Kuba cieszy sie, ze ma tate i ja schodze na drugi plan wtedy:-(
gosiulek my tez mielismy taki kryzys, ze myslalam, ze to już koniec.
Juz sie nawet spakowalam, ale jakos to przeszlo
Teraz jest wszystko w porzadku, nie biorę pod uwage "normalnych"
klotni bo przy naszych charakterach byloby to niemozliwe
agrafka moj mąż na pewno jest bardziej cierpliwy ode mnie, zdecydowanie bardziej
no ale przeciez do dziecka muszę mieć tą cierpliwość a czasami nie mam po prostu sily i mam ochote tym wszystkim rzucic i wyjść z domu
kilolek brak slow na Twoja mamę, wspolczuje Kochana:-(
ja ze swoją mama nie mialam nigdy jakiś super kontaktow ale takich numerow mi nie robila, chociaz ublizyc tez potrafila dlatego teraz jest jak jest, nie tęsknie za Nia i wystarcza mi jak sie widzimy raz na kilka miesięcy
Co do teściow to moi są po rozwodzie ale zyja w zgodzie, teść czesto odwiedza tesciowa, rozumieja sie bardzo dobrze
Rozwiedli sie jak Piotrek miał 4 latka
Nie dziwie sie, ze teściu 'uciekl" od teściowej
Jej nie znoszę, aż wstyd pisać
Mąż o tym wie i nic nie robi,zebysmy sie pokochaly. Na szczęście
Ja ją toleruje ze wzgledu wlasnie na Niego i Kubusia.
Napiszę tak, nie nawidzę ossob chytrych i zrobiących nie waidomo co dla 5 zl
A Ona niestety taka jest.
Niedawno pojechala ode mnie Klaudzia, nie widzialam sie z Nia od grudnia, Oliver wyrosl strasznie
No i udalo się jej obciąć Kube bo ostatnio nie dal sie u fryzjera:-)