reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopad 2009

a no wlasnie. Ja nie wiem ona sama ma 4 synów wiec chyba powinna cokolwiek o wychowaniu wiedziec. Jak ja sie dowiem raz na semestr ze cos nie tak to co ja zrobie? Moge porozmawiac ale 4 latek nie bedzie wiedzial o co mi chodzi. CO innego przychodze i slysze - godzine tem zrobil to i to i to jest konkret, rozmawiamy, walkujemy itd tak jak znajoma raz przyszla do przedszkola i zauwazyla ze kuba nie chce tanczyc tylko wlazi pod lawki od razu do mnie zadzwonila ja z kuba porozmawialam i wiecej pod lawke nie wlazl. Akcja-reakcja to nie liceum

a z wystep jak zeszli na dól z dziadkami to zaśpiewal sto lat ze wszytskimi wiec w domu wszyscy sie cieszylismy tzn my i tescie ze tak ąłdnie zaspiewal. obejrzelismy razem poczatek filmu gdzie jesczez stal i naciagal koszulke (reszta juz sie nei nadawala do pokazywnaia mu). ale co mnie zdziiwilo - Kuba taki rozpromieniony pyta "Widzieliscie jak ładnie spiewam?" no a nie śpiewal tylko sie chowal.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ewelia widział, widział, nwet sie zdziwil, bo mnie mialao nie byc, bo juz pojechalay 2 babcie, 2 dziadków i 2 prababcie ale jednk sie wkrecilam bo rano mowil z ebedzie mu smutno jak mnie nie bedzie.
Mamy na lodwoce "tablice poprawnego zachowania" i chlopaki przyczepiaja magnesiki jak sa grzeczni - z zjedzenie posprzatnie, wspolna zabawe itp

cos mis ie widzi ze tam jakos nei tak jest ostatnio w tym przedszkolu. Kiedys chodzil chetnie, teraz nie chce. Musze go wczesnie odbierc bo inaczej straszliwie rozpacza. po feriach to juz wogole przedszkole - najgorszy wrog

a z wystep jak zeszli na dól z dziadkami to zaśpiewal sto lat ze wszytskimi wiec w domu wszyscy sie cieszylismy tzn my i tescie ze tak ąłdnie zaspiewal. obejrzelismy razem poczatek filmu gdzie jesczez stal i naciagal koszulke (reszta juz sie nei nadawala do pokazywnaia mu). ale co mnie zdziiwilo - Kuba taki rozpromieniony pyta "Widzieliscie jak ładnie spiewam?" no a nie śpiewal tylko sie chowal.
 
Ostatnia edycja:
Kilolek bardzo współczuję. Pracowałam kilka lat w przedszkolu i faktycznie rózne są reakcje dzieci. Zacznę od tego że ja jestem przeciwniczką posyłania dzieci wcześniej niż od 4roku życia.Nie mówię tutaj o sytuacjach że trzeba,mówię o dzieciach choć też są różne.Większośc dzieci jest jednak bardzo wrażliwa. Niektóre zmieniały przedszkole i dopiero u mnie (powiem nieskromnie)w grupie zostawały i przychodziły chętnie.Jak ja podchodziłam o zajęć? Zajęcia były ale traktowałam te dzieci na równi z sobą...Czasami zamiast leżakowania rzucaliśmy się poduszkami ale wiedziały że jak powiem dość to dość.Sytuacje rodzinne,domowe bardzo na dzieci wpływają.Chłoną wszystko co możliwe.Miałam chłopca który mieszkał z mamą i babcią.Okłamywali go że ojciec nie żyje.żył tylko nie był z nimi.Mama spotykała się z innym a nad Maćkiem nie można było zapanować.Był wszędzie...Podobnie z Radkiem którego matka zostawiła wiążąc się z innym i mając z nim dzieci.Zostawiła ojcu który był w więzieniu.Zajmowała się też nim babcia.Był tak nadpobudliwy że zamykali go w łazience,dawali hydroksyzynę. Bardzo smutne...
Z tego co piszesz widzę że ta pani po prostu Kubusia nie lubi...z jakichś powodów.
Ona mówi że sobie z nim radzi ale to nie jest rozwiązanie problemu.Do dziecka trzeba mieć podejście,wziąć bardziej na luz a nie dawać tyle ról wiedząc że nie da rady.Co ona chciała zrobić? Zdemaskować dziecko? Upokorzyć przed wszytskimi przewracając oczami w dodatku oczami.Jeszcze ta dyrektorka.Głupie strasznie głupie i nieprofesjonalne zachowanie.W głowie mi się nie mieści coś takiego.Godne potepienia postepowanie.
Musisz koniecznie się rozmówić z nią.

Chwal go,jak najwięcej go chwal bo w przedszkolu może być zupełnie inaczej.
 
mowi, ze dzisiaj dostał zielona kropke, bo był grzeczny (jeszcze nigdy sie nie pochwalił)
ale tez chyba za czesto nie dostaje a bardzo czesto mowi ze byl grzeczny

zobaczymy czy jutro bedzie miala dla mnie czas
 
kilolku wspolczuje sytuacji. te baby wydaja sie bardzo wredne. i tez nie rozumiem jesli ci mowia,ze nie ma problemow i panuja nad sytuacja a teraz pojechaly po tobie, to cos jest nie tak. i jak ona smie ci zwracac uwage,ze znowu jestes w ciazy, tym bardziej,ze jak piszesz, sama a 4 dzieci...
 
hej
czytałam dzisiaj trochę na raty więc większości nie pamiętam :zawstydzona/y:
kilolek współczuje sytuacji w przedszkolu , wkurza mnie jak słysze takie historie bo tak naprawde wiele nie możesz zrobić , pamiętam jak mi mój chrześnik opowiadał że go pani w przedszkolu książką po głowie bije :szok::wściekła/y: , no i powiedziałam mojej kuzynce żeby poszła i zrobiła awanture tej kobiecie ,mało mnie krew nie zalała no i ona poszła nawet nie chce wspominać tej historii bo :wściekła/y: , nie daj się ;-)
 
Mi się też ta sytuacja wydaje dziwna, jeśli u Hanki były jakieś pretensje dot. jej zachowania, ubierania od razu nam jedna z pań mówiła, jak rozmawiałam po nieobecności z paniami też mi różne rzeczy mówiły. Więc albo dziś jest dzień, w którym ludzie mówią sobie niemiłe rzeczy, albo coś jest nie halo.
Dziwne również jest dawanie komuś zadań, które go przerastają i one o tym doskonale wiedzą!!! Jeśli tak było do tej pory ( z tego co piszesz wg ich słów) to dla mnie nieludzkie , a na 200% niepedagogiczne.
Poza tym na Kubę mogło wpłynąć wiele rzeczy zmęczenie, stres po wczorajszym dniu , nie wiadomo co się lęgnie w tych główkach i to też powinno być brane pod uwagę.
Zobacz jak będzie jutro, musisz z nimi pogadać, bo ... sytuacja wydaje się dziwna co najmniej.
A w ogóle to nie współpracują z psychologiem? Nie mają kogoś na etacie? Bo w przedszkolu Hanki jest logopeda, współpraca też z poradnią jest.

Gosiulek - a co myślisz o obowiązku 1 klasy w wieku 6 lat? Czy to nie jest chore? A nasze dzieci jako 2-gi rocznik muszą iść, Hanka będzie pierwsza.:baffled:
 
jest tylko logopeda. U nas w żadnym przedszkolu nie ma psychologa, w szkolach podstawowych też, dopiero od gimnazjum.
Niby współpracują z poradnią ale to się tylko tak szumnie nazywa - jak dziecko jest pod opieką poradni to wymieniają się opiniami i tyle, u na sjest to samo. Poza tym poradnia jest do d.. nie raz dostawalam z poradni opinię dziecka bedaca xero z jakiejs ksiązki, po prostu wstyd i porazka. Ja jak wysylam dziecko to zawsze pytam rodziców czy nie daliby rady isc prywatnie, bo tu im i tak nic nie poradza albo spróbowac w innym miescie

a jeszcze Wam nie powiedziałam, ze Kuba dostał do nauczenia jako jedyny cąły wiersz, retsza miała po kawałku. On niby miał mowić z innym chłopcem ale tego chłopca nie było 2 tygodnie i bylo powiedziane ze jak przyjdzie to beda mowic razem a jak nie to Kuba cąły. I mysmy sie tego calego wiersza nauczyli
 
Jak sobie przypominam coś było z wycieczką, że nie chcieli Kuby wziąć.. albo coś dyr ma do Twego dziecko, albo ja jestem baletnica... coś mi tu ewidentnie śmierdzi.:no:
Wiesz ... ja może do tego podchodzę dziwnie, ale nie wymagam od mego dziecka by występowało, Hanka ma z tym trudność i to wiem, też nie lubiłam się produkować - strasznie się stresowałam, choć umiałam... a mówienie wierszy przy klasie wspominam jako koszmar.
( u Hanki na jasełkach, jedna z dziewczynek się popłakała, nie wiem o co chodziło, na zdjęciach tylko mam, może nie było chłopca, z którym miała tańczyć nie wiem , różne są dzieci i różnie reagują na obce twarze ) .
Poza tym jeśli byłaś na zebraniu na półrocze i wtedy nie było o tym mowy, to ... patrz akapit 1.;-)

Wiem, wiem jak powiem znów slogan nie stresuj się, bo jako matka nie umiesz "zlać" temat i tak nic nie da. Postaraj się przespać z tematem i dowiedzieć się prawdy o ile się da. Jak coś będziemy dalej dumać;-)
 
reklama
no to trzeba wyjasnic. Mysmy sie do tego przedszkola nie starali, bo jest od nas najdalej ale nie dostał się nigdzie indziej i teściowa zagadala z przyjaciółką która uczy tam angielskiego (w dodatku jest siostra w-ce dyrektorki) i dlatego od półrocza go przyjęli. Tak naprawde to teściowa chodzila wszystko załatwiac, nas tam nawet nie zapraszali a my w takiej sytuacji to wdziecznie nie chcielismy sie napraszac. Może teraz ta dyrektorka ma pretensje ze "wcisneli" jej no niezbyt doskonałe dziecko. A w dodatku ja nie dałam żadnej łapówki, podejrzewałam, ze nie weźmie a nie chcialam stawiać w niezręcznej sytuacji. Postanowiłam dac wielki kosz ze slodyczami na koniec roku ale wysżlo jak wyszło i skończyło się po merci dla każdego. Bo dobrze pamietasz z tą wycieczką. Dyrektorka nie zabrala go do zoo bo ma astme i bedzie jej sie tak dusił, ze nie bedzie sie mogla innymi dziecmi zajac. Przy czym poinformowała nas o tym telefonicznie wieczorem, przed wyjazdem.
Przenioslabym go od września, bo muszą go teraz kolo na sprzyjąc, bo juz obowiazek go obejmie od wrzesnia ale nie wiem czy to dobre dla niego, zmiana środowiska

a jeszcze co do parcia na wystepy, nie powiem miałam ale liczylam sie z tym, ze może nie wystąpic bo to tylko dziecko. Nic mu nie mówiłam, ze musi czy cos. A w zesżlym roku pieknie wystepował i mówił i nie bylo żadnego problemu, nawet w ostatniej chwilimusieli dla niego role dorobic bo mu bylo malo. nie podejrzewałam,z emoze byc cos nie tak a tu sie okazalo ze on nawet w grupie nie chce sie odzywac
 
Ostatnia edycja:
Do góry