Listopad 2009

[anawawka]

Pathanka - zdrowia dla małżona i cierpliwości dla Ciebie.
Etna - mam nadzieję, że jutro się wyjaśni in plus co z ręką Twego małżona
Martolinka - ale masz powera, ojjjj nie przemęczaj się;-), daj wytchnienie kręgosłupowi, ma Ci jeszcze wiele lat służyć;-)
Co do Wisławy Szymborskiej jakieś 2, 3 tyg. temu czytałam , że się jej przyjaciel martwi, bo jakoś po operacji dojść do siebie nie może... ale wiek słuszny, szkoda dla nas maluczkich....
Polaa - dobrze, że u Was ok, trzymaj się cieplutko i złym myślom mówimy stanowcze NIE;-)

Moje padły po 21, my razem z nimi. Były z lekka rzecz ujmując jakieś pobudzone, a my padnięci.

 

[kilolek]

Michał po ledwie godzinnej drzemce (musiałam go bajkami z łóżka wywabić) pał niemal natychmiast ale zdązył do łóżka naznosić całe stosy książeczek, ledwo miejsca dla niego starzyło

 

[dziunka24]

Lotka rewelacja, leżę i kwiczę

ochyda

Cleo słuszne okreslenie

No co WY laseczki ;-) Mnie z kolei nie podoba się to zdjęcie, o ile z jednej strony karmienie piersią to mój ulubiony motyw w każdej dziedzinie, o tyle tu mi się jakoś nie podoba:

To o niebo lepsze i chyba wydrukuję i oprawię

Etna superm że z młodym wszystko ok, za starego też trzymam kciuki;-)

Poluniu to teraz już będzie tylko lepiej

Ania buziaczek dla Kubusia w buźkę!!!



Hej, u nas do przodu, jeszcze 5 worów 120l z moimi i A ciuchami muszę porozkładać, jeden karton, A musi antenę podłączyć (póki co mamy kablówkę), przywieźć krzesła do stołu. I będzie ok. No a za jakieś 2 tygodnie przyjedzie nasza kanapa z fotelami, już się doczekać nie mogę jej :-)

Asia śpi jeszcze u siebie


My raczej też musimy się trzymać godzin spania, bo jak młodej nie położę najpóźniej o 19:30 do łóżka, to potem tylko się męczy. Od 3 dni chodzi spać później, bo zwyczajnie szybciej nie można jej położyć bo ciągle tu coś robimy i wczoraj aż się prawie poryczałam, tak przykro mi było, że ze mnie okrutna matka bo kładę ją zmęczoną o 21.30. Ale w dzień nie mamy drzemek, za to w żłobku śpi i bądź tu mądry. Ale jak nie ma drzemki to już chodzi taka sobie od 18.


Coś w żłobku było chyba nie tak wczoraj w menu, bo jak A przyszedł po Asię to jedna mama właśnie się dowiedziała że jej córka raz wymiotowała i dwa razy miała mega biegunkę.
No i Asia wczoraj wrzeszczy "Mamusia siusiu, daj nocnik!!!", nie mogła dostać się do łazienki, a mi nie za bardzo się spieszyło. Dałam, ściągam majtki, sadzam. Nagle patrzę - rozmazana kupa na mojej ręce
Takiego czegoś nie ogarniałam od kilku dobrych miesięcy jak nie kilkunastu. MASAKRA, wszędzie kupa, A ją mył, a mi zajęło 15 minut sprzątanie po akcji. No, ale do teraz spokój, mam nadzieję że to nie jakaś rota... w sumie Asia była szczepiona, ale jak wiecie - takie szczepienie o kant d... rozbić;-) choć roty jeszcze nie miała, a Julia w jej wieku już 2 razy.

 

[dziunka24]

A jeszcze to

 

[kilolek]

zdażalo mi się odczuwać większe bóle niz porodowy(pierwszy, bo drugi juz dużo mnije bolal). Wolałabym rodzić 2 razy w tygodniu niż mieć jedna migrenę w miesiącu.
Właśnie teść Kube do przedszkola zabrał i przwiezie go ale dopiero po 16. Kuba się awanturuje że nie chce leżakować ale jest -18,5 prezciez nie będę z nimi szła na taki mróz, zwłaszcza, zę mlody cos leciutko pokasłuje.

 

[Jacek_i_Jagoda]

dziunka masz wprawę. My przeprowadzaliśmy się miesiąc a jeszcze wszystko nie rozpakowane. (inna sprawa że prawie mebli nie mamy)

Wczoraj znowu spacerek taty i córki o zachodzie słońca na wzgórze. Było po prostu bajecznie (-12, lekki wiatr, i te różowe kolory). Dobrusia nawet się dała namówić na jabłuszko. Wygląda to tak jak przed tv ja jadę na jabłuszku a Dobrusia na mnie. Potem długi marsz w poszukiwaniu saren. Jest niesamowta trochę jej podmarzły łapki bo rękawiczk jej się zsuwały. W pewnum momencie powiedziała "dom" no i zaczeliśmy wracać, ani trochę zniecierpliwienia czy marudzenia. Po powrocie lewy policzek miała nadmiernie czerwony. Chyba dziś czymś posmarujemy przed spacerkiem bo będzie z -15 (nad ranem stacja meteo pokazała -26).

Poszła spać o 20! Szok mimo drzemki :-)

A co do polarnika. Plecie bzdury dorośli mogą nie smarować ale jak już pisałem Eskimosi smarują tłuszczem buziaki maluchów. A to rasa przystosowana do takich klimatów.

 

[maxwell80]

Witajcie w mroźny dzionek:-)
U nas minus 18..Punto mężulkowi nie odpaliło, musiał wrócić się do domu po papiery i kluczyki od fabii - ta nie zawiodła;-)
Ciekawostka związana z moją teściówką..Babcia Seby (która ma koło 80-tki), zaoferowała się, że przyjedzie pomóc teściowej, przynajmniej na okres po szpitalu. A ta babcia, to teściowa teściowej. Kobiecinka mogłaby teściówkę z dziesięć razy przeskoczyć, tyle w niej życia:-)..a co na to teściówka? NIE..co za baba, jeszcze grymasi..
Etna, dzielnego masz syna!! Z ręką męża na pewno ok, tylko pewnie na te mrozy teraz reaguje..
A na co do kina się wybierasz?
Cleo - dobre z tym retuszem
Martolinka, podziwiam Cię z tym prasowaniem..u nas do tej pory mój prasuje
Polaa, dobrze, że wszystko ok..i słuchaj się lekarza..nie forsuj się!!!
AniaSm - buziaczek dla Kuby;-) To jaki Wy macie w Norwegii wybór mleka dla dzieci? Tylko dwa rodzaje?
Moja pije ten bebilon pepti - na szczęście bez problemów, skóra zrobiła się lepsza - dzięki niemu? ale śmierdzi te mleko niesamowicie..
Dziunka, niesamowite te fotki, widziałam już na FB..i faktycznie, te z karmieniem jest takie "niesmaczne"..współczuję sprzątanka po "siusiu" Asieńki..Ciekawe, co zaszkodziło dzieciakom..
Kilolek - dwa razy w tygodniu rodzić??To musisz mieć nieziemskie te bóle migrenowe:--( biedna..
Jacku - podziwiam Dobrusię, musi być nieźle zahartowana..

 

[dziunka24]

A co do polarnika. Plecie bzdury dorośli mogą nie smarować ale jak już pisałem Eskimosi smarują tłuszczem buziaki maluchów. A to rasa przystosowana do takich klimatów.

No i wszystko zależy od cery - Julia ma śniadą i nigdy jeszcze jej się nic na skórze nie zrobiło. Żadnych odparzeń, żadnych odmrożeń, żadnych szorstkich czy suchych plam. Dosłownie nic.

A Asia - jej poliki wyglądają coraz gorzej, wczoraj 5 minut na dworze byla bez rękawiczek - nawet nie pytajcie o jej dłonie. Już nie wiem co mam robic, chyba po słoninę pójdę do sklepu;-) Ma skórę po mnie, bo moja reagowała tak samo jak byłam mała i zresztą mam problemy do dzisiaj jak tylko zaczyna się jesień/zima.
Muszę iść z młodą do doktorki.


Kilolku ja już kiedyś słyszałam o tym, że facet nie przezyłby porodu

 

[martolinka]

Witajcie,
u nas na termometrze -8 , ale to w pełnym słońcuplanuję dziś wyjsć z małym na 30 minut, bo on szału dostaje jak nie odetchnie świeżym powietrzem;-)

Kilolek poważnie aż takie masz migreny? współczuje
Maxweel ja normalnie nie prasuje. Po prostu układam do sazfy i jak coś wymaga prasowania to robie to na biezaco. Prasowanie- znienawidzona czynnosc jak dla mnie.. wole zmywać , szorowac kible itp;-)

Dziunka to kiedy opijamy?

 

[gosiulek73]

Witajcie
U nas -20st.
I zauwazyłąm że właśnie jak nasilają się mrozy Kacper ma większe problemy ze skórą. Nie mogę sobie poradzić.Poliki suche z jakąs wysypką.Podobnie na nadgarstkach,czerwone place.Najpierw na jednej rączce a wczoraj i na drugą wychodzą.Kilka razy smaruję ale mało skutecznie to jest.

Maxwell trudny człowiek z tej Twojej teściowej.Pewnie boi się że przy teściowej nie będzie miała tyle swobody.

Dziunka oj niesmaczne to zdjęcie karmiącego faceta...

Dobra,idę po kawę