reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2009

Witajcie,
sąsiad od wczoraj zaczął remont , który ma trwać 4 tygodnie.. na razie jedno wielkie kucie . Kiedyś to musi zrobić , ale już mam dość;-)
Mama , syn mojej kolezanki ma na imię Maurycy i powiem Ci , ze nawet już się z tym imieniem oswoiłam;-)
Dziunka dziś masz tę rozmowę o pracę?

Muszę pomyśleć , rozejrzeć się za jakimś przebraniem dla małego na bal karnawałowy
 
reklama
Maurycy powiadasz :-D:-D Od nas wujek Michał ubzdurał sobie [zresztą nie wiem czemu] ze Marcel ma na imię Maurycy i przez dobry pierwszy rok życia młodego tak na niego mówił, tzn mylił się. Nawet dziwi mnie że jego nie zdziwiło tak niespotykane imię. Młody po prostu był Maurycy i koniec :-D

:-D to nic, koleżanka wiedząc że mam córkę Julię nazwala tak swojego psa:-)


Marta powodzenia, my dopiero to przezyliśmy, tyle że naszemu sąsiadowi przypominało się o wierceniu przed 22:wściekła/y:

Co do stroju to w Gdyni jest super wypożyczalnia strojów, choć pewnie u Was też. 25 zł za strój, 50 zł kaucji. Ja w tym roku kupiłam w lumpie całkiem chyba nowe i za 20zł. Mamy tu jeden bardzo drogi jak na ciucholand sklep ale duży wybór świetnych, markowych ciuchów, nie ujrzysz nic z plamą czy dziurą. No i mają ogromny wybór strojów karnawałowych.
 
Nie wiem czy kiedys dawno tego nie pisałam, ale mi sie przypomniało...
kolezanka ma córke o imieniu Sara. No i jadą kiedys windą, ona z córką i babka z psem. I babka coraz bardziej zdenerwowana i krzyczy do tego psa "Sara siad!" i tak kilka razy. Mała Sara nagle sie rozpłakała i mówi "Ale ja nie chce siad mamusiu" :-) podobno babka niezła minę miała i nie wiedziała co powiedziec :-)
 
Dziunka Sopot nie jest miastem dla mieszkańców tylko dla turystów i nie uświadczysz tutaj m.in. wypożyczalni strojów karnawałowych. Puby, imprezownie na każdym rogu. Poszukam tej w Gdyni;-)
Sąsiad zaczął wczoraj od 9- 17 i dziś też się tak zapowiada więc znośnie
 
A u nas zasypianie to nie kończący się seans "Sezonu na misia" lub "Dzwoneczka..." lub "Kung Fu Pandy" albo "Masza i niedźwiedź" (Rozsyjski serial polecam szczególnie dziewczynkom) Wczoraj dobrusia nigdzie nie wyjeżdżała więc nie zasnęła w ciągu dnia złapała tylko 5 min około 18 i to pozwoliło włączyć drugi bieg ale zasneła bez bajki miedzy 21 i 22.

Dziewczyny oprócz Hiv warto zrobić sobie HCV. A najlepiej to przed i po pobycie w szpitalu. To też podstępny zabójca. Wynika to z tego że wielu ludzi jest nieświadomymi nosicielami bo nieswoiste objawy występują bardzo późno. Leczenie jest ciężkie i nie zawsze skuteczne. Wiem co mówię bo jagoda i jej siostry chorowały na HCV. Teraz musimy jechać do W-wy przebadać Dobrusię ale to juz chyba wiosną.

Aha jeszcze o szczepieniach niby późno o tym pisać ale zawsze. Mu generalnie staraliśmy się ograniczyć szczepienia do minimum. Z kolei personel medyczny bardzo ipulsywnie reaguje na takie rzeczy (swoja drogą ciekawe dlaczego). W każdym razie podczas jednej z takich bitew wyszło na jaw, że przy nie których szczepieniach można dawać dwie lub więcej szczepionek w jednej strzykawce. I tak zamiast 3 wkuć wystarczą np. 2.

Kurcze takich opowieści medycznych mamy NIESTETY na kopy.

A to jeszcze opiszę Wam jaką dzielna jest kobietą moja żonka. Nasz pies Zawrat (Owczarek podhalański - wielkie psisko co widać na zdjęciach) wczoraj przestał chodzić na tylnich łapach. Jagoda znalazła go leżącego przed gankiem no i ustaliliśmy że trzeba go jakoś wciągnąć do domu. No ale on waży jakieś 40 kilo więc o wniesieniu po schodach na ganek mowy nie było bo to jednak "słaba płeć". Postanowiła zaciągnąć go do domu od tyłu przez taras bo tam z poziomu ziemi się wchodzi. No i zaczęła go ciągnąć podobno było z nim tak źle że myślała że już zdycha. po drodze musiała rozebrać obrodzenie. Zaciągnęła go w końcu ma dywan na tarasie a tu sąsiadka (no jakieś 100 - 150 m) krzyczy że zaraz będzie ksiądz po kolędzie. Zostawiła psa i wpadła do domu (Dobrusia na szczęście cały czas oglądała grzecznie baję) i paniczne poszukiwania przyborów. A my przeprowadziliśmy się w sierpniu do nie wykończonego domu i dużo rzeczy popakowane jeszcze i nie wiadomo co gdzie jest. ( przy okazji dziunka gratuluję nowego mieszkania my właśnie sprzedaliśmy bloki) Ale zdążyła ze wszystkim a ksiądz dostarczył psu tyle adrenaliny że jak wyszedł do psa się łatwo już dało wciągnąć do domu.
Jak wróciłem do domu to chodziłem do tej niezamieszkanej części domu gdzie leżał Zawrat z Dobrusią go pocieszać ale ona to tak o pocieszała że właziła na niego jak na konia bo bardzo lubi tak robić i próbuje na nim jeździć co gość przyjmuje ze stoickim spokojem - biedaczysko.

Oj ale mi długie wyszło. Będę się ograniczał
 
Jacek:

dziunka mieszkamy w Częstochowie nasz dom jest ostatni w mieście
:-D naprawdę mamy z tym wiele przygód. Nawet teraz jest tu pięknie a jak ci powiem że ze wzgórza za domem widać całe miasto i klasztor na Jasnej Górze plus kawałek Jury z zamkiem w Olsztynie i wijącą się miedzy wzgórzami DK1 a przed domem to mamy tak ze dwa kilometry stepu po którym szaleją sarny i bażanty i myśliwi, to i tak nie wymienię wszystkiego. tylko pracy nie ma dla ludzi i miasto się wyludnia.
 
Ula, Alicja miała fazę ze światłem i czytaniem ksiażek do 23.00 ale teraz od tygodnia jej to przeszło. Sama każe gasić światło i przykryć się swoją kołderką (to też nowość). I bardzo jest grzeczna jeśli z nią ustalę jakąś umowę, np. ok zapalimy światło, przeczytamy jedną ksiażeczkę i gidziemy spać. taka jest umowa ok ? i ona się zgadza i się tego trzyma, bo to jest umowa :)

Martolinka
, a nie chcesz spróbowac sama czegoś uszyć ? Dla mnie to wielka frajda :). Jakoś wydaje mis ię, ze dla małych dzieci te stroje gotowe nie są wygodne, są gorące i nie każde dizecko bedzie chciło mieć coś na głowie.
Ja lubię robić takie stroje które w dużej części składają się znormalnego ubranka, a mają dodatkową część robiacą za przebranie. Ali biedronka rok temu to były: czarne legginsy, czerwone skarpetki, czerwony bodziak, a na to z czerwonego T-shirta ,a nkrót nbaszyłam czarne kropki była taka tunika z gumką w pasie. wyglądało super :)

W tym roku też coś takiego zrobię tylko muszę ustalić z Alą co.
 
Ja niestety jestem za kupnymi bo taka zdolna nie jestem;-) teraz w Lidlu były fajne pelerynki dla maluszków właśnie narzucane na normalne ubranko:tak: dla dziewczynek była m.in. biedronka właśnie. Dla chłopców nie pamiętam.
Moja mama za to zawsze nam coś wykombinowała, jak oglądam zdjęcia to się nadziwić nie mogę :tak:
 
reklama
CZe
mnie też czeka wymyślenie czegoś na bale... z Hanką pójdzie łatwo, bo ma już chęć być księżniczką:wściekła/y:, z Gonią trochę trudniej. Mi się szyte stroje jakoś źle kojażą, bo w 3 klasie byłam czerwonym kapturkiem, mama robiła strój, w tym czasie babcia zachorowała i zmarła. :zawstydzona/y:
Pepco mam trochę daleko, ale bywałam, kupiłam sobie rękawiczki, któych nie noszę i czapkę ;-), dziewczynom czasami tam coś wypatrzę.

Ja znów zombie, bo Gonia nie spała od 3 przed 5 zasnęła..

Jacku - jak opisujesz to cudna okolica, na zdjęciach też to widać, pies śliczny , córy tak samo ;-)

Ok, znikam dalej, bo zaraz będę podpierać nosem klawiaturę :-D
 
Do góry