Mama_i_Marcel
Listopadowa mama '09
Hehehehe fajnie masz Aza. Co ja bym dała za areobik i wolny dzien od dzieciaczka ;/ Kurde mój młody jest tak nieokiełznany ze sasiadki sie tylko z nas śmieją. Wszystkie siedzimy za domami na łące z dzieciakami lub wnukami. Najmłodszy Marcel + inne do 10 r.ż. i okolo 10 szt dzieci. Kurde wszystkie sie bawią ostatnio hit to wysiadywanie jajek i puszczanie baniek mydlanych. A Marcel zapierdziela od jednego kąta łąki po drugi przez cała długość jak torpeda a ja za nim bo przeciez nie patrzy czy sa wyboje, pokrzywy, chwasty. Obok łąki wielkie pole kukurydzy - nie chce zeby mi niespostrzeżenie wleciał w nie bo sie nie znajdziemy ;/ Zrywa co popadnie, zbiera dziadostwa. Odbija sie od innych dzieci, lata jak w amoku, wywala się itp Babki mówia ze mnie podziwiają ;/ no i dzisiaj mnie młody tak umęczył ze zasnełam razem z nim o 18,15. Słaniał sie okropnie bo przy tych trójkach to drzemke miał niecałą godzine. A do tego jeszcze zjesc porządnie nie mogłam bo mnie ducał głową po plecach. Szatan pełną gębą. Gdyby on sie tak tylko intensywnie bawił to ok ale on własnie ciagle próbuje cos zrobic na złość. A to z główki kogoś walnąć, wpaść na kogoś, popchnąć, odepchnąć, rzucać zabawkami, maltretować zwietzęta !!!! I to wszystko z uśmiechem na ustach ;/ ręce mi opadają. Zdaniem ludzi buźke ma jak aniołek - ale za to charakterek istnie diabelski!!!!!
Ostatnia edycja: